Multiworld.pl

Choć od lata dzielną nas jeszcze długie miesiące, a wakacyjny urlop nie majaczy nawet jeszcze na horyzoncie, dobrze byłoby rozpocząć ustalenia związane z tegorocznym zjazdem letnim. Osoby zainteresowane udziałem proszę o wypowiadanie się w tym temacie. Do ustalenia jest kilka podstawowych kwestii, zaczynając od:

1) Format zjazdu oraz czy robimy w tym roku spływ
- Tylko spływ
- Tylko zjazd stacjonarny (2 tygodnie)
- Tylko zjazd stacjonarny (tydzień)
- Spływ + zjazd stacjonarny
- Inne propozycje
- Nie jestem zainteresowany / zainteresowana zjazdem w tym roku.


2) Termin zjazdu
W nieformalnych rozmowach pojawiały się propozycje organizacji zjazdu w cieplejszym terminie. Oczywiście zjazd w sezonie będzie oznaczał nieco wyższe koszty oraz konieczność zaklepania miejsca, a z Waszej strony deklaracji udziału, z odpowiednim wyprzedzeniem.

Ze swojej strony chciałbym uniknąć zjazdu w terminie 24-26 Lipca oraz przynajmniej kilku dni poprzedzających.


3) W przypadku spływu – rzeka

Czy szukamy jakiejś trasy na poziomie podobnym do wcześniejszych? Może chcemy zmierzyć się z potencjalnie bardziej wyzywającą trasą? W pierwszej opcji mamy ‘nie zaliczone’ klasyki Polskich spływów w stylu Rospudy. W tej drugiej, zobaczę co uda się wyczytać, ale interesująco wygląda rzeka Bóbr:

Spływ tym dopływem Odry coraz bardziej zyskuje na popularności. Szlak kajakowy ma 251 km, zaczyna się w Kamiennej Górze, a kończy przy ujściu Bobru do Odry, poniżej Krosna Odrzańskiego, przepłynięcie całości zajmuje 9-10 dni. Rzeka ma charakter po części górski, a po części nizinny, dzięki czemu spływ jest bardzo urozmaicony. Szczególnie ciekawe, choć trudniejsze, są odcinki przełomów wśród gór. Niedogodnością są częste przenoski, dlatego osoby słabsze fizycznie mogą uznać spływ za uciążliwy. Rekompensatą są widoki oraz tereny o dużych walorach przyrodniczych, takie ja Rudawski Park Krajobrazowy, Borowy Jar i Park Krajobrazowy Doliny Bobru. Na trasie są też ładne jeziora zaporowe: Modre, Wrzeszczyńskie i Pilchowickie.

Osobiście głos oddaję na wariant drugi.


4) Uwagi, wolne wnioski, propozycje

Na chwilę obecną możemy ustalić jeszcze dowolne aspekty zjazdu, więc im szybciej poruszycie istotne dla Was kwestie, tym lepiej.


Tradycyjnie proszę o skierowanie do tego tematu osób, które rzadziej zaglądają na forum, a które mogą być zainteresowane wyjazdem.

Ja oczywiście jestem jak najbardziej chętna na splyw!

Ad1. Sam splyw albo splyw + stacjonarka. Obie wersje mnie satysfakcjonuja, ale fajnie by było gdyby stacjonarka odbyła się w jakiejś cywilizacji przy wodzie skoro....

Ad2. Skoro zjazd ma byc po raz pierwszy od dawna w cieplejszym terminie! Bylam jedna z pierwszych osób, które postulowaly za zjazdem w lipcu/ poczatku sierpnia. Skoro będzie na tyle ciepło, ze da się pływać i wygrzewac na plazy (nie, nie bede miala dosc po splywie), to dobrze by było moc z tego skorzystać. Najlepiej nad jeziorem.
imo może być nawet początek lipca jeśli się wyrobimy z organizacja.

Ad3. Oczywiście nie chcemy niczego prostszego od rzek, którymi juz plynelismy. Quote o Bobrze do mnie przemawia no i c'mon! Ja słysze juz te wszystkie żarty, które pojawią się w związku z nazwą rzeki :D

Ad4.
Brak.

Ad 1.

Ja jestem za opcją spływ + stacjonarka.

Ad 2.

Myślę, że lipiec jest najlepszym terminem. W zeszłym roku początek sierpnia to były na przemian burze albo 30 stopniowe upały - warunki raczej niesprzyjające kajakowaniu.

Ad 3.

O rzekach nie wiem nic, więc nie mam preferencji. Bóbr z opisu dla mnie brzmi OK, tylko trzeba się upewnić, że wszyscy chętni na spływ będą też chętni na podwyższenie levelu.

1) Spływ + zjazd stacjonarny
2) Głupio to zabrzmi ale, dostosuję się, jednak termin potrzebny mi ASAP (KORPO FAKIN LAnGŁYDŻ) do zaklepania urlopu
3) Też będę za wariantem NO#2, im trudniej tym weselej, najwyżej po drodze przypłyną po mnie Rosjanie swoimi łodziami podwodnymi bo będę musiał wracać ogarniać fabrykę :D
4) Jak rozumiem większość osób będzie preferowała pola namiotowe, da radę omijać parki narodowe itp, w celu możliwości robienia ognisk?

I dzięki za temata Crow :)

Ryu: ostatnio też płyneliśmy przez jakiś ważny park i tak był zakaz spania na dziko - były natomiast specjalnie oznaczone miejsca namiotowe (z wiatami, czystymi toitoiami i ogolnie czy gwiazdki) gdzie było też specjalne miejsce na ognisko.

Generalnie nie było chyba ani jednej nocy kiedy nie dało się takiego ogniska zrobić*, więc spoko loko :)

Co do terminu: mysle, ze jesli mamy mieć zjazd w lipcu to termin musi byc jak najszybciej. Mało czasu a lipcowe likacje na stacjonarke szybko znikna...



*nawet jak rozjebalismy siekiere było ognisko

1) Jestem chętna na spływ, każda forma przebywania blisko wody i możliwość zamoczenia nóg jest na propsie. Niestety wątpię aby stać mnie było czasowo na dwutygodniowy wyjazd, więc pewnie zaklepałabym tylko jeden tydzień na czas spływowy.

2) Póki co nie mam ani preferowanego terminu ani takiego, którego chciałabym uniknąć. Nie zgodzę się natomiast ze stwierdzeniem, że lipiec jest lepszy, ponieważ jest to najwilgotniejszy miesiąc w całym roku i akurat wtedy jest największa szansa na letnie deszcze i ulewy. Jeśli bierzemy ten parametr pod uwagę to uważam, że sierpień jest lepszy.

3) Ja wolę wariant podobny do poprzednich, zwyczajnie nie chce mi się wyciskać więcej w momencie kiedy chcę odpocząć. W poprzednich latach też były wyzwania, a trudniejsza trasa w przypadku gorszej pogody zbierze tylko hejta. Niemniej jeśli zdecydujecie się na podniesienie progu wejścia to dostosuję się i nie będę narzekać.

2) Głupio to zabrzmi ale, dostosuję się, jednak termin potrzebny mi ASAP (KORPO FAKIN LAnGŁYDŻ) do zaklepania urlopu

huehuehuehuehuehuehuehuehuehuehuheuhue

da radę omijać parki narodowe itp, w celu możliwości robienia ognisk?

Tak jak pisze Sat, w wyznaczonych miejsach nie ma problemu z paleniem ognisk, jedyne co, to że są płatne. Po naszych przygodach z paleniem jestem za kontrolowanymi i bezpiecznymi miejscami. :P

Chi jak plynelismy orzez park wszystkie noclegi byly za free. Placilismy natomiast za wplyniecie do parku.
Ponadto na kazdym postoju noclegowym bylo przygotowane drewno na ogniska (tylko w bardzo duzych kawalkach)

Ad 1.
Poproszę pakiet spływostacjonarny i niech pan to jakoś ładnie zapakuje czasowo. Nie chciałbym za długiego wyjazdu w stylu wypływamy w lipcu, wracamy jak dostaniemy emerytury.

Ad 2.
Lipiec jak najbardziej.

Ad 3.
Trasa Bobra jest MW godna.

ad 1.
Spływostacjonarka brzmi najlepiej

ad.2
W sumie mi-to-tito na chwilę obecną, mam nadzieję że nie wyskoczy mi ninja-ważna konferencja na której powinienem być a jestem na wakacjach (jak w zeszłym roku)

.ad 3
Osobiście przenioski zniechęcają mnie nawet do najlepszych krajobrazowo i najbardziej walorowatych przyrodniczo rzek. Ale żeby nie wyjść na miękką faje, mogę zmierzyć się z Bobrem.

ad 4
-

Raflik wrote:ad 1.
... mogę zmierzyć się z Bobrem.