Multiworld.pl

MW Zjazd Sylwestrowy 2020/21 - podsumowanie organizacyjne

Czas trwania: 28/12/2020 - 03/01/2021
Miejscówka: Markowe Wzgórze
Adres: Zacisze 10, 57-320 Polanica-Zdrój
Całościowy koszt: 8400 PLN
Rozkład Pokoi dostępny w Niesławnym Gugielszicie

Dziękuję wszystkim za wkład merytoryczny i pomoc w organizacji.

Ponieważ w tym roku wracają noclegi typu "Kołchoz" (pokoje dla więcej niż 2 osób) - sugerowałbym, żeby każdy wpisując się w gugielszita zadeklarował czy chrapie czy nie, aby uniknąć nieporozumień i niewyspania.

Jeśli macie bardziej szczegółowe pytanie dot. miejscówki, można się ze mną skontaktować tradycyjnymi kanałami.


***


Jeszcze nie opadły emocje po poprzednim sylwestrowym zjeździe, a prace nad następnym powoli ruszają z kopyta!

Po miejscówce 2019/20 chciałem zrewidować listę podstawowych wymagań na 20/21:

1) Duży dom na wyłączność - brak randomów, ew. obsługa.
2) Duża sala eventowa
3) Kącik dla spawnów
4) Lokacja: centralna bądź południowa Polska, by Wrocławiowi wynagrodzić 2019 :)
5) Zarówno pokoje 2-osobowe i wieloosobowe

Bonusem będą też lokalne atrakcje typu sauna, czy jaccuzi.

Proszę o konkretny feedback, i wasze komentarze.

Jak zwykle można zainteresowanie zgłaszać poprzez niesławny gugielszit.
https://docs.google.com/spreadsheets/d/ ... sp=sharing

1) Fajnie gdyby jednak randomy z obsługi też się nie pałętały.
2) Dobrze widziana z większym kawałkiem pustej, białej ściany xD
4) By wszyscy mięli względnie podobnie blisko/daleko tak jak to było z Kanią :)
5) Git :D

Obecność na sylwestrze zadeklaruję na tydzień przed, boo miałam wolne w tym roku
i teraz wypada wolne dla Grażyny, a Ona mówi, że nie da mi znać wcześniej niż na
tydzień przed sylwestrem czy "da" mi wolne lol. W razie czego przyjadę 31go w nocy.

Ja troszkę się nie zgodzę z pkt 1 Usy, mimo, że na początku jak zobaczyłam że jest obsługa i właściciele to trochę spieniałam. Ku mojemu zaskoczeniu jednak w ogóle mi nie przeszkadzali (ale może dlatego, że to nie za mną chodzili i mówili "zjadł już pan? chcę umyć talerz" :P). Właściciele byli mega mili, obsługa uśmiechnięta. Jasne, bardzo fajnie mieć obiekt tylko dla siebie, ale szczerze? Pierwszy raz EVER nie mieliśmy syfu wywalającego się ze śmietników na ziemię, uwalonej podłogi i brakującego papieru toaletowego, bo codziennie z rana ktoś to za nas ogarniał, więc mimo że pałętali się, to ostatecznie byli bardzo użyteczni (no i dali mi mąkę ze swojej spiżarni za uśmiech bombelka :D). A ja jak chciałam to i tak latałam w piżamie przy nich. Czasy kiedy lataliśmy w spodniach na głowie chyba i tak minęły, a nawet jeśli to doprowadzamy się do takiego stanu na tyle późno, że obsługa już śpi ;)

Centrum i południe dla nas bardzo ok :)

Wpisaliśmy się w szita, choć Rafl w tym roku zmienia pracę, ale mam nadzieję, że nie wyskoczą żadne syfy w związku z urlopem. :]

W sprawie punktu pierwszego +1 do tego co napisała Chi.


BTW Chi - nowy rok nowa ty :D

Zgadzam się z Twoim niezgodzeniem Chi, ale nie w całości :)

Chimeria wrote:... i brakującego papieru toaletowego, ...

Chyba Ty :P Ja za każdym razem musiałam prosić Panią o papier do pokoju, a jak poszłam 2giego dnia i poprosiłam o papier (bo zostało pół rolki) to Pani z obrazą powiedziała "Jak to? Przecież był!", no OK był, dwa dni temu, przecież go nie zjadłam loool D: A dając mi jedną rolkę zrobiła taką minę, jakbym go ukradła albo zjadła O_o Poprosiłam o dwie, żeby zaraz znowu nie żebrać to zrobiła grymas, że zaczęłam się zastanawiać czy na wyjściu będzie robić mi kontrolę bagażu i szukać "zaginionych" rolek :D

Papier we wspólnej łazience w piwnicy również nie przybywał w magiczny sposób. Jak się kończył albo już go brakowało i przez dłuższy czas nie przybywał to żebrałam o papier dla wszystkich, tylko już wtedy czaiłam się na Panią od obiadów, bo była bardziej chętna na dzielenie się taśmą życia i nie podejrzewała mnie o jedzenie go lub wynoszenie :D

Z wynoszeniem śmieci zgadzam się w 100%, pierwszy raz śmieci nie wysypywały się ze śmietnika :D Podłoga zabrudzona przez cały dzień była rano myta, więc też miło :) Przy czym ludzie nie brudzą jej tak jak wcześniej, bo czas spędzają głównie na planszówkach, które nie brudzą podłogi :D Jednocześnie płacąc 146zł za noc od osoby to takie rzeczy jak codzienne sprzątanie powinny być standardem (i są w hotelach oraz hostelach o takich stawkach nocnych) a nie jakimś wyjątkiem, więc w sumie sprzątanie nie powinno być niczym oh ah w tym przypadku.

Fajnie również, że naczynia po raz pierwszy nie zalewały wszystkich blatów, zlewów i kuchni (robiły to "tylko" przez pół dnia) co jest jednocześnie smutne, bo dość źle świadczy to o osobach, które nie potrafią myć po sobie garów - co zawsze było poruszanym i na sylwestrach i na zjazdach wakacyjnych tematem. Konkluzja taka, że jak ma być czysto to albo potrzeba forumowiczom odpłatnej służącej sprzątającej po brudasach, albo niesprzątający powinni dorosnąć do mycia po sobie naczyń ;) Obstawiam, że niesprzątający wolą dopłacić ekstra za to, że ktoś po nich posprząta.

hehe w ramach obsługi na obiekcie, od sylwka zastanawiam się ile osób widziało już te nagrania z monitoringu wewnętrznego (lub zdjęcia kadrów z nagrań), na których Cyf robi rewię mody :D Stojąc idealnie pod kamerą... Obsługa na pewno zapamięta to na długo i ich znajomi, z którymi podzielili się materiałem pewnie też :D Cyfku, mają na Ciebie materiały i nie zostaniesz już chyba prezydentem xD

I od razu zaznaczam, że nie jest to jakiś hejt, żeby znowu nie wywiązała się (ostatnio modna) kupoburza, o.
Kupa niech zostanie tam, gdzie jej miejsce >]

Czytałem książkę o łańcuchu dostaw w supermarketach, jak i sporo artykułów o logistyce przemysłowej.
Ale esej o konsumpcji i replenishmencie srajtaśmy to dla mnie coś nowego :P

Tymczasem w temacie Sylwestra 20/21 - kilka luźnych znalezisk do przedyskutowania:

https://www.sylwestrowo.pl/laczki/r1026 ... nad-sanem/

https://www.gumtree.pl/a-domki-letnisko ... 0911155709

https://www.wkarpaczu.pl/obiekt,3860.php

No tak, mówię ze swojej perspektywy, może mieliście jakiś wyjątkowy przerób tam w pokoju tego papieru ;P Jak ja poprosiłam o papier do wspólnej toalety, to pani była bardzo uprzejma i bez skrzywienia doniosła. =]

A kwestia sprzątania wokół siebie jest stara i niezmienna, niewarta zapewne dyskusji, bo jesteśmy już na to za starzy, kto się nie nauczył, to się nie nauczy.

@Kenji - jeśli mówimy o południu Polski, to tbh im bardziej na wschód (a dokładnie im dalej od około Katowic) tym gorzej dla nas :( Obydwie lokacje (poza mazowiecką ofc) są dla nas trasą 4-5h niezależnie od tego czy jedziemy z Warszawy czy od rodziny Raflika :( Z Wrocka też to podobny czas trasy.

W temacie papieru, to myśmy mieli dwie rolki i drugiej chyba nawet nie zaczęliśmy.

Nie mam nic przeciwko obsłudze i podpisuję się pod wypowiedzią Chi.

Co do Sylwestra tegorocznego, to myślę, że okolice Zalewu Sulejowskiego są warte rozważenia. Mają dużo potencjalnych lokacji noclegowych czy atrakcji do wyboru.

Witam wszystkich Sylwestrowiczów

Odbyłem pożyteczną rozmowę z panią Emilią Maksymiuk z Domu Imprezowego w Dziecinowie.

https://www.booking.com/hotel/pl/dom-im ... ailability

Jest pod Warszawą i spełnia wszystkie nasze bazowe wymagania. Rozkład pokoi wygląda następująco:

3 x 2-osobowy
1 x 3 osobowy
1 x 4 osobowy
Antresola na 8-11 osób, potencjalnie z parawanami ku prywatności.

Koszt za nasze standardowe 28/12/2020 - 02/01/2021 wyniósłby 9000 PLN.

Minusy:
- Indywidualnych pokoi jest dość mało i może to niektórym (już) przyzwyczajonym do post-Kaniowego standardu przeszkadzać.

Plusy
- Ogromna przestrzeń wspólna, lokacja na którą wszyscy poza Warszafką narzekać będą po równo
- Brak randomów i zaciszna okolica.
- Koszt przy geometrycznie równej dystrybucji wyniósłby 450 PLN od osoby.

Respect za futony w zaopatrzeniu O.o Pytanie czy są osoby, które zdecydowanie i bardzo nie chcą na nich spać? Czy będzie ktoś kto będzie chciał na nich spać?

Wydaje mi się, że na indywidualnych pokojach zależy przede wszystkim osobom ze spawnami, gdyby nie maluch to ja chętnie dzieliłabym z kimś pokój. :) Zakładając więc, że przyjadą 3 purchle zaklepane byłyby sypialnie 4,5,6 (jeśli mielibyśmy zostawić purchla u dziadków to możemy oddać "dwójkę"). Pojedyncze łóżka na pewno można zsunąć. Obiekt wygląda na taki, który szybko zniknie tbh. Plus za łóżeczka dla dzieci, minus, że plac zabaw to duże słowo. Podejrzewam, że tym mianem określili huśtawko-zjeżdżalnię na dworzu niż coś wewnętrznego, obok czego można grać w planszówki (nie narzekam, racjonalnie stwierdzam fakt ;)).

Odległość dla nas oczywiście nieprzyzwoicie pyszna, mieści się też w widełkach, które zarzuciła Aria, że są jedynym ograniczeniem ich potencjalnego przyjazdu. :D

Koszt również bardzo przyzwoity.

Wygląda na fajną miejscówkę, masz mój portfel jakby co :)