Galerianki

Poważne dyskusje nad sensem życia, polityką jak i wyborem nowej karty graficznej.

Moderator: Crow

Post Reply
User avatar
c914
Posts: 596
Joined: Sat Jan 03, 2009 10:30 am

Re: Galerianki

Post by c914 »

Ale wracając do tematu - nie wymyślimy nic nowego.
Toście popisali sobie chwilę, wszyscy są za a nawet przeciw, ba nawet macie pomysły jak rozwiązać problem. Czy to zmieni sytuacje galerianek, nie. Czy ktoś z was zmienił swój punkt widzenia, tez raczej nie.

"Jedyną rzeczą potrzebną złu do zwycięstwa jest bezczynność dobrych ludzi."

Wiejec takich tematów to MOŻE komuś z nas łaskawie zechce się ruszyć i spróbuje choć trochę zmienić świat który nas otacza.
ps zdecydowanie, kto się na klona Wodza zrzuca?
Może zamiast klona samemu spróbować?
USS George Washington - 90 tysiecy ton dyplomacji.
User avatar
Chimeria
Posts: 834
Joined: Fri Aug 29, 2008 7:28 pm

Re: Galerianki

Post by Chimeria »

Poruszasz ciekawy problem. O ile idea zmieniania świata jest bardzo szlachetna, o tyle trudna bo jako jednostki nie mamy na to większego wpływu. Oczywiście możemy dawać dobry przykład i przekonywać otoczenie, że system wartości, który reprezentujemy jest właściwy. Możemy nawracać, pikietować, wspierać ludzi z powołaniem do zmieniania świata (ja takich nie mam D: ), ale czy to przyniesie jakikolwiek skutek? Albo choć trochę satysfakcjonujący?
Szczerze i do bólu - nie jestem osobą, która z chęcią poświęci część życia dla ludzkości. Prawdopodobnie nie wymyślę nic przełomowego, a pomoc otoczeniu w stopniu podstawowym jaki nakazuje kultura i dobre obycie jest dla mnie standardem, któremu nie można dać miana "zmieniania świata". Nadaję się najwyżej do zwierzęcego wolontariatu, bo nie lubię ludzi. Trzeba mieć bardzo silną wolę by pracować pomagając ludziom. Jestem też trochę materialistką i poza satysfakcją z niesienia pomocy, chcę mieć profit, żeby z czegoś żyć, a także aby starczyło na parę przyjemności, taka prawda. Procent od podatku przeznaczam fundacjom, wspieram imprezy charytatywne, z siostrą organizuję raz do roku festyn na rzecz warszawskiego schroniska (czerwiec, jeśli chcecie oddać jakiś stuff na loterię i licytację to zapraszam <D). Obecnie mam taki zapierdziel, że nie mam ochoty angażować się w nic więcej.
Ale po co ta cała gadanina? Cyfu, znając model życia współczesnego człowieka, jakie proponujesz rozwiązania odnośnie zmieniania świata wokół siebie?
User avatar
c914
Posts: 596
Joined: Sat Jan 03, 2009 10:30 am

Re: Galerianki

Post by c914 »

ale czy to przyniesie jakikolwiek skutek? Albo choć trochę satysfakcjonujący?
Jeśli nie spróbujesz nie będziesz wiedziała. Ponoć kropla wody drąży skałę.
Cyfu, znając model życia współczesnego człowieka, jakie proponujesz rozwiązania odnośnie zmieniania świata wokół siebie?
Jedno jedyne proste i skuteczne, zamiast mówić działać, w jakiejkolwiek materii byle działać. To czysty ogólnik ale sprawdzony, recepty na zdrowie i szczęści całego świata nie mam i nie zamierzam jej mieć. Im jest gorzej tym większa szansa na przebudzenie "śpiochów" takich jak ty którzy na razie nie widzą sensu poświęcania się dla ogółu.

Co do mojej własnej działalności z życia codziennego z bardziej "spektakularnych" spraw chce wdrożyć podczas najbliższych wyborów akcje Pustego Głosu - oddawania nieważnych kart głosowania. Na razie zbieram informacje wśród ludzi czy byliby zainteresowani tego typu działaniem, materiały merytoryczne do samej akcji, a także śledzę główne portale z debatami politycznymi. I być może uda mi się prawie za free wydrukować w przyszłości duży pakiet ulotek informacyjnych oraz plakatów. Czy się uda choć część? Pożyjemy zobaczymy.
USS George Washington - 90 tysiecy ton dyplomacji.
User avatar
Caerth
Posts: 513
Joined: Sun Feb 22, 2009 9:44 pm
Location: Above

Re: Galerianki

Post by Caerth »

Chimeria wrote:
Caerth wrote:To nie maruderstwo - to depresja >]

A poważnie, wielu z nas nie ma powodów by być szczególnie pozytywnie nastawionymi do życia.
Mój komentarz ograniczy się do tego:
Image

Powstrzymam się, naprawdę, powstrzymam się...


"Jedyną rzeczą potrzebną złu do zwycięstwa jest bezczynność dobrych ludzi."
Staram się na miarę swoich możliwości. Lecz w tym konkretnym temacie akurat wiele zrobić nie mogę.


Może zamiast klona samemu spróbować?
Patrz punkt wyżej. Chociaż jak tak dalej pójdzie, to komuś w końcu faktycznie nerw puści i z dymem ten cyrk na Wiejskiej puści.



I nawiązując do wypowiedzi rudej:

Podobno nastał kryzys światowy. Dla niektórych może nie odbija się to w jakiś szczególny sposób na ich życiu. Niestety, inni naprawdę nie mają czasu, sił ochoty, many, vespene gas, etcetera, by robić więcej, dla większego dobra.
Sam pracuję dwanaście godzin na dobę. Inni mają na głowie naukę, pracę, odpowiedzialności wszelakie. Oczywiście, można użyć argumentu "zła organizajca czasu" tudzież "lenistwo".
Ale to nie jest cała prawda.
Podobnie jak Chi, nie mam motywacji, by ludziom, którzy często z własnej, nieprzymuszonej woli się krzywdzą. Jeśli te dziewczyny decydują się robić to, co robią, nie moją rolą jest to zmieniać. Jeśli spotkam taką delikwentkę, wtedy tak, zareaguję w ten czy inni sposób. Ale dlaczego mam się zadręczać problemami innych, zwłaszcza kiedy inni mnie równo olewają? Bo od tego świat stanie się lepszy?
Spełniam dość dobrych uczynków. Wpłacam na fundacje, oddaję krew, poproszony o pomoc robię co w mojej mocy, nawet głosuję. To wystarcza, by moje sumienie było czyste. Wszystko powyżej to, na razie przynajmniej, dla mnie i zapewne dla wielu innych, wysiłek ponad miarę.
My soul is still the same
But it has many names
User avatar
c914
Posts: 596
Joined: Sat Jan 03, 2009 10:30 am

Re: Galerianki

Post by c914 »

Ale dlaczego mam się zadręczać problemami innych, zwłaszcza kiedy inni mnie równo olewają? Bo od tego świat stanie się lepszy?
Dobre pytanie, odpowiedzi już sobie udzieliłeś w drugim. Problem w tym że ludzie nie są altruistami, są egoistami którzy pracują razem w momencie gdy wadzą korzyści, przeważnie na bardzo krótki okres czasu. Paradoksalnie działania na rzecz drugiej osoby, wolontariat to szukanie mniej sprecyzowanych korzyści w dłuższym okresie czasu.

Co by skłoniło was do pomocy innymi, żebyście zaczęli działać "For the greater good"?
USS George Washington - 90 tysiecy ton dyplomacji.
User avatar
Caerth
Posts: 513
Joined: Sun Feb 22, 2009 9:44 pm
Location: Above

Re: Galerianki

Post by Caerth »

Świadomość że jutro będę miał gdzie mieszkać i za co jeść..
My soul is still the same
But it has many names
User avatar
Bru
Posts: 40
Joined: Fri Oct 30, 2009 3:44 pm

Re: Galerianki

Post by Bru »

Swiadomosc ze kiedy pomoge tej osobie ta osoba usmiechnie sie i podziekuje. Bedzie zadowolona (calkowicie lub choc odrobine). Ne w imie wyzszej rzeczy... ne w imie jakiegos tam boga... ne w imie wyzszosci czy korzysci przyszlosciowych. Poprostu w imie tego ze powinno sie pomagac... jakos tak poprostu...
User avatar
Alienka
Posts: 115
Joined: Tue Sep 15, 2009 9:57 pm
Location: Wrocław
Contact:

Re: Galerianki

Post by Alienka »

I to udowadnia starą tezę, że altruizm to inna odmiana egoizmu :)
Salve!
Alienka

---
Twoja garda marna moja jest bardzo zwarta
Zaciskam palce i wyzywam cię do walki na przechwałki
Stoję i oczekuję kiedy ty wyskoczysz na pałki
U, podoba mi się tu jakem MC
Manifestuję moje fenomenalne powierzchnie tnące
User avatar
roevean
Posts: 314
Joined: Sat Jan 03, 2009 8:36 am
Location: Ninehell Sector

Re: Galerianki

Post by roevean »

\\gosh.
\\pieprzycie wszyscy jak nie wiem co.
\\ciekawe, ze cale to zamieszanie wokół tzw. galerianek, pojawilo sie dopiero po projekcji filmu pod tym samym tytułem... a wczesniej co? Zupelna ignorancja na tzw. biale kozaczki? ...
\\inna sprawa, dyskutujecie na ten temat tylko po to, zeby dyskutowac. Swiata nie zbawicie, prostytucji w kazdej postaci nie zlikwidujecie, galeriankom, ktore najwyzej nie robia tego tylko dla kasy, bo w koncu nie cierpia przy tym, ze łba tego nie wybijecie... jedyne licznik postow mozecie nabic swoimi quasiwymyslnymi teoriami.
\\n/c
\\howgh
'cos im the definition of the worst kind of mean
so... are you rebel?
User avatar
Bru
Posts: 40
Joined: Fri Oct 30, 2009 3:44 pm

Re: Galerianki

Post by Bru »

Wybaczcie :(
Ale chcąc nie chcąc jestem malutkim studentem informatyki i nie rozumiem tego porownania...
Altruizm =(w przybiliżeniu) egoizm
Bo tak to brzmi...
Ale nawet czytając na wiki (tak tak jestem dzieckiem internetu czy jak to zwiecie...) znalazlem pojecie egoizmu... i altruizmu... w sumie w altruizmie znalazlem cos takiego jak altruizm odwazjemnionego ale to i tak jest altruizm a nie egoizm.
Prosze o objasnienie sensowne...
Post Reply