Teoria Wzrostu - Komentarze

[Satsuki]

Gosh, mam wrażenie, ze wyszedł mi troche nudnawy wall of text, przepraszam .___.

Ja tylko próbowałam dogonić fabułę ;<

[Xellas]

Satsuki natychmiast skierowała się ku środkowi jeziora i pajęczynce pęknięć. Najpierw zaczęła podskakiwać – nic. Spróbowała tej samej sztuczki z mizergami – lód ani drgnął.

U nasty bastard xD

[Maczer]

Ja tylko próbowałam dogonić fabułę ;<

Chodź ze mną na imprezę =] Ja większość czasu na Coddar spędzam w plothole-ach...

Mam pytania dotyczące timeline-a.

a) Przede wszystkim: Czy jest szansa, że zanim dotrę do kryjówki Borygomosa coś w ogóle jeszcze z niej zostanie? Głupio byłoby mi pisać posta w dniu 2x kiedy ktoś w 1x napisze, że w sumie to Szefu już dawno nie żyje, bandyci w sumie też i że teraz jest to siedziba jakiegoś innego gangu.

b) Podążając tym tropem, podobało mi się to jak Taii napisał posta o tramplerze, zmieniając pewne drobne wydarzenia ale pozostawiając 'outcome' zgodny z wcześniejszym, a osadzonym później w timelinie, postem Crowa. Pytanie jednak na ile do przodu sam mogę teraz opisać miejsca i wydarzenia do których inni forowicze dotrą za ileśnaście postów. Innymi słowy, zastanawiam się czy nie powinniśmy podjąć się utworzenia podsystemu osi czasu która ograniczałaby rozbieżność czasową tego o czym piszemy. Coś pokroju: staramy się nie wybiegać na więcej jak 5 dni do przodu, natomiast jeśli już zdarzy się, że rozbieżność jest większa od 5 dni ze względu na brak aktywności danej postaci, uznajemy, że postać ta zajmowała się po prostu życiem codziennym. I przede wszystkim nie wykonywała kluczowych akcji!

c) Trochę martwi mnie to:

-----------Dzień 13, niedziela. ------------
Zaraz po wejściu do pokoju Naiee przeciągnęła się, po czym bezceremonialnie położyła się na biurku, przy którym pracowała Satsuki.
- Nie wiem, czy zwróciłaś uwagę moja droga – mazoczyca była bardziej rozbawiona niż rozgniewana zachowaniem protegowanej – ale przeszkadzasz mi w pracy.
- Wiem – kotołaczka zrobiła smutną minę – ale cały dzień chciałam się położyć na klawiaturze, ale nikt nie korzystał z komputera… Miauuuu
Delikatnie, acz zdecydowanie, Satsuki chwyciła Naiee za kark i zrzuciła z biurka. Ta zmarszczyła brwi i wydęła usta w swoim najlepszym odgrywaniu śmiertelnej obrazy, ale ta szybko ustąpiła wyraźnemu podekscytowaniu.
- Mam wiadomość! –
- Tak? – Satsuki już wróciła do poprzedniego zajęcia. – Zamieniam się w słuch.
- Mizergi znalazły kryształ!. Jest na dnie zamarzniętego podziemnego jeziora, więc nim go wykopiemy minie jeszcze kilka dni… ale gdybyś tylko widziała jak ślicznie się błyszczy!

Dzień 13, późna noc.
(...)
- Och wyciągnęłaś go! – Zamruczała głośno Naiee, stojąc na straży przy wejściu do pieczary. – Jaki śliczny, jak się błyszczy! – Oczy kotołaczki wyglądały jak dwa wielkie dublony. – Mogę dotknąć?

:(
No ale brama i tak jest niestabilna więc nie będę się wykłócał.

d) Hmm.. dostaliśmy zaproszenie na bal Agendy, yaaay. Dobrze, że ma miejsce dnia 17 a nie 16 bo by się okazało, że to właśnie na nim moja postać się zapiła :D Psia Liga na pewno nie zignorowałaby zaproszenia, natomiast też nie wiem na ile ok byłoby dla mnie cofnięcie się do tego wydarzenia. Jakieś sugestie?

[Windukind]

Psia Liga na pewno nie zignorowałaby zaproszenia

Arrain siedemnastego otwierała teatr, Kurt jedzie na drugi kontynent. Poza tym to nie jest po prostu promocja prostytutek? Nie wiem, czy chcemy się tam pokazać : P Jak chcesz Macz iść to nie bierz faktury :P

[Satsuki]

Maczer: Zanim zabrałam się za posta, pytałam Crowa czy mogę wykopać sobie kryształ w ciągu jednej nocy. Powiedział, że owszem, mogę. Anyway: tradycyjnym sposobem kopania zajeloby to pewnie dluzej, dlatego do wykopaliska uzylam mojego wlasnego, prywatnego NPCa.

Jesli chodzi o bal: specjalnie zostawilam otwarta koncowke, zeby wszyscy chetni mogli zadeklarowac chec udzialu.

Windu: Bede zachwycona jesli Twoje NPCe uznaja ten bal za niegodny <3 Po pierwsze: to nie jest zadna promocja prostytutek, po drugie gejsze to nie prostytutki i wszyscy o tym wiemy. Po trzecie: jasne, nie stawiaj sie na najwazniejsze wydarzenie spoleczne tego roku <3 Ja bede zachwycona :D

[Xellas]

Macz, żeby z kryjówki coś zostało musisz się zadeklarować czy idziesz czy nie. Bo jeśli tak to poczekam, na prośbę Crowa dałam Wam czas na reakcję i siedzę sobie na drzewie przez jeden dzień.
Ale jak nie ma deklaracji, że też tu idziesz, to nie mogę obiecać, że do 17 tam coś zostanie, wyjdzie w praniu.
A może Ci gangsterzy z posta Windu tacy zdołowani nie bez powodu byli? xD

[Lucjan]

Mam pytanie dotyczące wyciągnięcia kryształu.

po chwili siedziała po turecku, ręce trzymając przed sobą na podłożu. Wtedy zaczęła się dopiero zabawa! Satsuki jakby straciła na ostrości. Obraz jej ciała migotał i mienił, jakby wypełniona była malutkimi, fioletowymi iskrami. Spod jej dłoni – jako jedynych z wyglądu materialnych, malutką stróżką płynęła woda.

Nie rozumiem powyższego fragmentu. Domyślam się że jest to jakaś zdolność Mazoku?

[Xellas]

Opis mazoku już jest w drodze. Sat nie jest typowym mazoku, ale to będzie w gestii piszących, żeby wyjaśniali jeśli mają duże różnice.

Ona czaruje. Generalnie jest tak, że mazoku nie mają ciała jako takiego, to co znajduje się w płaszczyźnie materialnej jest ich projekcją ciała. A reszta znajduje się na płaszczyźnie astralnej.
Zrozumiałabym to jako, sugestię, że czary, których używa nadwyrężają ją na tyle, że projekcja ciała przestaje być widoczna, a widać jej realną formę - te płomyki. Czyli, że zaklęcie dużo ją kosztuje i skupia się na nim.

Ale to w zasadzie Sat powinna wyjaśniać, bo to tylko moje założenie.

[Lucjan]

Ok, tą część z jej astralem z grubsza rozumiem. A czary jakich używa można jakoś wyjaśnić? Nie koniecznie ogólnie - z tym poczekam na opis "rasy", ale związane z rozbiciem, wytopieniem jaskini w lodzie.

[Satsuki]

Xellas ma racje z opisem mojej postaci. Zreszta wypisalam to chyba tez w ogolnym opisie Satsuki.
Co do czaru Uztego: myslalam, ze bylo logiczne, ze topie lod... ;<

Postaram sie potem poprawic posta, zeby byl bardziej zrozumialy ;/

Aha: do zrobienia mi scigacza trzeba bylo troche nadpsuc statek, ktorym przylecielismy na mohery. W zwiazku z czym za szybko nie odlecimy