Na co do kina?
Moderator: Crow
Re: Na co do kina?
>Przepraszam Korm, ale mój japoński jest słaby. O co chodzi?
p3 dostaje filmowa ekranizacje
p3 dostaje filmowa ekranizacje
give her the dick
Re: Na co do kina?
The Best Exotic Marigold Hotel
Grupka starszych brytyjczyków wybiera się do domu starości w Indiach : D.
Fajny pozytywny film (jak na film o starości), który ogląda się do końca. Świetne do obejrzenia z dziewczyną/ z żoną/ poduszką z laską animca.
Grupka starszych brytyjczyków wybiera się do domu starości w Indiach : D.
Fajny pozytywny film (jak na film o starości), który ogląda się do końca. Świetne do obejrzenia z dziewczyną/ z żoną/ poduszką z laską animca.
We do not sow
Oh, the places you will go! There is fun to be done. There are points to be scored. There are games to be won.
Oh, the places you will go! There is fun to be done. There are points to be scored. There are games to be won.
Re: Na co do kina?
Magic Mike
Typowy chick movie, ale nie na poziomie Sex and the city 2, gdzie albo weźmiesz śpiwór do kina, albo będziesz odliczał każdą sekundę seansu, a krzesło stanie się niewiarygodnie niewygodne. Ważne! Autorzy zadbali o odpowiednią dawkę dopływu krwi dla męskiej części widowni, tak więc w odpowiednich odstępach czasu ukarzą się nam cycki i dzięki temu z odpowiednim zainteresowaniem przetrwamy do końca seansu. Poza tym odrobina humoru i nieco inny temat niż sztampa w kinie plasują go na poziomie "oglądnij z dziewczyną, a potem wnieś ją na rękach do mieszkania na 3 piętrze, nie pożałujesz". GL.
Typowy chick movie, ale nie na poziomie Sex and the city 2, gdzie albo weźmiesz śpiwór do kina, albo będziesz odliczał każdą sekundę seansu, a krzesło stanie się niewiarygodnie niewygodne. Ważne! Autorzy zadbali o odpowiednią dawkę dopływu krwi dla męskiej części widowni, tak więc w odpowiednich odstępach czasu ukarzą się nam cycki i dzięki temu z odpowiednim zainteresowaniem przetrwamy do końca seansu. Poza tym odrobina humoru i nieco inny temat niż sztampa w kinie plasują go na poziomie "oglądnij z dziewczyną, a potem wnieś ją na rękach do mieszkania na 3 piętrze, nie pożałujesz". GL.
We do not sow
Oh, the places you will go! There is fun to be done. There are points to be scored. There are games to be won.
Oh, the places you will go! There is fun to be done. There are points to be scored. There are games to be won.
Re: Na co do kina?
Prometheus
Wlasnie wrocilem z premiery. I powiem tak...Juz dawno nie bylem na tak dobrym filmie S-F...zaraz chwileczke...tylko wlasnie kwestia jest taka...ze juz od dawna nie bylo nic dobrego...naprawde dobrego. Co do filmu. I tak jak Nitu powiedzial. Troszke powtorze slowa Nita...Ci ktorzy siedza w temacie i go znaja, po chwili beda kojarzyc fakty i co chodzi. A ci ktorzy chca isc ogladac Xeny, to napewno ich w calym filmie nie zobacza. Film ma naprawde duzy potencjal. Klimat jest swietny, w ktory zostala wrzucona bardzo dobra muzyka, krajobrazy (a tym bardziej ze w 3D). A co do efektow specjalnych...tez zrobione genialne. Ale co tu duzo mowic...ten film trzeba zobaczyc [;
Film jest wart swoich pieniedzy i pierwszy raz od dluzszego czasu wyszedlem z kina i czulem ze tak powiem niedosyt, bo chcialbym wiecej czegos takiego :D. I na ten film tylko do kina! Naprawde polecam! Gumowy ;]
Wlasnie wrocilem z premiery. I powiem tak...Juz dawno nie bylem na tak dobrym filmie S-F...zaraz chwileczke...tylko wlasnie kwestia jest taka...ze juz od dawna nie bylo nic dobrego...naprawde dobrego. Co do filmu. I tak jak Nitu powiedzial. Troszke powtorze slowa Nita...Ci ktorzy siedza w temacie i go znaja, po chwili beda kojarzyc fakty i co chodzi. A ci ktorzy chca isc ogladac Xeny, to napewno ich w calym filmie nie zobacza. Film ma naprawde duzy potencjal. Klimat jest swietny, w ktory zostala wrzucona bardzo dobra muzyka, krajobrazy (a tym bardziej ze w 3D). A co do efektow specjalnych...tez zrobione genialne. Ale co tu duzo mowic...ten film trzeba zobaczyc [;
Film jest wart swoich pieniedzy i pierwszy raz od dluzszego czasu wyszedlem z kina i czulem ze tak powiem niedosyt, bo chcialbym wiecej czegos takiego :D. I na ten film tylko do kina! Naprawde polecam! Gumowy ;]
Struktura Kościoła:
FatherDirector
GeneralPriest
PaciorekSpecialist
KazaniaWriter
GodAssistant
SacramentPriceAnalyst
TacaAccountant
CołaskaCounter
Ministrant'sPantyRemover
ZygotaWatchpriest
LastContactPriest
OłtarzDesigner
KadzidłoDeveloper
FatherDirector
GeneralPriest
PaciorekSpecialist
KazaniaWriter
GodAssistant
SacramentPriceAnalyst
TacaAccountant
CołaskaCounter
Ministrant'sPantyRemover
ZygotaWatchpriest
LastContactPriest
OłtarzDesigner
KadzidłoDeveloper
Re: Na co do kina?
Pewnie w kinie nie będzie, ale pewnie fani Mass Effect i tak obejrzą
http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... f6tA206Y6Q
http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... f6tA206Y6Q
Re: Na co do kina?
What a fucking bullshit.Windukind wrote:Magic Mike
Poza tym odrobina humoru i nieco inny temat niż sztampa w kinie plasują go na poziomie "oglądnij z dziewczyną, a potem wnieś ją na rękach do mieszkania na 3 piętrze, nie pożałujesz". GL.
Jeśli to jest chick movie, to amerykańskie komedio-romanse jakie do tej pory oglądałam były mistrzostwem w swej dziedzinie. Ostatni gag w Magic Mike padł w 1/3 filmu.
O ile pierwsza połowa była w miarę fajnym show z atrakcyjnymi ciałkami i mnóstwem testosteronu, o tyle druga to jakaś nieudana mieszanka próby układania fabuły, konfliktów życiowych z nawróceniem.
Etapy oglądania Chi:
mmmmmm jaki tyłeczek
kurcze zajebisty układ
haha śmieszne
chcę znów być panną i mieć wieczór panieński w takim miejscu
wtf...?
wtf...?
czemu film się skończył w połowie...?
etapy oglądania Raflika:
mmm cycki
co ja tu robię...?
co ja tu robię...?
co ja tu robię...?
mm cycki
co ja tu robię...?
co ja tu robię...?
co ja tu robię...?
co, na koniec nie ma cycków?:(
Re: Na co do kina?
Prometheus:
Taki sobie filmik, fabuła rwie się jak stare majtki teściowej, miejscami jest mocno naciągana i nieprzemyślana. Film sprawia wrażenie jakby został pocięty na kawałeczki i sklejony do kupy tylko po to by zmieścić się w 120 minutach. Dodatkowo pewne wydarzenia są po prostu głupie (motyw z podróżą dziadka + ucieczka przed toczącym się precelkiem) i obrażaja moją inteligecje jako widza.
Duży plus natomiast daje muzyce, która jest świetna i taka jaka powinna być - budująca klimat.
Panie Scott nie popisał się Pan, ładne krajobrazy, dobre efekty specjalne i wyśmienita muzyka to tylko dodatki do ciekawej i co ważne przemyślanej fabuły której w Pana filmie zabrakło.
Taki sobie filmik, fabuła rwie się jak stare majtki teściowej, miejscami jest mocno naciągana i nieprzemyślana. Film sprawia wrażenie jakby został pocięty na kawałeczki i sklejony do kupy tylko po to by zmieścić się w 120 minutach. Dodatkowo pewne wydarzenia są po prostu głupie (motyw z podróżą dziadka + ucieczka przed toczącym się precelkiem) i obrażaja moją inteligecje jako widza.
Duży plus natomiast daje muzyce, która jest świetna i taka jaka powinna być - budująca klimat.
Panie Scott nie popisał się Pan, ładne krajobrazy, dobre efekty specjalne i wyśmienita muzyka to tylko dodatki do ciekawej i co ważne przemyślanej fabuły której w Pana filmie zabrakło.
USS George Washington - 90 tysiecy ton dyplomacji.
Re: Na co do kina?
Prometeusz
No. Hm.. horror sf to ciekawa i wąska gałąź kinematografii, prawda?
Radze sobie zobaczyć pierwszego aliena przed, wtedy film sie staje horrorem z ciekawostkami.
Osobiście bym poleciła jak już oglądaliście alieny bo jest jakoś powiązany i rzeczywiście ma super efekty, ale zaznaczam, że jest straszny i nieprzyjemny.
No. Hm.. horror sf to ciekawa i wąska gałąź kinematografii, prawda?
Radze sobie zobaczyć pierwszego aliena przed, wtedy film sie staje horrorem z ciekawostkami.
Osobiście bym poleciła jak już oglądaliście alieny bo jest jakoś powiązany i rzeczywiście ma super efekty, ale zaznaczam, że jest straszny i nieprzyjemny.
Re: Na co do kina?
Promeheus:
Ja dla odmiany wyszedłem z bardzo pozytywnym odczuciem z filmu. Od strony graficznej jest rewelacyjny a fabuła trzyma się względnie kupy i tylko przez krótki moment miałem wrażenie, że oglądam odgrzanego kotleta. Jest faktycznie parę irracjonalnych zachowań, niemożliwych sytuacji czy też niezrozumiałych wątków ale całość trzyma w napięciu i dopiero po wyjściu z kina dociera to do człowieka. Choć z wielkim bólem przyznaję, że motyw wspomnianego precelka jest uderzająca niczym cios pięścią w nos...
Postacie i dialogi są na bardzo przyzwoitym poziomie. Podobnież gra aktorska. Technika mogłaby być bardziej wizjonerska ale z tego co zrozumiałem film miał bardziej kłaść nacisk na ludzi i ich zachowania.
Polecałbym też przypomnieć sobie przed seansem przynajmniej 8 pasażera Nostromo, choć zdecydowanie można oglądać i bez jego znajomości. Zabieg taki daje dodatkowe wątki do poruszenia po wyjściu z kina
EDIT: Uwaga Ryjek poniżej zarzuca spoilerami :D
Ja dla odmiany wyszedłem z bardzo pozytywnym odczuciem z filmu. Od strony graficznej jest rewelacyjny a fabuła trzyma się względnie kupy i tylko przez krótki moment miałem wrażenie, że oglądam odgrzanego kotleta. Jest faktycznie parę irracjonalnych zachowań, niemożliwych sytuacji czy też niezrozumiałych wątków ale całość trzyma w napięciu i dopiero po wyjściu z kina dociera to do człowieka. Choć z wielkim bólem przyznaję, że motyw wspomnianego precelka jest uderzająca niczym cios pięścią w nos...
Postacie i dialogi są na bardzo przyzwoitym poziomie. Podobnież gra aktorska. Technika mogłaby być bardziej wizjonerska ale z tego co zrozumiałem film miał bardziej kłaść nacisk na ludzi i ich zachowania.
Polecałbym też przypomnieć sobie przed seansem przynajmniej 8 pasażera Nostromo, choć zdecydowanie można oglądać i bez jego znajomości. Zabieg taki daje dodatkowe wątki do poruszenia po wyjściu z kina
EDIT: Uwaga Ryjek poniżej zarzuca spoilerami :D
Last edited by Maczer on Sun Jul 22, 2012 8:52 am, edited 1 time in total.
Dalej sie uciec chyba nie dalo. Ale to i tak nie pomoglo =]
Re: Na co do kina?
Prometheus w wersji CAM na kompie > Prometheus w kinie.
Klimatem i obrazem bardziej nawiązuje do Aliena.
Do kina można iść, żeby obejrzeć sobie wręcz cukierkowe widoczki z LV-223 (akcja filmu nie dzieje się na LV-426, jak to miało miejsce w Alien i Aliens).
Klimatem i obrazem bardziej nawiązuje do Aliena.
Do kina można iść, żeby obejrzeć sobie wręcz cukierkowe widoczki z LV-223 (akcja filmu nie dzieje się na LV-426, jak to miało miejsce w Alien i Aliens).
'cos im the definition of the worst kind of mean
so... are you rebel?
so... are you rebel?