Page 1 of 3

Matura

Posted: Tue May 05, 2009 6:20 pm
by Noire
Jak mogliście o nas zapomnieć XD

Jak Ci poszło ARku?
I czy to ja, czy jestesmy rocznikiem zamykającym matury na MW?
Społeczeństwo sie starzeje :D

Re: Matura

Posted: Tue May 05, 2009 6:35 pm
by USAGI
Jeszcze Locki z tego co pamiętam się zalicza do grona zacnego [;

Re: Matura

Posted: Tue May 05, 2009 7:02 pm
by Distant
Jeśliby policzyć Alexię to raczej nie Noi. Nie jesteś w ostatnim roczniku :P

Re: Matura

Posted: Tue May 05, 2009 7:09 pm
by ryuzok
Distant wrote:Jeśliby policzyć Alexię to raczej nie Noi. Nie jesteś w ostatnim roczniku :P
gratuluję, możesz zacząć czuć się staro...:P
a na poważnie, jak tam trafianie w klucz poszło?

Re: Matura

Posted: Tue May 05, 2009 7:25 pm
by ARek
Mam być szczery, you guys?

Jak dotąd w necie spotykam się z artykułami i newsami, w których jasno się przedstawia maturzystów jako idiotów. Jesteśmy pokoleniem uczniów, którzy żeby zdać muszą umieć jedynie czytać, gdyż twórcze myślenie jest nam obce...
No i trudno mi się z tym nie zgodzić.

Zdawałem rozszerzony Polski i Angielski. Oba były jednymi z najłatwiejszych rzeczy jakie napisałem w ciągu trzech lat liceum. Temat z polskiego (Mądrość i Rozum w Pieśni XXII bodajże i trenie IX) był bardzo przyjemny, renesans i Kochanowskiego umiałem na blaszkę. Temat nie był specjalnie wymagający, ale być może to tylko moje wymądrzanie się a za miesiąc będę ronić krwawe łzy :P. Czytanie ze zrozumieniem było jednak... cóż, tekst dotyczył relacji sztuki i polityki, robiony na podstawie eseju wspominającego okres 1981. Niestety nie pamiętam autora ani tytułu. Grunt, że pierwszy raz w życiu nie byłem pewien swoich odpowiedzi, jestem pełen podziwu dla ludzi, którzy do tak przyjemnego tekstu wymyślili tak trudne pytania. No, może nie trudne... ale na pewno drażniące i mylące. Still, wypracowanie to 80% punktacji, a że w Polsce rozszerzenie zdawało 7%...

Angielski to już inna sprawa. Część gramatyczna była, jak zwykle, zabawno-irytująca. Na 5 punktów przewiduje 2,5-3. Z części pisemnej wybrałem esej (wady i zalety bycia dzieckiem bogatej i sławnej osoby), który także sądzę, że poszedł mi wyjątkowo zgrabnie. Część czytaniowo-słuchowaniowa była już banałem, zarówno słuchanie i czytanie było... proste.
Teraz została jeszcze geografia (rozszerzona) a potem ustne...

Co do mojego małego wstępu: obecny system maturalny jest na moje katastrofą. Człowieka nie uczy się interpretacji, myślenia. Prawda jest taka, że od tych trzech lat nie uczyłem się w szkole o Norwidzie, Kochanowskim czy Goethe... uczyłem się INTERPRETACJI, którą wymyślił ktoś inny! Nie dziwię się środowiskom akademickim, które twierdzą, że z liceów przychodzą do nich stada jebanych robotów, które mają siłę twórczego myślenia kalosza. Ponadto forma matury jest z gruntu idiotyczna: klucz, który stanowi podstawę punktacji, zakłada że uczniowe są w rzeczywistości durni. Napisanie tekstu zgodnego z tematem, z dobrymi argumentami i wnioskami nie gwarantuje wcale dobrego wyniku. Nie! To jest loteria! Może się okazać, że połowa twych przemyśleń, KTORE SA ZGODNE Z TEMATEM, nie będzie w kluczu. A jak nie ma w kluczu no to sorry stary, dostajesz 50%. Co prawda zasługujesz na 100%, ale w kluczu nie ma połowy twoich argumentów, obecne są za to takie których nie ująłeś.

Gorycz wylana.

Re: Matura

Posted: Tue May 05, 2009 8:45 pm
by USAGI
Cieszę się ,że mam to już za sobą :D

Bo tu się całkiem zgodzę z przedpiszcą ;P Głównie co do kluczy odpowiedzi. To jest PORONIONY POMYSŁ X_X!!!!
Jedna wielka loteria, czy zgadniesz co autor miał na myśli i czy dokładnie (niemal ,że co do słowa) trafisz w to co jest w kluczu. Moja polonista dla na przykładu, jak sprawdzała nam czytanie ze zrozumieniem, to patrzyła właśnie czy nasze odpowiedzi słowo w słowo są jak w kluczu X_X Mogłeś wyrazić ten sam sens, ale jak opisałeś to innym słowem niż w kluczu to miałeś zero x_X Jak byś napisał(a) ,że - miał wielką stopę - a w kluczu było by ,że - miał ogromną stopą - to masz zero punktów... Żenada x_X To ne uczy myślenia, tylko zgadywania... hehe hodowla wróżek :3

Pociesze Cię ,że jak ja pisałam to czytanie ze zrozumieniem też było zawiłe [; Ale całkiem przyjemne i dało się wycisnąć maksymalną ilość punktów :D

Re: Matura

Posted: Wed May 06, 2009 1:30 pm
by Szarodziej
Bo tu się całkiem zgodzę z przedpiszcą ;P Głównie co do kluczy odpowiedzi. To jest PORONIONY POMYSŁ X_X!!!!
Gdyby liczyła się kreatywność, to matura byłaby prosta dla ludzi, dla których jest trudna i trudna dla ludzi, dla których była prosta x]

Jak nam na Polaku robiła wypracowanie maturalne to miałem 37/50- czyli za wszystko oprócz klucza maks.

Re: Matura

Posted: Wed May 06, 2009 1:53 pm
by ARek
Szary, nie zrozum moi źle. Mnie nie chodzi o kreatywność z rodzaju rozbuchanego pseudoartyzmu lub wymyślanie na siłę, czyli lanie wody. Mam w klasie jedne dziewczę, której wypracowania sprawiały wrażenie pisania na totalnym kwasie. Może wspomnę, że dziewczyna podaje się za kreatywną i - słodcy bogowie - za ARTYSTKE. Za to samo już bym ją zrzucił ze schodów z nożem kuchennym wbitym w podstawę kręgosłupa... nie za, jeśli jest, bycie artystką ale domaganie się uznania ją za takową.

Do czego zmierzam, zanim się sam zapętlę w tentacle własnego mózgu... ARkowi chodzi o to, że w uczniach zabija się do reszty zdolność samodzielnego myślenia. Każdy temat, dzieło literackie ma jasno określoną JEDNA interpretację zrobioną przez - allelujah! - literaturoznawców. Najbardziej mnie to uderzyło gdy w pierwszej klasie liceum zadałem pytanie na temat bodajże wiersza seniority Jasnorzewskiej; "Proszę pani, ale dlaczego tylko taka symbolika jest uznana za dobrą/słuszną/zaliczalną przez klucz?" "Bo tak uznało OKE".
Okay...
Szarutki, bozia mam nadzieje cię uchroni od tego idiotele. Może przyjdzie Ci żyć w środowisku, gdzie twoje odpowiedzi i interpretacje będą oceniane pod kątem logiki, sensu,, wiedzy i zdolności formowania wniosków... a nie, jak teraz, pod kątem 25 punktów, z góry wymyślonych, których przekroczenie = wejście do "złego" pomieszczenia z Cube'a.

Re: Matura

Posted: Wed May 06, 2009 2:11 pm
by ryuzok
Arek-czytałeś Ferdydurke?tam masz taki text że autor wielkim poetą był, i kropka, nie masz rozkminiać co zrobił i dlaczego, amsz wiedzieć że tak było...
niestety, do liceum włącznie chyba nie zrozumieli aluzji...może kiedyś będzie lepiej;p

Re: Matura

Posted: Wed May 06, 2009 2:17 pm
by ARek
Ryu, ja jestem zdumiony, że Ferdydurke wogóle miałem czytać... obecna matura wciąż jest tą giertychowską, dlatego pominę milczeniem fakt odjęcia Gombrowicza (i Tuwima) z matur, a śmiało wyśmieję wprowadzenie Jana Pawła II "Pamięć i tożsamość". Książka, dodam, niefabularna, pięć rozdziałów rozważania o złu i systemach totalitarnych. Pięć rozdziałów, których konkluzja zawsze jest jedna: rozwiązaniem na wszystko, zło, terroryzm, gejów, kupę na chodniku jest JEZUS.

Ironizuje. Jednak nie dziwcie mi się, gdyż wiadomość że cos takiego może sie znaleźć na maturze dowiedziałem się na około 72 godziny przed jej rozpoczęciem.