Page 1 of 2
Zakaz palenia w miejscach publicznych
Posted: Sat Jan 24, 2009 12:47 pm
by Debart
Onet.pl wrote:Z biur i fabryk znikną palarnie, bo pracodawcy już nie będą musieli ich zapewniać swym pracownikom. Na dymka trzeba będzie wychodzić na zewnątrz. Ale palenie pod drzwiami też nie będzie możliwe. Żeby głęboko się zaciągnąć, palacz zostanie zmuszony do przejścia przynajmniej 10 metrów. Tam dopiero zapali papierosa. W samochodzie też nie będzie można palić, jeśli będzie jechało z nami dziecko, które nie ma 13 lat.
Tak restrykcyjne zapisy znalazły się w projekcie ustawy antynikotynowej, do której dotarła "Polska Gazeta Opolska". Głosowanie w marcu. Oznacza to, że zakazy wejdą w życie już latem.
Palacze już mogą sobie życzyć ładnej pogody. Nikt nie ma wątpliwości, że skoro nie będzie obowiązku tworzenia palarni, to takie pomieszczenia nie będą powstawać. Wiąże się to bowiem z koniecznością spełnienia drakońskich wymagań (trzeba m.in. zamontować wentylatory, które w ciągu godziny wymienią powietrze w pomieszczeniu aż 25 razy). A to kosztuje ponad 25 tys. zł.
- Liczymy na to, że palarnie nie będą powstawały - nie ukrywa w rozmowie z "Polską" Aleksander Sopliński, członek Sejmowej Komisji Zdrowia z ramienia PSL. - Tak radykalny zakaz przyniesie wymierne efekty w ograniczaniu palenia - przekonuje poseł.
Zakaz palenia dotknie także kawiarnie, restauracje i kluby. Papierosa po dobrym obiedzie lub po piwie będzie można zapalić, ale tylko w palarni lub za drzwiami, i to w odległości nie mniejszej niż 10 metrów.
Nałogowcy mogą się cieszyć, bo nowa ustawa nie ogranicza palenia w samochodzie, poza jednym wyjątkiem, gdy w trasę zabiorą dziecko, które nie ukończyło jeszcze 13. roku życia.
Tak jak zawsze staram się być obiektywny, tak w tej kwestii pozostanę przy swoim. Jeżeli takie prawo wejdzie w życie to... HURRA!! Nareszcie można będzie kurna wyjść do pubu i nie wrócić, śmierdząc jak stary bosman i z "kacem nikotynowym". Palacze zaraz krzykną, że się im ogranicza wolność. Raz: Rozróżniajmy mądrość i głupotę. Dwa: A co z moją wolnością, jako osoby niepalącej? Czy ktoś się mnie pyta, czy mam ochotę siedzieć w oparach czyjegoś braku szacunku dla własnego zdrowia, które jednocześnie niszczy moje zdrowie?? "To nie idź do pubu jak się nie podoba". Fakt. Na szczęście wygląda na to, że państwo wychodzi mi na przeciw. Oby faktycznie to prawo weszło w życie i żeby nie stało się martwym prawem. Dopiero wtedy będzie paranoja.
Re: Zakaz palenia w miejscach publicznych
Posted: Sat Jan 24, 2009 1:45 pm
by roevean
Oby nie weszło... nie mówię w sensie osoby, która nie pali (już) nałogowo, ale w sensie osoby, która korzysta z drugiego co do ilości przychodów dla Skarbu Państwa środka, jakim jest alkohol (w każdej postaci).
Mniej fajek, super. Wreszcie na przystanku w deszczowy dzień jakiś frajer nie będzie mógł zapalic, bo kurwa wezwę Straż Miejską albo Policję, jak ci się nie podoba (co prawda widzę bezsens w tej sytuacji). Ale mniej fajek = mniej kasy do budżetu, więc na czymś trzeba będzie tą kasę sobie odbic. Ergo, podnieśmy akcyzę na alkohol... a na to się nie godzę. Alkohol i tak jest drogi... chciałem coś jeszcze dodac, ale mi umknęło Oo
PS. Większości MW zakaz palenia się spodoba, w końcu nie palą. Większe ceny na alkohol również.. bo przecież "MAŁO KTO PIJE NA TYM FORUM". p;
PS2. Już nawet nie wspominam o total skrajnych sytuacjach, jakie pojawią się po takich restrykcjach. W stylu, wchodzisz na klatkę, a tam mgła stulecia, tak gęsto jest od dymu z papierosów, że siekierę idzie powiesic, widzisz, że sąsiedzi palą jeden za drugim, mówisz im, że nie wolno, a oni tobie, że wypierdalaj, jak ci dym z fajek przeszkadza, to nie oddychaj... i jak tu kuwa na bezdechu na ósme piętro wejśc?
PS3. Post jest z lekka chaotyczny w swym wydźwięku, ale cały czas sceptycznie podchodzę do jakichkolwiek form zakazu palenia czy picia. Prohibicja w Stanach pokazała, że się da zagwizdac państwu na nosie. Zawsze znajdzie się jakiś myk, tylnia furtka... to tylko kwestia czasu.
Re: Zakaz palenia w miejscach publicznych
Posted: Sat Jan 24, 2009 3:19 pm
by Namakku
Rozpisywać się nie mam ochoty, ale swoje trzy grosze dorzucę. Cieszy mnie fakt zakazu palenia w klubach, pijalniach, pubach (jak zwał tak zwał te przybytki), gdyż wyjście z osobą niepalącą do lokalu jest teraz dość kłopotliwe. Resztę zakazów tak czy siak ludzie obejdą w jakiś sposób.
Re: Zakaz palenia w miejscach publicznych
Posted: Sat Jan 24, 2009 3:23 pm
by Terpsychora
Nikt mi nie powinien zabraniać prawa do mojej głupoty...ot co!
W samochodzie z dzieckiem palić nie można? A w domu co? Będą mi włazić do domu i sprawdzać? Może zaraz za tym zaczną mi do sypialni włazić czy to dziecko to z mężem mam czy bez ślubu żyje?
Moje zdrowie mój wybór, nie podoba się to są puby gdzie palić nie można i tyle, albo są strefy dla palaczy. Kwestia zakazu w takich miejscach powinna być dobrowolnym wyborem właściciela lokalu. A co z pubami, które np utrzymują się z palenia, np miejsca z fajkami wodnymi? Też tytoń...to co klauzula do ustawy? Ile takich klauzul trzeba będzie dopisać lub nie dopisując pozwolić na upadek firm? Mogę dostosować się do zakazu palenia na przystankach itp, samej mi to przeszkadza, kiedy ktoś ćmi pod wiatą, ale kluby? Paranoja...
Oby ustawa utknęła i oby nikt raczej nie ryzykował osłabienia swojego wizerunku wśród rzeszy elektoratu palącego.
Ps. Skoro niepalący mogą mieć w dupie palących i wlepiać same zakazy to palącym należy się tak samo prawo do posiadania w dupie opinii niepalących na ten temat.
Re: Zakaz palenia w miejscach publicznych
Posted: Sat Jan 24, 2009 3:47 pm
by Distant
Generalnie jest to świetny temat zastępczy w czasach "kryzysu"
Takie przepisy nawet jeśli wejdą w życie będą jedynie martwymi zapiskami. Nikt nikomu do domu w ramach kontroli wchodzić nie będzie. Żaden pub czy firma od tego nie upadną. To jest jeden z tych paragrafów, którymi dowala się w ludzi na dokładkę. Skoro jechał pan 5km za szybko to jeszcze dołożymy karę za niesprawne światło. Skoro mamy pewne nieprawidłowości w BHP w fabryce to jeszcze dowalimy mandat za palaczy itd.
Co do wolności. Palenie szkodzi. Nie tylko osobom palącym, ale i osobom niepalącym znajdującym się w pobliżu. Odpowiedzialność za zdrowie innych spoczywa na osobie palącej. Najczęściej jednak o tej odpowiedzialności zapominają, stosują wybiórczo, lub unoszą się oburzeniem wyolbrzymiając potencjalne skutki. Nic dziwnego zatem, że prawo promuje kolejne zakazy.
Zatem palacze nie musicie się niczego obawiać ;)
Re: Zakaz palenia w miejscach publicznych
Posted: Sat Jan 24, 2009 5:02 pm
by Chimeria
Prawdopodobnie mało kto się przejmie, jak przy obecnych zakazach palenia chociażby na przystanku. Ja nie chcę oddychać i truć się czyimiś smrodami, niech się sami w domach trują, a przy okazji dziecko - brawo. Dym ma często gorszy wpływ na biernych palaczy niż tych normalnych, którzy zdążyli przywyknąć. Że już nie wspomnę o osobach z problemami zdrowotnymi typu astma.
Absolutnie za zakazem jestem. Era, gdy papierosy były elo trendy i wychodziło się na fajka co pięć minut minęły - i cieszę się, że w większej mierze mnie ominęły. Powinno się to dobrze odbić na zdrowiu społeczeństwa, ale niekoniecznie na portfelu jak wspomniał Roe. Akcyza wzrosła nie tylko na alko ale i na fajki, z tego co ostatnio koleżanka wspominała jedna paczka Marlboro chodzi w okolicy dychy. oO
I dobrze.
Re: Zakaz palenia w miejscach publicznych
Posted: Sun Jan 25, 2009 9:46 am
by Norrdec
A ja tam jestem nieporuszony tym zakazem, nawet jako osoba paląca.
Mam wyjść na fajkę? Meh, to sobie wyjdę jak będzie trzeba.
Re: Zakaz palenia w miejscach publicznych
Posted: Sun Jan 25, 2009 10:42 am
by Szarodziej
Jako osoba uczulona na dym mówię: JEJ!
Ale i tak wszyscy będą to mieli w d**ie jak znam życie i nasz kraj...
A w domu co? Będą mi włazić do domu i sprawdzać? Może zaraz za tym zaczną mi do sypialni włazić czy to dziecko to z mężem mam czy bez ślubu żyje?
... od kiedy dom rodzinny to miejsce publiczne?* Nikt ci w domu nie zakaże palić. Jak mieszkasz w bloku to jest trochę gorzej...
Nah, nic dla mnie to lepiej, bo może w końcu sąsiedzi przestaną czadzić na klatce i będzie można na niej oddychać. Bo teraz muszę zakładać maskę gazową pradziadka, żeby wyjść na klatkę.
*Nie zrozumcie mnie źle XD
Re: Zakaz palenia w miejscach publicznych
Posted: Sun Jan 25, 2009 11:44 am
by roevean
Nawiązując do tego co Tercia napisała, w samochodzie z dzieckiem do lat 13 palic nie wolno. W domu/mieszkaniu z tym samym dzieckiem już można palic... gdzie tu logika?
Re: Zakaz palenia w miejscach publicznych
Posted: Sun Jan 25, 2009 11:52 am
by Distant
Od kiedy prawo jest logiczne?
Czym się kierują prawodawcy jako absolwent politologii pewnie już dobrze wiesz i na 100 % nie jest to logika . Poza tym w samochodzie jeszcze jakiś upierdliwy patrol może ci wlepić mandat. W domu, byłby to już totalnie martwy przepis. W każdym bądź razie ja mam znacznie prostsze rozwiązanie. Podnieść podatki za papierosy. :p