Zaginiony boeing 777 mh370
Posted: Fri Apr 11, 2014 12:18 pm
Wikipedia:
Samolot wyleciał z Malezji i miał lecieć do Pekinu standardowym lotem, ale po niecałej godzinie lotu nagle zmienił kurs i zaczął lecieć w stronę Oceanu Indyjskiego. Na moment przed zmianą kursu pilot odmeldował się po raz ostatni. Później nikt ne miał żadnego kontaktu z samolotem, i ponoć ne mogli go namierzyć o_O Wedle domniemań, leciał przez siedem godzin, aż ponoć rozbił się gdzieś na oceanie z powodu braku paliwa. Od katastrofy minął już ponad miesiąc, a wraku ponoć dalej ne znaleziono. Jednocześnie szukają czarnych skrzynek, które ponoć przestały już wysyłać sygnał, bo baterie trzymają miesiąc. Co stało się z samolotem, gdzie jest wrak i czy porwało go UFO? Ne wie nikt.
W sieci są różne teorie spiskowe.
- porwany przez UFO,
- zamach terrorystyczny,
- dekompresja w kabinie pilotów lub pożar,
- porwany przez terrorystów, ukryty gdzieś... o_O
Dla mnie to jest jakieś co najmniej dziwne żeby był aż taki problem ze znalezieniem takiej wiekiem sterty metalu. Jednocześnie jeżeli byli to terroryści to zapewne ktoś z pasażerów wysłał by jakiegoś SMSa czy coś do rodziny D: Również ktoś by się do tego przyznał, a ponoć wręcz różne organizacje terrorystyczne umieszczają oficjalne oświadczenia ,że ne mają z tym nic wspólnego. Ponoć samolot lecąc przez ten cały czas zmieniał co jakiś czas kurs, co ma świadczyć o tym, że ne leciał na autopilocie tylko ktoś nim sterował. Samolot widmo.
Zapewne jakieś czarne skrzynki już znaleźli, tylko zawierają one takie materiały, że boją się je opublikować. UFO! D: ?
Macie jakieś przypuszczenia na ten temat? Dla mnie to raczej nie terroryści, tylko coś bardziej grubaśnego :/ Acz całkiem racja, że jeżeli wpadł do wody, to mógł szybko pójść na dno i mogą go nigdy ne znaleźć względu na głębokości na przewidywanych obszarach.
Ciekawe kiedy zacznął porónywać to do katastrofy Smoleńskiej ;]
http://www.tvn24.pl/raporty/boeing-777-zaginal,823Katastrofa lotu Malaysia Airlines 370 – katastrofa lotnicza, do której doszło 8 marca 2014 roku. Lecący z Kuala Lumpur do Pekinu samolot Boeing 777-200ER należący do Malaysia Airlines zniknął z radarów nad Morzem Południowochińskim. Samolot jednak cały czas leciał, wykonał skręt w kierunku Oceanu Indyjskiego i prawdopodobnie po kilku godzinach lotu, runął do niego. Na pokładzie samolotu znajdowało się 227 pasażerów i 12 członków załogi.
Samolot wyleciał z Malezji i miał lecieć do Pekinu standardowym lotem, ale po niecałej godzinie lotu nagle zmienił kurs i zaczął lecieć w stronę Oceanu Indyjskiego. Na moment przed zmianą kursu pilot odmeldował się po raz ostatni. Później nikt ne miał żadnego kontaktu z samolotem, i ponoć ne mogli go namierzyć o_O Wedle domniemań, leciał przez siedem godzin, aż ponoć rozbił się gdzieś na oceanie z powodu braku paliwa. Od katastrofy minął już ponad miesiąc, a wraku ponoć dalej ne znaleziono. Jednocześnie szukają czarnych skrzynek, które ponoć przestały już wysyłać sygnał, bo baterie trzymają miesiąc. Co stało się z samolotem, gdzie jest wrak i czy porwało go UFO? Ne wie nikt.
W sieci są różne teorie spiskowe.
- porwany przez UFO,
- zamach terrorystyczny,
- dekompresja w kabinie pilotów lub pożar,
- porwany przez terrorystów, ukryty gdzieś... o_O
Dla mnie to jest jakieś co najmniej dziwne żeby był aż taki problem ze znalezieniem takiej wiekiem sterty metalu. Jednocześnie jeżeli byli to terroryści to zapewne ktoś z pasażerów wysłał by jakiegoś SMSa czy coś do rodziny D: Również ktoś by się do tego przyznał, a ponoć wręcz różne organizacje terrorystyczne umieszczają oficjalne oświadczenia ,że ne mają z tym nic wspólnego. Ponoć samolot lecąc przez ten cały czas zmieniał co jakiś czas kurs, co ma świadczyć o tym, że ne leciał na autopilocie tylko ktoś nim sterował. Samolot widmo.
Zapewne jakieś czarne skrzynki już znaleźli, tylko zawierają one takie materiały, że boją się je opublikować. UFO! D: ?
Macie jakieś przypuszczenia na ten temat? Dla mnie to raczej nie terroryści, tylko coś bardziej grubaśnego :/ Acz całkiem racja, że jeżeli wpadł do wody, to mógł szybko pójść na dno i mogą go nigdy ne znaleźć względu na głębokości na przewidywanych obszarach.
Ciekawe kiedy zacznął porónywać to do katastrofy Smoleńskiej ;]