Na co do kina?

Poważne dyskusje nad sensem życia, polityką jak i wyborem nowej karty graficznej.

Moderator: Crow

User avatar
Caerth
Posts: 513
Joined: Sun Feb 22, 2009 9:44 pm
Location: Above

Re: Na co do kina?

Post by Caerth »

Rosomak wrote:
Caerth wrote:
USAGI wrote:Zobaczyłam dziś Godzillę i w chwili, w której główny bohater celował do owej z pistoletu...
To chyba nowa świecka tradycja w tego rodzaju filmach. Australijczycy z Pacific Rim zrobili dokładnie to samo z miotaczem flar. Hehe.
Może liczą na Critical hit?
Cóż, w Pac Rim zaliczyli oczko, so yeah, it works.

A w temacie. Był ktoś na All you need is kill*? Jarać się?


*Odmawiam nazywania tego Edgemaster Cruise of tomorrow. Just...not. Jak już robi się adaptację, z fajnym tytułem, to po zamordowaniu wszystkich fajnych elementów możnaby chociaż pozostawić tytuł <fanboy off>.
My soul is still the same
But it has many names
User avatar
Rosomak
Posts: 1225
Joined: Sat Jan 03, 2009 12:00 pm

Re: Na co do kina?

Post by Rosomak »

Edge of Tomorrow

Spojler możliwy

Film przypominał mi trochę "Żołnierzy kosmosu" (Robaki sterowane przez wyższą zbiorową inteligencje -którą należy zniszczyć by wygrać). Lecz znacznie mniej scen walki. Wszystkie były w trailerach.

Czy warto iść? Ciężko mi powiedzieć, bo przeczytałem wpierw książkę na podstawie której powstał film. Po za głównym wątkiem bohatera powtarzającego w kółko ten sam dzień reszta jest pominięta. Powiem tyle by za dużo nie spoilerować:
- Full Metal Bitch w filmie to Full Metal Pussy
- plot twist w książce jest dużo lepszy. W filmie w ogóle nie było plot twista
- Full Metal Bitch nie trenowała Cage'a
- Cage był Japończykiem
- Full Metal Bitch i Cage mieli max po 20 lat
- Cage nie nazywał się Cage

Może bardziej film by mi się podobał gdybym nie czytał książki i nie widział trailerów. Ale się nie nudziłem. Chyba dla tego tylko, że śmieszyło jak Hollywood zmarnował potencjał dobrej książki. Wyszedł z tego typowy odmóżdżasz.

Mega spojler
Image
Podwójny face-palm dla Hollywoodzkiego happy endu.


http://www.tenmanga.com/book/ALL+YOU+NEED+IS+KILL.html Manga na podstawie ksiązki
User avatar
USAGI
Posts: 1902
Joined: Sat Jan 03, 2009 9:16 pm
Location: yume
Contact:

Re: Na co do kina?

Post by USAGI »

Takoż rozumiem ,że książkę warto przeczytać? :)
Manga wygląda ciekawie, coś czuję, że ją przeczytam :D
Losowe strony przypominają mi trochę Saikano.
- Roe, co robisz?
- Już dwie godziny czekam na autobus przy zmywaku.
- Roe, nadal zmywasz?
- Nie, rysuję talerze.
- Roe, pomóc ci zmywać?
- A masz wyższe?
- Nie.
- To nie możesz zbliżać się do zmywaka.
User avatar
Rosomak
Posts: 1225
Joined: Sat Jan 03, 2009 12:00 pm

Re: Na co do kina?

Post by Rosomak »

USAGI wrote:Takoż rozumiem ,że książkę warto przeczytać? :)
Owszem. Choć by dla lepszego poznania głównych bohaterów
User avatar
Caerth
Posts: 513
Joined: Sun Feb 22, 2009 9:44 pm
Location: Above

Re: Na co do kina?

Post by Caerth »

Edge of Facepalm.

O jerzu...

Wszystko co mogło zostać powiedziane, zostało.

Na bogów! Kawaii wrench wench? Oo
My soul is still the same
But it has many names
User avatar
Xellas
Posts: 313
Joined: Sun Jan 04, 2009 12:23 am
Location: Gdańsk - tu gdzie smoki chodzą koło Fontanny Neptuna

Re: Na co do kina?

Post by Xellas »

Maleficent

Kupię sobie oryginalne DVD jak tylko wyjdzie. Od I części Piratów nie spodobał mi się żaden film tak bardzo, 3d jest efektem do upy, ale sam film był tak fajny, że nie żałuję kasy wydanej na ten wątpliwej przyjemności efekt. Bynajmniej nie jest to film w typie Piratów - bo jeszcze ktoś sobie pomyśli i pójdzie...
Angelina gra postać świetnie, głos, ruchy, mimika, tak właśnie powinna wyglądać Maleficent w rzeczywistości. Świat stworzony jest ciekawie i zmyślnie, nowe spojrzenie na stare postacie jest zabawne na swój sposób.
Once Upon a Dream w wykonaniu Lany del Rey cuuudo.
Podsumowując jest to historia mojej ulubionej postaci, która odpowiada moim gustom, preferencjom i światopoglądzie w 100% dlatego Wam nie polecam , a sama chętnie wybiorę się jeszcze raz :)
"Oh Xellas, bo przy Tobie nie idzie patrzeć na cycki, kiedy trzeba całą uwagę skupić na Twoich rękach i na tym, co aktualnie w nich trzymasz"
Satsuki

"To nie zjazdy robia sie do dupy. To wy normalniejecie na starość."
Korm
User avatar
Debart
Posts: 520
Joined: Sat Jan 03, 2009 8:50 am

Re: Na co do kina?

Post by Debart »

Caerth wrote:Edge of Facepalm.

O jerzu...

Wszystko co mogło zostać powiedziane, zostało.

Na bogów! Kawaii wrench wench? Oo
T[KABOOM]r[KABOOM]a[KABOOM]n[KABOOM]s[KABOOM]f[KABOOM]o[KABOOM]r[KABOOM]m[KABOOM]e[KABOOM]r[KABOOM]s[KABOOM][KABOOM]4[KABOOM][KABOOM][KABOOM][KABOOM][KABOOM][KABOOM][KABOOM][KABOOM]

Image
User avatar
USAGI
Posts: 1902
Joined: Sat Jan 03, 2009 9:16 pm
Location: yume
Contact:

Re: Na co do kina?

Post by USAGI »

Rosomak wrote:Edge of Tomorrow
Mi film przypominał zlepek Żołnierzy Kosmosu, Matrixa, Incepcji i bodaj Wojny Światów.

SPOILER

Mat, czy książka kończy się tak beznadziejnie jak film? W sensie "i żyli długo i szczęśliwie"? Czy zakończona jest poprawnie, czyli - umarli i chwała im za to i medale?
Zakończenie strasznie mnie rozczarowało :/ Wielki, zuy obcy, który chce zniszczyć ludzkość a jednocześnie w chwili swojej śmierci ratuje życie tych, którzy go zabili D: ?!
WTF?!
- Roe, co robisz?
- Już dwie godziny czekam na autobus przy zmywaku.
- Roe, nadal zmywasz?
- Nie, rysuję talerze.
- Roe, pomóc ci zmywać?
- A masz wyższe?
- Nie.
- To nie możesz zbliżać się do zmywaka.
User avatar
Rosomak
Posts: 1225
Joined: Sat Jan 03, 2009 12:00 pm

Re: Na co do kina?

Post by Rosomak »

USAGI wrote: SPOILER

Mat, czy książka kończy się tak beznadziejnie jak film? W sensie "i żyli długo i szczęśliwie"? Czy zakończona jest poprawnie, czyli - umarli i chwała im za to i medale?
Zakończenie strasznie mnie rozczarowało :/ Wielki, zuy obcy, który chce zniszczyć ludzkość a jednocześnie w chwili swojej śmierci ratuje życie tych, którzy go zabili D: ?!
WTF?!

SPOILER
Zakończenie identyczne jak w manga'e. "Cage" zabija Full Metal Bitch by wydostać się z pętli.
User avatar
Gumowy
Posts: 825
Joined: Mon Jan 12, 2009 11:17 am
Location: Acces Denied

Re: Na co do kina?

Post by Gumowy »

Transformers: Age of Extinction

Byłem i zawiodłem się nawet bardzo...strasznie pojechali po tej serii w 4-ej części. Pominę fabułę, bo tak :P. Od strony efektów i robotów i dinobotów, to spoko nie mogłem narzekać. Chciałem zobaczyć Grimlocka i zobaczyłem :D. Sceny walk jak dla mnie super. Mogłoby być tego więcej, nie obraziłbym się :D. I oczywiście koniec filmu zapowiada kolejną część :). Ogólnie stwierdzam, że nie warto wydawać kasy, no chyba że macie bilety za darmo :P. 3 godziny stracone ;]. Pozdrawiam
Struktura Kościoła:
FatherDirector
GeneralPriest
PaciorekSpecialist
KazaniaWriter
GodAssistant
SacramentPriceAnalyst
TacaAccountant
CołaskaCounter
Ministrant'sPantyRemover
ZygotaWatchpriest
LastContactPriest
OłtarzDesigner
KadzidłoDeveloper
Post Reply