Multiworld.pl

Taii wrote:Jeszcze pomysł abstrakcja: Co Wy na to, żeby wynająć kampera i zrobić MW road trip? ;)

Myślę, że tak z 20 osób będzie na tym zjeździe...

@Wszystkie propozycje wyjazdów na obozy wędrowne / w góry -> Zbyt dużo osób mamy, które nie reflektują na tego rodzaju rozrywkę.

Rosomak wrote:Obóz wędrowny, łażenie po górach czy inne pomysły na pokonywanie dużych odległości pieszo mówię stanowczo NIE. Nie mam zamiaru czekać na bandę maruderów wlekących się z tyłu.

Popieram, nie mam zamiaru rownoczesnie chodzic po gorach i denerwowac sie, ze zaraz ktos zgwalci mi usta batonikiem ==. Chodzilam z ludzmi po gorach glownie dla socjalizowania sie (z gor sie zjezdza, koniec kropka), a moje tempo chodzenia i tak na to nie pozwalalo. Osobiscie jestem za jakas lokalizacja w czechach/na slowacji. Mozna tam znalezc cos stosunkowo taniego przy rownoczesnej niezlej jakosci zycia.

Teraz niestety nie moge nic konkretnego zaproponowac ale najszczesliwsza bylabym gdyby udalo sie znalezc cos w gorach (zeby wszyscy byli szczesliwi) w bezposrednim kontakcie z rzeka do kapieli (zebym ja byla szczesliwa). Jak wroce do PL to postaram sie troche pogrzebac w internecie.

@lol samolot - jak ja z Radomia do Gdyni jade 11 godzin a rownoczesnie moja rodzina na trasie Radom-Warszawa-Lotnisko-Irlandia-Wioska w Irlandii ogarnia wszystko w 7 godzin lacznie (z czego samolot to raptem 4, wliczajac kolejki do odprawy), to chce mi sie plakac gdy widze ludzi wolach pociag... Jeszcze propos porownywania samolotu do pociagu - na slub Arii polecielismy za 100zl/osoba plus jeszcze 15zl na dojazd do rybnika. Ile to trwalo? Ze 3 godziny? Jak wygladal powrot? Jazda do Krakowa (2h), zaleganie w miescie w oczekiwaniu na pociag, bo poprzedni odjechal z jakiegos pojebanego peronu (3h), jazda pociagiem (10h). Cenowo tez kosztowalo nas to kolo 80zl/osoba (ulgowy) Mniej wiecej.

Seriously, dalej wszyscy wola pociag?

Sat, bo w góry nie idzie się w butach na obcasie...

Przykro mi Tomek ale nie naleze do tych blondynek, do których chcialbys mnie dopasować. Byłam w górach milion razy i wiem, że bez traperów albo porzadnych adidasów nie da rady, a moje tenisówki były już niedostatecznie dobre.

Tenisówki z założenia obcasów nie posiadaja. Ale może pomyliłeś z czyms takim w swojej szafie:


Ja takich nie posiadam.

Crow wrote:

Taii wrote:Jeszcze pomysł abstrakcja: Co Wy na to, żeby wynająć kampera i zrobić MW road trip? ;)

Myślę, że tak z 20 osób będzie na tym zjeździe...

Zawsze można dorwać kilka kampów ;D


A tak już poważniej:

Zjazd w górach nie wymuszał by na nikim krajoznawczych wędrówek. Kto by chciał to by sobie chodził, kto by nie chciał to by sie lenił w bazie noclegowej i grał w planszówki ;)
Pomysł z Czechami jest dobry. Z racji, że jest tam trochę taniej, na pewno udało by się znaleźć miejsce w odpowiadających większości standardach za przystępną cenę.

Cały point w tym, ze jak mam juz wydawac grube pieniadze na wyjazd to chcialabym zeby byl w miejscu, w ktorym bede mogla cos robic poza osrodkiem ==. Ja na wyjazdach MW staram sie czasami wychodzic z domku >_>

Crow wrote: @Wszystkie propozycje wyjazdów na obozy wędrowne / w góry -> Zbyt dużo osób mamy, które nie reflektują na tego rodzaju rozrywkę.

To samo można powiedzieć o kajakach, a jakoś się odbywają. W przypadku łażenia po górach jest jeszcze łatwiej, bo zawsze masz jakąś bazę wypadową, w której mogą zakotwiczyć się nie-łaziki.

Co do samego zjazdu, jak patrzę na notki od ludzi to najlepiej wypadały pierwsze zjazdy więc może po części tym należy się kierować. Proponuje następujące kroki:

- Skrócić zjazd do tygodnia. Dla wielu z nas 2 tygodniowy urlop jest aktualnie jedynym takim urlopem w ciągu roku ze względu na pracę. Nie każdy chce poświecić te wolne dni tylko na Multiworld.
- Wybrać jakiś konkretny cel zjazdu. Wejście na Śnieżkę i parę innych szczytów, spływ kajakowy, przejście pieszo z Gdańska do Władysławowa wybrzeżem, wycieczka rowerowa na Bornholmie. Cokolwiek co zajmie czas i zapobiegnie planszówkom, nudzie i gniciu. Z natury takie rzeczy nie będą odpowiadać wszystkim. Trudno. Mogą przyjechać na dni weekendu tak, jak przyjeżdza się po spływach
- Sporządzić plan jeszcze przed zjazdem na kolejne dni: 3 dni wycieczki rowerowe, 1 ognisko, 1 dzień plażowania, 2 dni weekendu na wypoczynek przed wyjazdem

A skoro już wspomniałem Bornholm. Może pozwiedzajmy tą wyspę? Z tego co wiem, jest na tyle malutka, że idealnie nadaje się do objechania całej wynajętymi rowerami i jest tam całkiem fajnie.

@Wszystkie propozycje wyjazdów na obozy wędrowne / w góry -> Zbyt dużo osób mamy, które nie reflektują na tego rodzaju rozrywkę.

Dlatego osoby chętne na takie coś już się zebrały i planują ogłoszenie 2 dniowego łażenia przed zjazdem jak tylko coś się wyklaruje (z tymze łażenia porządnego, min 20km/dzień, z noclegiem terenowym)...

Wycieczka rowerowa mi niestety średnio pasuje, nigdy nie byłem pasjonatem bicykli :/

Popieram ostatni post Disa oraz zjazd w górach z wypadami na owe dla chętnych :) Zawsze można zrobić 2 teamy - dla wolnych i szybkich ludzi D:
A i tak będziemy ścigać Mata i karmić Sat batonami :D

A skoro już wspomniałem Bornholm. Może pozwiedzajmy tą wyspę? Z tego co wiem, jest na tyle malutka, że idealnie nadaje się do objechania całej wynajętymi rowerami i jest tam całkiem fajnie.

+1 za ten pomysł.
Jest wyjazd za granice, jest w miare blisko, lokalizacja jest ciekawa i dodatkowo jeszcze nowy motyw z dotarciem na miejsce - mała wyprawa promowa ^^