Kultura zachowania w kinie

Poważne dyskusje nad sensem życia, polityką jak i wyborem nowej karty graficznej.

Moderator: Crow

User avatar
Saovine
Posts: 712
Joined: Fri Jan 02, 2009 10:51 pm
Location: Anywhere safe

Kultura zachowania w kinie

Post by Saovine »

Xellas wrote:(...) ale do kina chodzę ze specyficznymi osobami i zazwyczaj głupoty w treści/zachowaniu nadrabiamy komentarzami co zazwyczaj ratuje film, a raczej sceny.
To ja się cieszę, że nie chodzę z wami do kina oO Ludzie siedzący wokół was muszą być zazwyczaj bardzo zdenerwowani.

Nawet z Roe i Ryjkiem udało nam się zachować względny spokój w kinie (!!!)

Underworld ma piękny plakat.*_*Jeden taki oghromny wisi sobie w centrum stolicy >.>
My boy builds coffins, he makes them all day
But it's not just for work and it isn't for play
He's made one for himself, one for me too
One of these days he'll make one for you
For you
For you
For you
User avatar
roevean
Posts: 314
Joined: Sat Jan 03, 2009 8:36 am
Location: Ninehell Sector

Re: Na co do kina?

Post by roevean »

Wierzcie Nazikowi, wie co mówi!
'cos im the definition of the worst kind of mean
so... are you rebel?
User avatar
Xellas
Posts: 313
Joined: Sun Jan 04, 2009 12:23 am
Location: Gdańsk - tu gdzie smoki chodzą koło Fontanny Neptuna

Re: Na co do kina?

Post by Xellas »

Saovine wrote: To ja się cieszę, że nie chodzę z wami do kina oO Ludzie siedzący wokół was muszą być zazwyczaj bardzo zdenerwowani.
A tam zdenerwowani...co najwyżej zaczynają równie głośno komentować, wiesz jak to miło kiedy jednoczysz się z obcymi ludźmi w komentarzu do filmu<3
Poza tym my kulturnie wybieramy miejsca z dala od ludzi, jak oni wybrali koło nas to trudno:D Ale zazwyczaj i tak słyszymy śmiech, chociaż jeżeli film ma poważny nastrój to niestety...ale pewnie jakby poprosili, żebyśmy były ciszej to byśmy posłuchały troszkę.
Saovine wrote:Nawet z Roe i Ryjkiem udało nam się zachować względny spokój w kinie (!!!)
Nie wiem jak się zachowują nigdy mnie do kina nie wzięli T_T A ja po prostu komentuję na żywo i za punkt honoru uznaję znaleźć nieścisłość w scenariuszu, bądź błędy typu dwie rożne koszulki na bohaterze w kolejnych scenach i jak znajdę to oczywiście muszę się pochwalić^^ Ale jak ktoś nie lubi tego to zazwyczaj siadam z daleka, żeby każdemu było miło i przyjemnie<3
Saovine wrote:Underworld ma piękny plakat.*_*Jeden taki oghromny wisi sobie w centrum stolicy >.>
Jaki? U nas wisi taki duży z Victorem na tronie, jakby się udało go ukraść...
"Oh Xellas, bo przy Tobie nie idzie patrzeć na cycki, kiedy trzeba całą uwagę skupić na Twoich rękach i na tym, co aktualnie w nich trzymasz"
Satsuki

"To nie zjazdy robia sie do dupy. To wy normalniejecie na starość."
Korm
User avatar
Saovine
Posts: 712
Joined: Fri Jan 02, 2009 10:51 pm
Location: Anywhere safe

Re: Na co do kina?

Post by Saovine »

Zastanawiam się, w jaki sposób sobie tak wybieracie miejsca, skoro zazwyczaj kupuje się konkretne (więc przesiadanie jest raczej możliwe, owszem, przy względnie niezapełnionej sali :P ).

Komentowanie filmów w kinie to bardzo brzydka maniera, bez względu na to, w jaki sposób się człowiek/wampir/wstaw swoją rasę tłumaczy. Period. Ja gadam na filmach, ale jak oglądam je z kimś w domu XD Zdarza się w kinie, ale nie jestem z tego specjalnie dumna.

Co do plakatu: dokładnie ten sam....*_*

Roe jest w kinie raczej grzeczny >D Ryjek nie :P (przy seansach domowych właściwie jest, bo zasypia :P )
My boy builds coffins, he makes them all day
But it's not just for work and it isn't for play
He's made one for himself, one for me too
One of these days he'll make one for you
For you
For you
For you
ryuzok
Posts: 470
Joined: Sun Jan 04, 2009 10:37 am

Re: Na co do kina?

Post by ryuzok »

Roe jest w kinie raczej grzeczny >D Ryjek nie :P (przy seansach domowych właściwie jest, bo zasypia :P )
uh yea, im so nughty...
a na poważnie, w kinie jak chciałem się na RECu pośmiać z chińczyków to Sao zaczeła na mnie narzekać...kiedy oni naprawde byli zabawni:<
a w domu...to byl dark knight...na mojej kopii ciazyla klatwa!nikt nie docieral do konca!

a do kina isc na...wg mnie narazie nie ma zbyt fajnych filmow:/
User avatar
Xellas
Posts: 313
Joined: Sun Jan 04, 2009 12:23 am
Location: Gdańsk - tu gdzie smoki chodzą koło Fontanny Neptuna

Re: Na co do kina?

Post by Xellas »

Saovine wrote:Zastanawiam się, w jaki sposób sobie tak wybieracie miejsca, skoro zazwyczaj kupuje się konkretne (więc przesiadanie jest raczej możliwe, owszem, przy względnie niezapełnionej sali :P ).
Tylko przy premierach jest pełna sala, a i to nie do końca(zaleta 2 molochów obok siebie, a budują trzeci 200m dalej_^_). Nawet przy pełnej sali zawsze puste zostają miejsca z boku, więc ja przy ścianie, ktoś obok mnie i luz, albo ja w środeczku, zresztą przecież nie krzyczymy tylko mówimy przyciszonym głosem^^
Saovine wrote: Komentowanie filmów w kinie to bardzo brzydka maniera, bez względu na to, w jaki sposób się człowiek/wampir/wstaw swoją rasę tłumaczy. Period. Ja gadam na filmach, ale jak oglądam je z kimś w domu XD Zdarza się w kinie, ale nie jestem z tego specjalnie dumna.
Ja tak nie mogę, bo potem nie pamiętam co mi się nie spodobało, albo nie mogę udowodnić, że popełnili błąd. A w domu oglądanie filmów to już w ogóle nie dla mnie:/ W domach nie ma klimatu, tak co najwyżej powtórki można zobaczyć, albo takie filmy, na które szkoda mi kasy było^^''

A tak na temat plakatów u nas wisi TEN i jak, żeśmy go z kumpelą zobaczyły to...ja bardzo lubię kolorowo ubrane postacie, ale on rani moje poczucie estetyki jednak^^'

A powracając do tematu filmów podobno Castlevanie chcą kręcić.
"Oh Xellas, bo przy Tobie nie idzie patrzeć na cycki, kiedy trzeba całą uwagę skupić na Twoich rękach i na tym, co aktualnie w nich trzymasz"
Satsuki

"To nie zjazdy robia sie do dupy. To wy normalniejecie na starość."
Korm
User avatar
Crow
Posts: 2584
Joined: Fri Aug 29, 2008 10:51 am

Re: Kultura zachowania w kinie

Post by Crow »

Szczęśliwie dialogi i ścieżka dźwiękowa w filmach jest zazwyczaj puszczana na tyle głośno, że nie słyszy się rozmów osób nawet najbliżej siedzących. Popieram jednak w pełni Sao, że rozmawianie w kinie i głośne komentowanie filmów, kiedy nie jest zagłuszane przez efekty specjalne, jest bardzo brzydką manierą. Może bardziej akceptowalne niż rozmawianie przez komórkę w czasie seansu (gosh...), ale to podobna kategoria.
User avatar
Szarodziej
Posts: 212
Joined: Mon Jan 12, 2009 5:15 pm
Location: Koniec

Re: Kultura zachowania w kinie

Post by Szarodziej »

Popieram jednak w pełni Sao, że rozmawianie w kinie i głośne komentowanie filmów, kiedy nie jest zagłuszane przez efekty specjalne, jest bardzo brzydką manierą.

Mhm. Ale w zaciszu domowego ogniska, gdy film leci na DVD to już inna sprawa. Grunt to się umieć zachować (publicznie)!
rozmawianie przez komórkę w czasie seansu
Za coś takiego to lincz na miejscu... Już samo świecenie wyświetlaczem jest wnerwiające, ale da się przeżyć, jak ktoś się ogranicza do sms-ów, ale jak słychać dzwonek na pełny regulator, a potem "HALO?!!!" to się nóż w kieszeni otwiera...
W domach nie ma klimatu,


Zamknięte drzwi, panoramiczny monitor od kompa, dźwięk przestrzenny (na monitor się wykosztowałem, ale dźwięk przestrzeny da się zrobić, podłączając wieżę Hi-fi do kompa, jak to kiedyś sprytnie zrobiliśmy. Nie wiem, moja wieża jest zwyczajnie inna i dobrze mi z tym), rolety w dół i gasisz światło. I puszczasz takie Amityville... Klimat jest. Może nie kinowy, ale jest.
...Tańczcie marionetki, tańczcie!!!!!

Zrób zły uczynek. Wejdź na wiki polskiego nWoDu.
User avatar
GvS
Posts: 706
Joined: Fri Aug 29, 2008 8:48 pm

Re: Kultura zachowania w kinie

Post by GvS »

Dobrą lekcją zachowania w kinie są krótkometrażowe animacje wyświetlane przed filmami Kara no Kyoukai:

http://www.youtube.com/watch?v=5LLrAyEbKaU
http://www.youtube.com/watch?v=WaIjJFLSBHM
http://www.youtube.com/watch?v=M4bjTapq8mI
http://www.youtube.com/watch?v=vD9jm_isfuc
A necromancer is just a really late healer.
User avatar
Xellas
Posts: 313
Joined: Sun Jan 04, 2009 12:23 am
Location: Gdańsk - tu gdzie smoki chodzą koło Fontanny Neptuna

Re: Kultura zachowania w kinie

Post by Xellas »

Jakie one śliczne<3 i dosadne xD' I czekoladowe papieroski jak ja tego dawno nie widziałam Oo

Jak byłam na Twiling to babka nade mną właśnie odebrała telefon i zaczęła rozmawiać o zupie pomidorowej (tylko proszę nie mówcie, że to faktycznie było ciekawsze_^_) Głośność telefonu pozwoliła również słyszeć rozmówcę z drugiej strony, jednak mało dyskretne mordercze spojrzenie z obu rzędów (jej własny facet również xD) i równie mało dyskretne komentarze moich sąsiadów - obcych - doprowadziły do wycofania się babki.
Co utwierdza mnie w przekonaniu, że albo nie słychać mnie tak głośno, albo te moje komentarze, aż tak nie przeszkadzały reszcie kinowiczów, niestety nie mogę tego być pewna co do kumpeli, która ma donośniejszy szept niż ja w ogóle głos^^'
Ale jednak nikt nas nie uciszał, chociaż po waszej ocenie filmu...może uratowałyśmy tym ludziom film^_^V

A żeby rozognić sytuację...dobry komentarz można przyrównać do śmiania się.
Np. nie czytasz napisów tylko słuchasz rozmowy, co zwłaszcza przy naszych genialnie robionych tłumaczeniach oznacza, że śmiejesz się w innych momentach niż reszta sali, a przecież takie zachowanie nie jest niekulturalne.
"Oh Xellas, bo przy Tobie nie idzie patrzeć na cycki, kiedy trzeba całą uwagę skupić na Twoich rękach i na tym, co aktualnie w nich trzymasz"
Satsuki

"To nie zjazdy robia sie do dupy. To wy normalniejecie na starość."
Korm
Post Reply