W poszukiwaniu Zdrowia
Posted: Sun Aug 26, 2018 9:44 pm
INTRO
Człowiek przychodzi na świat z pewną (że tak to nazwę) energią życia, którą z wiekiem traci; żeby nie było przysłowiowej lipy, dobrze zaopatrzyć się w wiedzę, jak zachować zdrowie na należytym poziomie, co by starość nie była synonimem chorowania. Ten temat w zamierzeniu będzie zbiorem wiedzy na temat zdrowia, zachęcam też do dzielenia się jakąkolwiek wiedzą, nawet taką najbardziej oczywistą.
Mój mikro fanatyzm zdrowiem nie wziął się z niczego. Pewna bliska mi osoba zachorowała na raka, z którym tym razem udało się wygrać (chemioterapia plus duża zmiana diety), niemniej dalej występują pewne dolegliwości. Lepiej zapobiegać niż leczyć... niestety, sztuka nie jest to łatwa, ale naprawdę warto się nią zainteresować, bo jak nie masz zdrowia, to nie masz niczego.
Z biegiem czasu będę zamieszczał tutaj różne metody dbania o zdrówko. Istotne: jeśli przedstawioną poniżej opcję sprawdziłem na własnej skórze, odnotuję jako SPRAWDZONE, zaś jedynie zasłyszane czy wyczytane (tj. nie doświadczone) będzie jako NIE SPRAWDZONE.
Mój lekarz
(SPRAWDZONE) Zacznę od przedstawienia człowieka, który zmienił moje życie. Nie znalazłem go ani w wielkim mieście czy w jakimś innym, niesamowitym miejscu. Lekarz ten pracuje w zwykłej wiosce, w Czartorii nieopodal Łomży. Jest właścicielem Ośrodka IRIS, w linku jest jego strona internetowa.
Sposób jego leczenia jest dość niecodzienny, zatem wyjaśnijmy na wstępie: jego sposób leczenia nie jest jakąś pieprzoną magią czy innym szachrajstwem - jest sprawdzonym sposobem na rzetelne leczenie ludzi.
Zacznijmy od faktu: w ciele człowieka są miejsca-mapy, których odczytanie pozwala stwierdzić choroby lub organy, które zaczęły nawalać, czyli doświadczony jegomość patrząc na taką mapę wie, co komuś dolega.
A ten doktor korzysta z mapy, która znajduje się w oczach, tj. tęczówkach (stąd nazwa ośrodka). W trakcie tego (dosłownie 2-3 minutowego) badania mówi, co nam dolega, a my zbieramy szczenę z podłogi z wrażenia, że ktoś może tyle o nas wiedzieć po zajrzeniu w oczy (rzeczjasna, poprzez odpowiedni sprzęt).
Po badaniu przejdziecie do innego pomieszczenia i wręczy wam taki pewien zestaw ziół (uprzedzam, nie do jarania, do parzenia jak herbatę, którą pija się 2-3 razy na dzień), preferuje on naturalne sposoby leczenia. Czasem w szczególnym przypadku przypisuje jakąś tabletkę.
Oprócz tego może też nastawić wam kręgosłup. Mi to zrobił i... postrzegane barwy stały się silniejsze, mniej szare, bo miałem perypetie pokroju niedotlenienia pewnych obszarów mózgu, ponieważ kręgi źle ustawione były, coś tam uciskały, itp.
W ogóle można też umówić się na masaż nastawiający kręgi.
W gruncie rzeczy polecam go wszystkim: nieważne, czy masz się za zdrowego, chorego czy kogoś pomiędzy (mam taką przykrą refleksję, że ludzi można podzielić na chorych oraz niezdiagnozowanych...). Chcesz naprawdę żyć? Umów się na wizytę.
... Jakkolwiek to pięknie nie brzmi, jest pewien istotny drobiazg, ponieważ dzwonić tam i umawiać się można TYLKO W OSTATNI PRACUJĄCY DZIEŃ MIESIĄCA, teraz wypada w najbliższy piątek, by umówić się na któryś dzień września. Zalecam skorzystać.
Wybaczcie mi też, że chwilowo temat wygląda jak jakaś pierniczona reklama... ale cóż, w sumie teraz faktycznie nią jest. Bo jegomość jest cholernie skuteczny.
Niebawem wrzucę coś więcej. Pytajcie, piszcie śmiało.
Człowiek przychodzi na świat z pewną (że tak to nazwę) energią życia, którą z wiekiem traci; żeby nie było przysłowiowej lipy, dobrze zaopatrzyć się w wiedzę, jak zachować zdrowie na należytym poziomie, co by starość nie była synonimem chorowania. Ten temat w zamierzeniu będzie zbiorem wiedzy na temat zdrowia, zachęcam też do dzielenia się jakąkolwiek wiedzą, nawet taką najbardziej oczywistą.
Mój mikro fanatyzm zdrowiem nie wziął się z niczego. Pewna bliska mi osoba zachorowała na raka, z którym tym razem udało się wygrać (chemioterapia plus duża zmiana diety), niemniej dalej występują pewne dolegliwości. Lepiej zapobiegać niż leczyć... niestety, sztuka nie jest to łatwa, ale naprawdę warto się nią zainteresować, bo jak nie masz zdrowia, to nie masz niczego.
Z biegiem czasu będę zamieszczał tutaj różne metody dbania o zdrówko. Istotne: jeśli przedstawioną poniżej opcję sprawdziłem na własnej skórze, odnotuję jako SPRAWDZONE, zaś jedynie zasłyszane czy wyczytane (tj. nie doświadczone) będzie jako NIE SPRAWDZONE.
Mój lekarz
(SPRAWDZONE) Zacznę od przedstawienia człowieka, który zmienił moje życie. Nie znalazłem go ani w wielkim mieście czy w jakimś innym, niesamowitym miejscu. Lekarz ten pracuje w zwykłej wiosce, w Czartorii nieopodal Łomży. Jest właścicielem Ośrodka IRIS, w linku jest jego strona internetowa.
Sposób jego leczenia jest dość niecodzienny, zatem wyjaśnijmy na wstępie: jego sposób leczenia nie jest jakąś pieprzoną magią czy innym szachrajstwem - jest sprawdzonym sposobem na rzetelne leczenie ludzi.
Zacznijmy od faktu: w ciele człowieka są miejsca-mapy, których odczytanie pozwala stwierdzić choroby lub organy, które zaczęły nawalać, czyli doświadczony jegomość patrząc na taką mapę wie, co komuś dolega.
A ten doktor korzysta z mapy, która znajduje się w oczach, tj. tęczówkach (stąd nazwa ośrodka). W trakcie tego (dosłownie 2-3 minutowego) badania mówi, co nam dolega, a my zbieramy szczenę z podłogi z wrażenia, że ktoś może tyle o nas wiedzieć po zajrzeniu w oczy (rzeczjasna, poprzez odpowiedni sprzęt).
Po badaniu przejdziecie do innego pomieszczenia i wręczy wam taki pewien zestaw ziół (uprzedzam, nie do jarania, do parzenia jak herbatę, którą pija się 2-3 razy na dzień), preferuje on naturalne sposoby leczenia. Czasem w szczególnym przypadku przypisuje jakąś tabletkę.
Oprócz tego może też nastawić wam kręgosłup. Mi to zrobił i... postrzegane barwy stały się silniejsze, mniej szare, bo miałem perypetie pokroju niedotlenienia pewnych obszarów mózgu, ponieważ kręgi źle ustawione były, coś tam uciskały, itp.
W ogóle można też umówić się na masaż nastawiający kręgi.
W gruncie rzeczy polecam go wszystkim: nieważne, czy masz się za zdrowego, chorego czy kogoś pomiędzy (mam taką przykrą refleksję, że ludzi można podzielić na chorych oraz niezdiagnozowanych...). Chcesz naprawdę żyć? Umów się na wizytę.
... Jakkolwiek to pięknie nie brzmi, jest pewien istotny drobiazg, ponieważ dzwonić tam i umawiać się można TYLKO W OSTATNI PRACUJĄCY DZIEŃ MIESIĄCA, teraz wypada w najbliższy piątek, by umówić się na któryś dzień września. Zalecam skorzystać.
Wybaczcie mi też, że chwilowo temat wygląda jak jakaś pierniczona reklama... ale cóż, w sumie teraz faktycznie nią jest. Bo jegomość jest cholernie skuteczny.
Niebawem wrzucę coś więcej. Pytajcie, piszcie śmiało.