Touhou

Miejsce na lekkie, spamerskie tematy, testy, linki i obrazki.

Moderator: GvS

User avatar
Crow
Posts: 2584
Joined: Fri Aug 29, 2008 10:51 am

Touhou

Post by Crow »

Czas powylewać trochę frustracji na Touhou. Po powrocie ze zjazdu zabrałem się za Perfect Cherry Blossom (7), jako że była to najwcześniejsza z części, które dostałem. Po kilkudziesięciu podejściach (choć część z nich była na zasadzie - fuuuu, trafił mnie trash w pierwszym stage, restart) dochodzę już w miarę regularnie do szóstego stage, choć zostaje mi zazwyczaj ostatni credit (poziom normal, trzy życia na kredyt).

Gram Sakuyą (tą pokojówką) - nie wiem, jak Liczu mógł to przechodzić grając Reimu. Na focusie jest tak wooolna, że zaczynam tracić życia już na drugim-trzecim stage - po prostu nie zdążam się odsunąć z linii lotu pocisków. Chimeria nie ma naprowadzanych pocisków, więc nią też mi się trudno gra.

Największą frustrację wywołuje u mnie ginięcie na trashu i wczesnych bossach. Wiesz dobrze co i jak się spawnuje i jakie ma ataki a i tak jakaś zaginiona strzałka Cię trafi, gdy zbierasz itamki. Dobrym przykładem są tu spellcardy Chen (tej kocicy w drugim stage) - niby zbierało się je wiele razy ale od czasu do czasu cośtam leci szybciej niż się wydaje i hit :<.

Poza losowymi śmierciami na Chen i trashu do bossa w stage 3 dochodzę już zazwyczaj bez straty życia. Tutaj - znowu to samo. Niby wszystko wiadomo co i jak, ale zawsze cośtam mnie jednak trafi. Najgorsza jest przedostatnia spellcard (Foggy London Dolls) - nie rozumiem tu nadal patternu i po prostu staram się omijać strzały, co prowadzi zazwyczaj do smierci lub przynajmniej bomby. Ostatnia spellcard jest już trochę prostsza, ale nadal shit happens. Zazwyczaj zużywam na niej po prostu jedną bombę.

"Zabawa" zaczyna się na czwartym stage. Nie dość, że co chwila przypadkowo zabija mnie midboss, albo nawet nie midboss tylko taki trochę silniejszy trash tuż przed final bossem, to zaczyan po prostu ginąć na bossie. Co ciekawe - o ile spellcardy jakoś mam już opanowane, o tyle najwięcej ginę na podstawowych atakach. Już pierwsza faza 'siostrzyczek' kosztuje mnie kilka żyć lub przynajmniej bomb - latają jakieś podkręcone piardy, nie wiadomo w ogóle jak to ominąć. No, ale prawdziwa jazda zaczyna się w piątym stage, gdzie walczy się z tą laską z mieczem. Znowu - spellcardy są przynajmniej zrozumiałe, ale i jak midboss i jako final boss zabija mnie już pierwszym zwykłym atakiem :<.

All in all zabawa jest interesująca i wciągająca, ale dość stresująca momentami :D.
User avatar
Chimeria
Posts: 826
Joined: Fri Aug 29, 2008 7:28 pm

Re: Touhou

Post by Chimeria »

Chimeria nie ma naprowadzanych pocisków, więc nią też mi się trudno gra.
Wtf, jaka Chimeria.



Anyway, chętnie sprawdzę gierke, może jakiś sprawdzony link źródła?
Spojrzałam w wiki z czym to się w ogóle je. Czemu zabrałeś się akurat za Perfect Cherry Blossom?
User avatar
Raflik
Posts: 162
Joined: Sun Jan 04, 2009 4:43 pm
Location: #care

Re: Touhou

Post by Raflik »

podpisuję się...
SAUCE PLOX
User avatar
GvS
Posts: 706
Joined: Fri Aug 29, 2008 8:48 pm

Re: Touhou

Post by GvS »

Chi, Raf: http://www.filefront.com/14581913/Touho ... lossom.rar

Dla mnie właśnie ta powolność Reimu jest zaletą, bo mogę sobie precyzyjnie przelecieć na styk pomiędzy dwoma pociskami. Właśnie przez zbyt dużą szybkośc nie mogę grać Chimerią (chociaż ma fajny sprite i bombę Master Spark) – po prostu robiąc unik wpadam od razu na coś innego.

Ten mini-boss przed siostrzyczkami jest ciężki, ale można go bez problemu przejść na bombie, którą następnie się za niego dostaje.

Siostrzyczki są bardzo frustrujące. Pierwszy atak najlepiej zacząć dość wysoko i w miarę możliwości starać się tam utrzymać, jest wtedy dużo więcej miejsca na ewentualną ucieczkę. Nie wiem czy wiesz, że po ich pierwszym wspólnym występie zostaje ta która dostała największy dmg. Ich poziom trudności jest bardzo zróżnicowany, chyba ta czarna jest najprostsza, choć i tak tracę tam troche bomb i żyć.

Youmu na piątym stage rzeczywiście ma straszne te normalne ataki, jednak na pierwszą falę jest pewna sztuczka. Trzeba się ustawić za nią na początku i szybko uciec jak już się zacznie, wtedy dół będzie bezpieczny. Tak samo można zrobić przy jej ataku na 6 stage. Kilka jej spellcardów potrafię nawet przejść bez większych problemów, jednak większość wymaga dużo szczęscia i refleksu.

Tak przy okazji – jakiś czas temu ukazał się już angielski patch do UFO:
http://www.gensokyo.org/th12e_patch_1.0.exe
A necromancer is just a really late healer.
User avatar
Crow
Posts: 2584
Joined: Fri Aug 29, 2008 10:51 am

Re: Touhou

Post by Crow »

Nono, trzeba będzie nowe techy wypróbować. Sakuyą rzeczywiście od czasu do czasu wpadam w pocisk bo poleciałem za daleko, ale dużo częściej wpadałem na coś Reimu, bo za wolno się ruszałem. Mniejszego hitboxa tej ostatniej tez jakoś szczególnie nie odczuwam. Zdaje się natomiast, że Sakuya ma jeszcze jedną zaletę - może atakować pełną salwą pod całkiem sporym kontem, podczas gdy tylko część ataku Reimu jest naprowadzana... Reimu natomiast zdecydowanie wygrywa dialogami (chociaż wszystkie są przetłumaczone jak All your base) - zwłaszcza tym w drugim stage.

Od Perfect Cherry Blossom zacząłem, ponieważ to najwcześniejsza z części, które przegrał mi Licz. Zdaje się jednak, że jest również jedną z najbardziej reprezentatywnych i najszarzej znanych części serii.

W kwestii Youmu - byłem bardzo dumny jak rozgryzłem spellcardę z pionowymi cięciami - jak na początku tam dochodziłem to był tylko jeden wielki wtf :D.
User avatar
korm
Posts: 408
Joined: Wed Jan 28, 2009 7:07 pm

Re: Touhou

Post by korm »

Crow pomysl, ze gram wiekszosc czasu na shifcie by postac poruszala sie wolniej <tak, tez gram pokojowka>. Dzieki 'powolnosci' postaci latwiej mi sterowac, czy tez nie czuje presji 'shit zginelem, bo trzymalem klawisz 7 ms zbyt dlugo'.

Siostry w 7 to jeden z najgorszych bosow ever <a zarazem najladniejszych>.

Od siebie polecam: graj w 6.
give her the dick
User avatar
Farmazon
Posts: 329
Joined: Tue Jan 06, 2009 1:12 am
Location: Bezmiar Bezdroży Umysłu

Re: Touhou

Post by Farmazon »

Powstań z odmętów ciemności Temacie! Ishnuk Areb Necraton! Przyzywam cię!

Zaczynając przygodę z Tohou, dzielę się z innymi źródłem downloadu.
http://www.touhou.pl/index.php?site=down_full
Musi być stąd jakieś wyjście. - Powiedział Błazen do Złodzieja. - Jest za duże zamieszanie. Nie mogę znaleźć ukojenia.
User avatar
Crow
Posts: 2584
Joined: Fri Aug 29, 2008 10:51 am

Re: Touhou

Post by Crow »

Zapomniałem dodać, że udało mi się przejść grę Sakuyą trzy tygodnie temu (oczywiście z bad endingiem). Od tego czasu mierzę się z Reimu. Do wolnego speeda już prawie się przyzwyczaiłem, ale nadal od czasu do czasu ginę bezsensownie na trashu, bo myślę, że gdzieś zdążę przelecieć zebrać itamek. Najbardziej widoczną różnicą jest dużo mniejszy firepower. Na początku nie raz było 'ok, nie muszę już uciekać, bo boss zaraz zginie ... wtf????'.
User avatar
GvS
Posts: 706
Joined: Fri Aug 29, 2008 8:48 pm

Re: Touhou

Post by GvS »

Gratulacje! Ja nadal bezskutecznie probuję przejść bez continue rozbijając się na Youmu. Hell Realm Sword "200 Yojana in 1 Slash" wydaje się nie do przejścia, ale na Brute Sword "Karmic Punishment of the Idle and Unfocused" znalazłem już chyba sposób.
A necromancer is just a really late healer.
User avatar
Crow
Posts: 2584
Joined: Fri Aug 29, 2008 10:51 am

Re: Touhou

Post by Crow »

Rozumiem, że mówimy nadal o normalu? Karmic Punishment of the Idle and Unfocused zazwyczaj już przechodzę. Jak przeleci na drugą stronę, to ustawiam się na samym dole na środku. Dolna fala spawnuje sie nade mną, a górna leci tak, że można spokojnie się przebić. Trzeba tylko uważać, bo jest co jakiś czas 'fala' taka, że wydaje się, że zmieszczę się między nią a spodem ekranu, a tu zonk. Najlepiej robi się to właśnie Sakuyą, bo mogę stać cały czas na środku DPSując. Reimu jednak większość DPS ma z pocisków niekierowanych, więc jest gorzej. Nadal nie grałem Chimerią na tyle, żeby dojsc tak daleko, ale nią chyba bym po prostu czekał na timeout...

200 Yojana in 1 Slash - yeh, wtf. Co kilka ataków spowolnienie włącza się tak późno, że nie mam pojęcia co zrobić bez bomby. Sakuyą na szczęście udaje się to przejśc na jednej bombie. Reimu niestety (znów daje się znać słabszy dps) potrzebne są dwie. Spellcardy nie złapałem tu ani razu :<.

Jaką macie strategię na Funeral Concert "Prism Concerto" ? Kolejna spellcarda, której nigdy nie złapałem. Może to przez nieuwagę, ale za każdym razem po prostu mnie gdzieś ubijają (pod początek fazy, kiedy pociski lecą jeszcze prosto). Staram się pozostać na dole po środku i po prostu wymijać kolejne fale.

Bardzo często, ku swojej frustracji, umieram też na Darkness Sign "Foggy London Dolls" i Ghost Sword "Fasting of the Young Gaki". Nie mam tam żadnej szczególnej strategii i po prostu staram się omijać pociski, ale nad wyraz często jest fail :<.
Post Reply