Rate a Summer Summit

Tu dowiesz się o wszystkich spotkaniach i zjazdach mających miejsce w realu.

Moderator: Chimeria

User avatar
Crow
Posts: 2584
Joined: Fri Aug 29, 2008 10:51 am

Rate a Summer Summit

Post by Crow »

Drobna ankieta, dotycząca dotychczasowych zjazdów letnich. Każdemu ze zjazdów wystawiamy ocenę w skali 1 do 10. Uzasadnienie wyboru i dyskusja mile widziana. Dla odświeżenia pamięci - zdjęcia znajdują się na forowym chomiku ( http://chomikuj.pl/Multiworld ). Lista zjazdów:


2004 Łazy (9 osób / LINK )
2005 Kłodno (?? ~25)
2006 Radków (42 osoby / LINK )
2007 Nowęcin (42 osoby / LINK )
2008 Czarna Hańcza / Augustów (?? ~30)
2009 Świeradów-Zdrój (24 osoby / LINK )
2010 Wda / Okoniny Nadjeziorne (31 osób / LINK )
2011 Rabka-Zdrój (29 osób / LINK )
2012 Drawa / Krzyż Wielkopolski (22 osoby / LINK )


---------------

Results so far:

Code: Select all

2004 Łazy	                          8.50
2005 Kłodno	                        8.00
2006 Radków	                        7.92
2007 Nowęcin	                       6.64
2008 Czarna Hańcza / Augustów	      7.64
2009 Świeradów-Zdrój	               7.44
2010 Wda / Okoniny Nadjeziorne	     7.00
2011 Rabka-Zdrój	                   6.31
2012 Drawa / Krzyż Wielkopolski	    5.67
Updated as of: Korm



----------------

Podaję również moje typy. Ankieta celowo nie ma wyraźnie wyróżnionego kryterium porównania zjazdów, gdyż każdy w inny sposób oceni, co znaczy dla niego 'najlepszy' zjazd. Ja zastanawiam się przede wszystkim, jakie wydarzenia utkwiły mi w pamięci i do których z nich najchętniej wracam przeglądając stare zdjęcia.

2004 Łazy 8/10. To był chyba najlepszy możliwy do zorganizowania pierwszy zjazd. Uciekająca Sao, Seymour czytający Bravo Girl, Unikoń, Potwór w lodówce, 'Myślisz, że się kiedyś bałeś', wspólne wypady na DDRa, Irian używająca swoich pro harcerskich skilli i epicki larp na bunkrach to wszystko elementy których szukałem (często z powodzeniem) w kolejnych zjazdach. Obiektywnie nie wszystko było idealnie, ale jak dla każdego 'pierwszy raz' zajmuje szczególną pozycję.

2005 Kłodno 8/10. Drastyczny wzrost liczby uczestników w porównaniu do pierwszej edycji. Najlepiej z tego wyjazdu wspominam wspólne posiłki przy drewnianej ławie i obleśną kuchnię. Bardzo udany był również larp i zdziwienie jakie wywołał wśród pozostałych gości ośrodka. Bardzo dobrze wspominam też wieczorek talentów.

2006 Radków 9/10. Chyba podobnie jak dla wielu, pamiętam San Radków jako jeden z najlepszych zjazdów MW. Hentaii dziury, bitches, bitches, czy obecność Arii na zjeździe na pewno podkręcały temperaturę. O larpie w wampirem dyskutujemy po dziś dzień. Po Radkowie też Roe po raz pierwszy oczarował nas swoimi talentami filmotwórczymi.

2007 Nowęcin 6/10. Zjazd udany, ale zabrakło mu trochę OOMPH wcześniejszych spotkań. Fajne były wspólne wycieczki pod prysznic i wieczorne wyprawy nad morze. W Nowęcinie moim zdaniem był najlepszy w naszej historii event otrzęsinowy. Najbardziej chyba jednak zapamiętałem początek arcu Doroty. Oczywiście Chi klonująca Roego, piracki larp Samuela, czy wielki finał larpa o wampirze pomiędzy Renem a Kormem również zostały w mojej pamięci.

2008 Czarna Hańcza / Augustów.8/10. Pierwszy spływ kajakowy był super udany i za jego samego można by dać 9/10. Ze spływowych obozowisk najbardziej pamiętam czarodziejskie sztuczki Muertego, jak i jego impersonacje Vlada. Część stacjonarna, chociaż nie tak wzburzająca krew w żyłach jak spływ, dała wiele ciekawych wspomnień. Larp narodów był posklejany na szybko, ale nie przeszkadza to zapamiętać smoka, Morgany przechodzącą przez most wybrańców, czy oczywiście postlarpowego finału Chi/Raflik. Udany bardzo był event urodzinowy. Na zjeździe zabrakło mi jednak Częstochowy, a kilka dni jakoś umknęło bez ciekawszych wydarzeń, stąd niższa ocena całościowa. W Augustowie poznałem planszówkę „Gra o Tron” i moje życie nigdy już nie było takie same…

2009 Świeradów-Zdrój 6/10. Największą zaletą tego zjazdu był bardzo bogaty program eventów. Od Matowego dj. Sammy, przez pieczonego dzika, po event z nogą Roego, praktycznie codziennie działo się coś ciekawego. Pomimo tego zaczęło się, a może było kontynuowane po Augustowie, generalne nicnierobienie. Gdy w kolejnych latach zabrakło przygotowanych eventów z Świeradowa, zjazdy zaczęły trochę się zlewać.

2010 Wda / Okoniny Nadjeziorne. 5/10. W odróżnieniu od części pozostałych uczestników wyprawy bardzo cenię sobie wyzwanie, jakiemu sprostaliśmy na Wdzie. Tak szukanie przesmyku w chaszczach pierwszego dnia jak Noire z GvSem na środku jeziora to niezłe achievmenty. O ile spływ był bardzo fajny, to pomimo pokonanego wyzwania chyba najmniej interesujący z naszych trzech spływów i sam w sobie dostałby 8/10. Wszystko rzecz jasna zostało przyćmione przez oświadczyny Raflika na koniec. Niska ocena całościowa wyjazdu wynika jednak z części stacjonarnej. Ze swojego eventu filmowego jestem zadowolony, event Xellas też był ciekawy, ale w ogólności Okoniny były bardzo pozbawione esencji.

2011 Rabka-Zdrój 7/10. Zjazd w Rabce był dość podobny do tego w Świeradowie. Kilka spokojniejszych dni odpoczynku przeplecionych było ciekawymi eventami jak turniej szermierczy czy strzelecki. Oceniam go nieco wyżej ze względu na to, iż w końcu udało się również zorganizować wyprawy górskie a i muzeum kolei było ciekawe. Było kilka osób, które siały defetyzm nie wychylając nosa z pokoju, ale pod względem części stacjonarnej był to dla mnie najciekawszy zjazd od Augustowa.

2012 Drawa / Krzyż Wielkopolski 7/10. Ostatni zjazd nosił dla mnie podobne symptomy co Okoniny Nadjeziorne. Spływ kajakowy był ekstra, z dużą random encounterów, poligonem wojskowym i przeprawą przez park narodowy. Spływ na 9 punktów. Część stacjonarna udana była w oba weekendy, ale kilka dni po środku minęło bez zostawiania wyraźnego piętna. Suma summarum – kolejny wyjazd po którym wróciłem wypoczęty i zmotywowany do pracy, ale bez trzęsienia ziemi.
User avatar
Distant
Demokratyczny Moderator
Posts: 664
Joined: Fri Aug 29, 2008 8:23 am

Re: Rate a Summer Summit

Post by Distant »

2004 Łazy 10/10
W końcu ja organizowałem. Nie mogło być inaczej. Spotkaliśmy się pierwszy raz. Windu zorganizował pierwszy MW larp. Z całego wyjazdu wynikły pierwsze emo-historie.
2005 Kłodno 9/10
Zrobiło się tłoczno. Na tym zjeździe narodziło się też pare emo-demonów obecnych do dziś na forum. Larp i pierwsze strzelanie pistolecikami na kulki były fajne i co najważniejsze... nowe.
2006 Radków 9/10
Kulminacja świetnych zjazdów. I tylko Windu spierdolił jeden punkt przekształcając mafia larpa w zombie larpa. Ja mu to zapamiętam do końca tego wszechświata i kolejnych!
2007 Nowęcin 3/10
Zwyczajnie nie podobało mi się lokacja. Początek zasiedzenia w domkach, "lockwood śpi z nami" - picie i gnicie. Za dużo ludzi dookoła.
2008 Augustów ?/10
Tu mam dziurę w pamięci. Chyba wogóle nie dotarłem.
2009 Świeradów Zdrój 5/10
Dzik pieczony, Roe w potrzebie i w sumie wiele dziwnych rzeczy, które lepiej pominę.
2010 Okoniny Nadjeziorne 3/10
Pamiętam tylko, że ostro się zżuliłem z domkiem nr 4 :>
2011 Rabka-Zdrój 3/10
Nuda. Planszówki, Melty Blood, nuda, nuda, planszówki, nuda. Trochę łażenia po okolicy uratowało trochę ten zjazd. Generalnie wróciłem zmęczony psychicznie do domu.
2012 Krzyż wielkopolski ?/10
Nie było mnie, ale przypuszczam, że był to fascynujący tydzień grania w planszówki.
Nothing is impossible
User avatar
Chimeria
Posts: 824
Joined: Fri Aug 29, 2008 7:28 pm

Re: Rate a Summer Summit

Post by Chimeria »

2004 Łazy
Nie było mnie ;<
2005 Kłodno 9/10
Może dlatego, że to było mój pierwszy zjazd i zachłyśnięcie się ludźmi, ale genialnie wprost wspominam ten zjazd mimo, że nie mogłam się kąpać. Będąc swojego rodzaju newfagiem zostałam wrzucona do domku pełnego facetów, dobrze że częstochowiacy nie okazali się być gwałcicielami. Mega wspominam modlenie się Samuela do skarpetek Sat, larp na który zrobiłam worst ciuchy ever, błyszczącą gałkę maga, spanie na stole, hamak, jeziorko, rozlane w torbie piwo, śmiech a'la slayers z Xellas i Sat i wiele innych.
2006 Radków 5/10
Hentai dziura była fajna, ale wyjątkowo w tamtej lokacji męczyła mnie duża odległość od sklepu. W larpie miałam chujową postać jakiejś dziwki i okropnie się wynudziłam! Zaczęło być fajnie dopiero jak pojawił się wampir, zombiaki i wszyscy spierdalali. :D Poza tym zabawny był Roe, kraken i kąpiele (póki nas nie wygoniono). Chyba mnie trochę na tym zjeździe ominęło.
2007 Nowęcin 6/10
Słabo go pamiętam, chyba wtedy były pierwsze poważniejsze pijackie dramy, ale na domki nie narzekałam.
Czarna Hańcza / Augustów 10/10
Pierwszy spływ był genialny, świetnie się bawiłam, pogoda dopisała i miałam dużo wody do taplania. Domki też mi się podobały, poza tym był tam jeden z lepszych larpów Windu i wspólne pranie prześcieradła. :D
2009 Świeradów Zdrój
Ten zjazd mnie ominął.
2010 Okoniny Nadjeziorne 9/10
Kolejny spływ - kolejne wyzwanie, choć pogoda mniej dopisała, ale emocje związane z epickim jeziorem na długie lata pozostaną w mojej pamięci. Nie mówiąc o oświadczynach Raflika kiedy wszyscy byli brudni i zmęczeni, a on w klapkach Jezusa. Potem nie zostaliśmy długo bo trzeba było wracać na jakieś obrony czy egzaminy, chuj wie, wiem że to przez Raflika.
2011 Rabka-Zdrój 7/10
W Rabce był najlepszy larp ever, który sprawił, że zawsze będę uważać Windu za króla larpów. Dla mnie był to o tyle wyjątkowy zjazd, że musiałam się natrudzić aby w ogóle przyjechać, więc wyłuskany czas, który spędziłam z Wami był cenniejszy niż normalny, który mam wcześniej zagwarantowany. Poza tym był fajny event Sat, konkurs szermierczy czy bardzo emocjonujące resistance - jeszcze bez hejtów.
2012 Krzyż wielkopolski 3/10
Ten zjazd oceniam najsłabiej ze względu na spory marazm jaki odczułam wśród ludzi. Jakieś hejty na eventach, ogólne niezadowolenie z jakości domków, słaba pogoda i nic co szczególnie utkwiłoby mi w pamięci, zwłaszcza, że ominęła mnie niestety część spływowa.
User avatar
GvS
Posts: 706
Joined: Fri Aug 29, 2008 8:48 pm

Re: Rate a Summer Summit

Post by GvS »

2004 Łazy - 0/10
Nie było mnie.
2005 Kłodno - 6/10
Pierwsze spotkanie z bandą ludzi z internetu, więc byłem trochę spięty. Mimo wszystko sporo dobrej zabawy i ciekawy larp.
2006 Radków - 7/10
Tu już się rozkręciliśmy, było całkiem nieźle ale brakowało mi planszówek.
2007 Nowęcin - 8/10
Nie wiem czemu Wam się nie podobało. Lokacja była nie najgorsza, wspólne spanie w 666 osób, pijackie wyprawy nad morze, polowanie na demony, acid demo, bum Chimeria, event na picie, męski wieczór i sporo magica.
2008 Czarna Hańcza / Augustów - 0/10
Nie było mnie :(
2009 Świeradów-Zdrój - 5/10
Dojście do naszego domku było tak epickie że nikomu nie chciało się wychodzić potem. To był pieczony baran a nie dzik. Pamiętam że fajnie się grało w pokera, wspólnie oglądało dziwne hentajce (‘Rape is legal in this country’), Sat robiła niezłe dramy i był jakiś fajny event wymagający ruchu
2010 Wda / Okoniny Nadjeziorne 6/10 (8 za spływ, 4 za stacjonarny)
Pierwszy spływ, mimo niezbyt dobrej pogody był bardzo ciekawym doświadczeniem, ale tydzień po wydawał mi się strasznie krótki. Tutaj też bardzo odczułem podziały, bo ludzie częściej niż zwykle zamykali się w małych grupach w domkach i siedzieli przed TV. Miło wspominam siatkówkę, event muzyczny i jakieś dziwne kalambury.
2011 Rabka-Zdrój 8/10
Pierwsze gry w Resistance, zacięty turniej w melty, event strzelecki i ‘ciupagi z trójmiasta’ oraz fajny larp. Pamiętam że sporo oglądaliśmy filmów i anime, łaziliśmy po górach, odwiedziliśmy muzeum pociągów i ogólnie było całkiem ciekawie ale dużo ludzi narzekało że nudno i pojechali wcześniej do domu.
2012 Drawa / Krzyż Wielkopolski 8/10
Mój drugi spływ, wydawał się dużo skromniejszy niż pierwszy, ale równie udany. W domku irytował mnie brak wszystkiego o czym marzy się po tygodniowym spływie, ale rzeczywiście te niedogodności też miały swój plus bo wymusiły większą integrację. Oba domki często odwiedziały się nawzajem i wspólnie coś robiły.
A necromancer is just a really late healer.
User avatar
Crow
Posts: 2584
Joined: Fri Aug 29, 2008 10:51 am

Re: Rate a Summer Summit

Post by Crow »

Bum Chimeria dla mnie było bardziej eventem z Radkowa niż Nowęcina...

Po czterech głosach prowadzą zjazdy na które oddano tylko po dwa głosy - Łazy i Czarna Hańcza (update w OP).
User avatar
Debart
Posts: 520
Joined: Sat Jan 03, 2009 8:50 am

Re: Rate a Summer Summit

Post by Debart »

2004 Łazy - -/10
Nie było mnie

2005 Kłodno - 9/10
Pierwsze eventy, wspólne posiłki, nowi geek ludzie - bawiłem się świetnie!

2006 Radków - 10/10
Nic dodać, nic ująć. Z pewnością najlepszy zjazd z najlepszym larpem, choć nie doskonalym;-) Mimo 3ch domków stanowiliśmy zwartą i zgraną ekipę.

2007 Nowęcin - -/10
Prażyłem się w Barcy...

2008 Czarna Hańcza / Augustów - 6/10
Larp, eventy, wszystko super, ale już ewidentnie zjazdowicze podzielili się na enklawy 3 domków i miałem wrażenie, że jako jedyny dymałem między 3ma ośrodkami, by z każdym spędzić trochę czasu.

2009 Świeradów-Zdrój - 8/10
Wszystko jak najlepiej i chyba ostatni zjazd na którym w pełni dobrze się bawiłem:) No i mój larp z dysfunkcjonalną drużyną pogromców duchów się udał!

2011 Rabka-Zdrój 6/10
Larp, eventy, niby wszystko po staremu, ale już czuć powoli zmęczenie materiału i konwencji. Chociaż byłem tylko kilka dni, to akurat zostałem na tyle długo, by się nie nudzić. Enklawy w tym momencie przerodziły się w ośrodki bazowane na pokojach lub grupkach zainteresowania.

2012 Drawa / Krzyż Wielkopolski 6/10
Spływ, mimo początkowych trudności i bólu, był wspaniałym eventem, bawiłem się genialnie i żałuję, że więcej w życiu tego nie robiłem 10/10. Część domkowa, co prawda byłem tylko na weekend, ale bóle z Rabki zdawały się pogłębiać. Jak dla mnie 3/10, więc średnia zaokrąglona w dół wynosi 6.
User avatar
Noire
Posts: 966
Joined: Fri Jan 02, 2009 9:28 pm
Contact:

Re: Rate a Summer Summit

Post by Noire »

Łazy - Nie było mnie

Kłodno - Nie było mnie

Radków - Całkiem sympatycznie i sporo się działo, nie miałam czasu na nudę. Nie było planszówek (chociaż był Magic), dużo ewentów. 8/10

Nowęcin - Tu byłam zaledwie tydzień, ale przyznaję, że były momenty w których się nudziłam. Ogólnie było dość leniwie, ale przynajmniej obok było jezioro, morze niedaleko i pogoda całkiem fajna. Nigdy natomiast nie zapomne biednych, nudzących się NPCów, którzy siedzieli rozstrzeleni po całym terenie. 5/10

Czarna Hańcza / Augustów - Byłam tylko na stacjonarce, ale tu już się wkradł planszówkowy rak. Gdyby nie Korm oraz kilka dram z krzyżem i obrazą uczuć religijnych, przywoływaniem Cthulu w lesie to umarłabym z nudów. No i komary 6/10

Świeradów-Zdrój - Bardzo fajny wyjazd, w miare sensowne warunki bytowe. Planszówek troche mniej, pogoda całkiem niezła i ciekawe eventy (chociaz event z Cywilizacją i przymusowym uczestnictwem troche mnie zmęczył) 8/10

Wda / Okoniny Nadjeziorne - Bawiłam się świetnie, zarówno na części kajakowej jak i stacjonarnej. Planszówkowy rak obecny i zaawansowany, ale przynajmniej była alternatywa w postaci gier, bo kazdy domek mial swoj tv. Kompleks tez byl fajny i w sumie zawsze mozna bylo znalezc cos do roboty (siatkowka,ognisko,wyprawa nad zalew). W sumie ostatni zjazd na którym dobrze się bawiłam. 8/10

Rabka-Zdrój - Wszechobecny grzyb, syfiasta kuchnia, czajnik z własną warstwą geologiczną, planszówkowy rak w bardzo zaawansowanym stadium (wystąpiły przerzuty o nazwie Resistance). Większosc zjazdu spedzilam na leczeniu się i nudzeniu 1/10

Drawa / Krzyż Wielkopolski - Tylko stacjonarka i tylko weekend, a i tak się nudziłam. Planszówki. Syf, kiła i mogiła - choć dodałam też coś od siebie do tego syfu po odkryciu Chopena w zamrażarce. 1/10
Conquered, we conquer.
User avatar
Aria
Posts: 399
Joined: Tue Jan 20, 2009 8:06 pm

Re: Rate a Summer Summit

Post by Aria »

2006 Radków 7/10 brak garnków, bungalowy, wybite senki akurat w ścianach łazienki, ale nic nie ma znaczenia jak masz 17 lat i pistolet na kulki. Pewnie teraz bym oceniła wiele niżej, ale hej, pistolet na kulki!

2009 Świeradów-Zdrój 10/10 Super warunki, ładne miasteczko bardzo blisko i śliczna okolica. Oglądaliśmy jakieś filmiki, graliśmy wspólnie w gry, wychodziliśmy wspólnie na spacery do miasta, to było super. Rzeczywiście przymusowy event był a fe ale w sumie wyszło nieźle. Żałuję, że nie zostałam dłużej.
2010 Okoniny Nadjeziorne 9/10 Też bardzo spoko, brzydka pogoda, ale jakby było ładnie to można by było sie potaplać w jeziorze. Były planszówki, ale nie przeszkadzały mi bo zawsze była alternatywa żeby z kimś wyjśc czy pogadać.
2011 Rabka-Zdrój 2/10 te 2 punkty za larpa i kilka mikro eventów typu góry, strzelanie i tabu. Ekstremalna nuda, syf, niezmywanie naczyń na poziomie EKSPERT. Wszyscy skupieni na planszówkach więc, osoba która nie gra może od razu jechać do domu. Resistance kasowało z życia 10 osób. Hejtuje planszówki po tym zjeździe :D Jeżeli Zizie uda się mnie zmusić do kolejnego zjazdu to zaopatrzam się w tone książek, gier na psp i innego stufu by ciekawie spędzić czas forever alone.
User avatar
Raflik
Posts: 162
Joined: Sun Jan 04, 2009 4:43 pm
Location: #care

Re: Rate a Summer Summit

Post by Raflik »

2004 Łazy x/10
Nie było mnie

2005 Kłodno -2/10
Nie było mnie, ale bardzo negatywnie wspominam ten zjazd, ze względu na "aferę zdjęciową" jaka po nim wynikła. Dla mniej pamiętliwych: "zdjęcia są, zabezpieczone hasłem i udostępnione tylko dla tych osób które były na zjeździe" Bardzo mnie to zraziło.

2006 Radków x/10
Nie było mnie

2007 Nowęcin x/10
Nie było mnie

2008 Czarna Hańcza / Augustów 10/10
Pierwszy zjazd, pierwszy spływ, pierwsze spotkanie z ludźmi, pierwszy larp, pierwsze planszówki, pierwszy publiczny pocałunek, Ogólnie było AWSOME! Bardzo dobra pogoda na kajaki, urocze śluzy i walki w pianie. Na stacjonarce pamiętam PORTORYKO i "łap murzyna" kiedy te niesforne klocki turlały się we wszystkie strony. No i pierwsze spotkanie z Mag Blastem. Larp bardzo udany, pomimo mojego Faila w końcówce (Morgi..WHYYYY... przecież byłem dobrym duchem TESCO). Całość okraszona zadowoleniem ze szczęśliwie doszliśmy do ośrodka, po tym jak owo żółte auto wpierdzieliło się do rowu zamiast w nas.


2009 Świeradów-Zdrój x/10
Nie było mnie

2010 Wda / Okoniny Nadjeziorne 7/10 (8 - spływ, 5 - zjazd)
Czekanie na ludzi, bo samobójca rzucił im się pod pociąg? Przedzieranie się przez haszcze? Jebane bobry? Dwa dni z słoneczną pogodą? sztormowe jezioro? Warto było i kropka. Ostatni event spływu pominę milczeniem, jako iż byłem głównym bohaterem, więc za to niech wypowiadają się inni :3. Część stacjonarkowa jak wspomniała Chi została brutalnie skrócona prze moje praktyki, ale i tak Drinking Game był epicki. Z powodu skrócenia pobytu nie było zbyt wielu okazji do pogrania w planszówki, stąd ta niska ocena za część stacjonarną.

2011 Rabka-Zdrój 8/10
Ponownie zaledwie "tygodniowy" pobyt, jednakże w jednej z najbardziej malowniczych lokacji jakie pamiętam. Piękne pierwsze Rage przy Resistansie, próba przełknięcia "Magii i miecza", oraz "horroru w arkham". Ciekawe wycieczki w góry, i jeden z najzajebistszych LARP-ów ever. Minusem było wyjście nad rzekę, która pochłoneła wielu potencjalnych graczy w planszówkach, jednak Resistance w plenerze uratował nieco sytuację. No i nie należy zapominać o sprcjalnych eventach - strzelectwie, Tabu(biedny Disu) i krwawej jatce, które były godne aby oderwać się dla nich od planszówek.

2012 Drawa / Krzyż Wielkopolski 8/10
Spływ udany kamracie Taii, aczkolwiek czasem pochlipywałem w poduszkę z tęsknoty za żonką (ale nikt nie widział, więc didn't happen). Parki narodowe oferujące lepszej jakości postoje niż pola namiotowe były czadowe, a codzienne partie GOSU rozgrzewały serca, jednak nic nie dało takiego boosta jak pierożki przedostatniego dnia w miejscu lądowania. Krzyż był... hmm... ciekawą lokacją zmuszającą z tego czy innego powodu do integracji, jednak nie narzekam. Urodziny Taia, "oni tego nie zgadną" kalambury (Wszyscy przypominają sobie Raflikowy "Taniec erotyczny" >D), gra w siatkówkę i inne pomniejsze rzeczy przetykane sporą dozą planszówek pozwalało znakomicie się bawić. W mrok niepamięci puszczam niemal codzienne pomniejsze dramy, mając na uwadze iż sam święty nie jestem. Czy wpsomniałem iż było dużo planszówek? ^^
User avatar
Maczer
Posts: 523
Joined: Wed Jan 07, 2009 4:51 am

Re: Rate a Summer Summit

Post by Maczer »

2004 Łazy 8/10 To było coś nowego, poznawanie się nawzajem było tak naprawdę główną atrakcją. Każdy pomysł przechodził bez marudzenia i trzymaliśmy się razem jako grupa. Nie pamiętam na czym spędzaliśmy głównie czas ale rzeczy, które utkwiły mi w pamięci były bardzo... różnorakie. Co też liczę na plus. Moim zdaniem tam również był najlepszy larp choć być może dla tego tak myślę, że byłem npc-em na większości pozostałych.

2005 Kłodno 6/10 Wspólne posiłki w wykonaniu obleśnej kuchni są kultowe wręcz. Było też czuć dużą różnorodność zainteresowań wśród uczestników co fajnie wpłynęło na wieczorek talentów. Pamiętam jednak też dużo dram, emo szafę, emo mostek, emo quity do lasu.

2006 Radków 9/10 Początki były dla mnie trudne (co zostało uwiecznione na komiksie) Zjazd jednak mocno się rozkręcił i również uważam go za jeden z fajniejszych mimo wspomnianego wcześniej pierwszego podziału na grupki. To chyba też pierwszy moment gdzie przełamaliśmy pewne tabu. No bo jak wytłumaczyć komuś z zewnątrz bitches bitches nie wyjść przy tym na dewianta? :D San Radków też był najbardziej malowniczym miejscem z którym konkurować może tylko Rabka-Zdrój

2007 Nowęcin 5/10 Nowęcin był bardzo średnim zjazdem. Był udany, owszem, ale bez większego polotu również. Jasne, gdzieś tam było 300, gdzieś królował Swarożyc, gdzieś ktoś robił coś pod prysznicem ale z jedynych naprawdę pamiętliwych momentów dla mnie było całonocne wyjście nad morze i potykanie się o tubylców uprawiających seks na plaży. No i może zapomniana już dawno prze-pom-po-wnia~

2008 Czarna Hańcza / Augustów 8/10 Też wyczuwam dysonans między epicką częścią spływową zakończona równie epickim sztormem a spokojną częścią stacjonarną. Całościowo jednak nota wyskoka za kawał dobrego larpa. Bardzo poruszającego wyobraźnię, haha.

2009 Świeradów-Zdrój -/10 Echh... te wyjazdy za kasą i azjatkami...

2010 Wda / Okoniny Nadjeziorne 8/10 To oczywiście szalenie subiektywna ocena ale wydarzenia z tego zjazdu wpłynęły na mnie znacząco. Odsuwając jednak ten wątek na bok, zaznaczę, że poziom wyzwania na spływie był dla mnie ogromnym plusem i uważam, że był najlepszym z wszystkich trzech dotychczasowych. Część stacjonarna może i miała mniejszy polot i była bardziej uboga w eventy, ale za to kazdy z nich był na bardzo wysokim poziomie (albo przysparzał sporo rozrywki tak jak piwne kręgle). Bardzo fajny alien-larp :D
Minusem był wspomniany też wcześniej podział na domki oldfagów i newfagów...

2011 Rabka-Zdrój 9/10 Bardzo niechętnie jechałem na ten zjazd. Miałem wrażenie, że jedzie bardzo niekompatybilna grupa ludzi, i że nie znajdę miejsca dla siebie wśród obecnych. Poziom integracji przerósł jednak moje najśmielsze oczekiwania i uważam za ten zjazd jako najbardziej udany z wszystkich. Kapitalny turniej szermierczy, emocjonujący melty-blood, kręcenie invitki na bakę, wyjścia terenowe, taboo, larp z pierogami z mięsem, pimp my ride, turniej strzelecki, bule nad rzeką, cycki nad rzeką, rzeka nad rzeką, pan grzybek. Mogę wymieniać jeszcze długo. Jedyne co mógłbym zarzucić, to, że nikt poza Usą nie chciał iść do Strefy poskakać z naćpanymi nastolatkami :D Wspólna chata ftw.

2012 Drawa / Krzyż Wielkopolski 7/10 Spływ – rewelacja. Część stacjonarna mnie w dużej mierze ominęła ale weekend na który wróciłem był warty telepania się z Wawki. Być może przez mój krótki pobyt nie odczułem też nieudogodnień ośrodka ale ognisko wyszło bardzo fajnie i dałem się zaskoczyć, że całe MW potrafi się przy takich bawić :D


Istnieje prawdopodobieństwo, że moja słaba pamięć wpływa na to, że starsze zjazdy oceniam gorzej niż obecne, thou
Dalej sie uciec chyba nie dalo. Ale to i tak nie pomoglo =]
Post Reply