Page 75 of 84

Re: Na co do kina?

Posted: Wed Apr 09, 2014 9:56 pm
by USAGI
Jak np. wspominana bodaj przez Caibra scena z kebabem z któregoś Marvela (:

Re: Na co do kina?

Posted: Wed Apr 09, 2014 10:17 pm
by Satsuki
Avengers

Re: Na co do kina?

Posted: Mon May 19, 2014 7:57 pm
by USAGI

Re: Na co do kina?

Posted: Tue May 20, 2014 6:18 pm
by Rosomak
Image

Mniej więcej taka sama reakcja była moja, Maczer i Barta na Godzili. Plus jeszcze liczne facepalmy Maczera nad bezsensownością większości scen. Nie jestem fizykiem nuklearnym, ale bomba atomowa nie generuje promieniowania przed detonacją, prawda?

Re: Na co do kina?

Posted: Fri May 30, 2014 10:35 pm
by USAGI
Zobaczyłam dziś Godzillę i w chwili, w której główny bohater celował do owej z pistoletu.... oczami swojej wyobraźni zobaczyłam Waszą trójkę robiącą synchronicznego facepalma :D
Acz film zasługuje na dużego plusa za scenerię, widoki i momentami klimat post apo, który uwielbiam <3 Tak, teraz będziecie się zastanawiać czy oglądałam właściwy film P:

Re: Na co do kina?

Posted: Sat May 31, 2014 4:57 pm
by Crow
Milion sposobów, jak zginąć na Zachodzie

Strata kasy, strata czasu. Odradzam oglądanie nawet ściągniętej z neta kopii. Dowcipy w tej komedii są na najniższym poziomie, od końskich odchodów przez tabletki na przeczyszczenie po sikające owce. Jeśli wyobrazicie sobie, jak mógłby wyglądać film nakręcony przez Pico we wczesnym etapie jego forowej działalności - wyglądałby właśnie tak. Na ekranie występuje plejada moich ulubionych aktorów i nie rozumiem, jak osoby o takiej renomie i dorobku filmowych zgodziły się na udział w tym syfie. Nawet Barney Stinson nie był w stanie wygrać ze scenariuszem i zaprezentował nam tylko jedną (choć przyznać mu trzeba - jedyną) śmieszną scenę. Milion sposobów jak zginąć na Zachodzie powinno wypalić się tym samym żelazem, co Kac Wawę.

Re: Na co do kina?

Posted: Sat May 31, 2014 7:37 pm
by Chimeria
"Casanova po przejściach"

Skusiłam się Woodim, ale w sumie nie ma tam ani porządnego casanovy, ani nie o nim jest tak naprawdę ta historia, a Żydów nie wolno trzymać razem bo gwiazdorzą. Najśmieszniejszym elementem był sam Woody Allen, który miał w sobie najwięcej życia z nich wszystkich, cała reszta była jak powolny walec, nawet w skromnych scenach seksu. Niby jest jakaś miłość, ale taka włożona pomiędzy ruchanie, a układanie kompozycji kwiatowych i nic z niej nie wynika. Raczej nie polecam, nawet na randkowe wyjście, ewentualnie torrent, bo film jest sporo słabszy niż Whatever works ale lepszy niż Vicky Cristina Barcleona.

Re: Na co do kina?

Posted: Sat May 31, 2014 8:52 pm
by Satsuki
Crow wrote:Milion sposobów, jak zginąć na Zachodzie

Strata kasy, strata czasu. Odradzam oglądanie nawet ściągniętej z neta kopii. Dowcipy w tej komedii są na najniższym poziomie, od końskich odchodów przez tabletki na przeczyszczenie po sikające owce. Jeśli wyobrazicie sobie, jak mógłby wyglądać film nakręcony przez Pico we wczesnym etapie jego forowej działalności - wyglądałby właśnie tak. Na ekranie występuje plejada moich ulubionych aktorów i nie rozumiem, jak osoby o takiej renomie i dorobku filmowych zgodziły się na udział w tym syfie. Nawet Barney Stinson nie był w stanie wygrać ze scenariuszem i zaprezentował nam tylko jedną (choć przyznać mu trzeba - jedyną) śmieszną scenę. Milion sposobów jak zginąć na Zachodzie powinno wypalić się tym samym żelazem, co Kac Wawę.
W 100% zgadzam się z opinią Crowa, chociaż nie pamiętam Pico we wczesnym etapie jego forowej działalności. Idąc na ten film do kina byłam PRZEKONANA, że będzie dobry - właśnie przez genialną obsadę.

Apeluję z dobrego serca:
NIE MARNUJCIE PIENIĘDZY!

@Chi, u nas Casanovy nie graja juz chyba dobre dwa tygodnie. To chyba znaczy, ze chetnych raczej nie bylo.....

Re: Na co do kina?

Posted: Sun Jun 01, 2014 10:30 am
by Caerth
USAGI wrote:Zobaczyłam dziś Godzillę i w chwili, w której główny bohater celował do owej z pistoletu...
To chyba nowa świecka tradycja w tego rodzaju filmach. Australijczycy z Pacific Rim zrobili dokładnie to samo z miotaczem flar. Hehe.

Re: Na co do kina?

Posted: Sun Jun 01, 2014 6:13 pm
by Rosomak
Caerth wrote:
USAGI wrote:Zobaczyłam dziś Godzillę i w chwili, w której główny bohater celował do owej z pistoletu...
To chyba nowa świecka tradycja w tego rodzaju filmach. Australijczycy z Pacific Rim zrobili dokładnie to samo z miotaczem flar. Hehe.
Może liczą na Critical hit?