Na co do kina?
Moderator: Crow
Re: Na co do kina?
Jak dla mnie to te dwa roboty jajcarskie bliźniaki to mają być Moto Myszy z Marsa, nawet "mordy" mają trochę jak myszy.
Na na ścianie pokoju w akademiku co był komputerowym centrum dowodzenia (,że tak powiem) wisiał plakat z... Naruto...
Film jest jedną wielką reklamą różnych marek, ale szczerze mówiąc w tych czasach trudno uniknąć czegoś takiego a szczególnie przy "takich wielkich" produkcjach. Mi już taka "reklama" przestała przeszkadzać, bo wiem ,że dzięki temu mieli przynajmniej większy budżet na produkcję.
Niby trudno również ustrzec się od powielania i odwołań. Chyba ,że film jest zupełną nowością której ne ma ani trochę możliwości porównać do innych produkcji. Tu T2 bije rekordy bo ilość odwołań do innych produkcji można porównywać z tymi w Shrekach...
Brak logiki... i niektórych podstawowych zasad rządzących światem można pominąć... przecież to film o robotach z kosmosu...
Jedynka była lepsza, dwójka to taka komedia no [;
Na na ścianie pokoju w akademiku co był komputerowym centrum dowodzenia (,że tak powiem) wisiał plakat z... Naruto...
Film jest jedną wielką reklamą różnych marek, ale szczerze mówiąc w tych czasach trudno uniknąć czegoś takiego a szczególnie przy "takich wielkich" produkcjach. Mi już taka "reklama" przestała przeszkadzać, bo wiem ,że dzięki temu mieli przynajmniej większy budżet na produkcję.
Niby trudno również ustrzec się od powielania i odwołań. Chyba ,że film jest zupełną nowością której ne ma ani trochę możliwości porównać do innych produkcji. Tu T2 bije rekordy bo ilość odwołań do innych produkcji można porównywać z tymi w Shrekach...
Brak logiki... i niektórych podstawowych zasad rządzących światem można pominąć... przecież to film o robotach z kosmosu...
Jedynka była lepsza, dwójka to taka komedia no [;
- Roe, co robisz?
- Już dwie godziny czekam na autobus przy zmywaku.
- Roe, nadal zmywasz?
- Nie, rysuję talerze.
- Roe, pomóc ci zmywać?
- A masz wyższe?
- Nie.
- To nie możesz zbliżać się do zmywaka.
- Już dwie godziny czekam na autobus przy zmywaku.
- Roe, nadal zmywasz?
- Nie, rysuję talerze.
- Roe, pomóc ci zmywać?
- A masz wyższe?
- Nie.
- To nie możesz zbliżać się do zmywaka.
Re: Na co do kina?
Wlasnie obejrzalem Transformersow 2. I moge powiedziec, ze mam podobne zdanie o tym filmie jak Norr ^^. A jezeli chodzi o mnie, to efekty specjalne byly nice, oczywiscie walki robotow, ktorych bylo o wiele wiecej niz w jedynce, no i Humor sytuacyjny ;]. Poprostu stare/nowe, poczciwe Transformery :P. Jedynie czego mi brakowalo w 2ce to Galwatrona i Unicrona ^^".
Struktura Kościoła:
FatherDirector
GeneralPriest
PaciorekSpecialist
KazaniaWriter
GodAssistant
SacramentPriceAnalyst
TacaAccountant
CołaskaCounter
Ministrant'sPantyRemover
ZygotaWatchpriest
LastContactPriest
OłtarzDesigner
KadzidłoDeveloper
FatherDirector
GeneralPriest
PaciorekSpecialist
KazaniaWriter
GodAssistant
SacramentPriceAnalyst
TacaAccountant
CołaskaCounter
Ministrant'sPantyRemover
ZygotaWatchpriest
LastContactPriest
OłtarzDesigner
KadzidłoDeveloper
Re: Na co do kina?
Byliśmy wczoraj z Caibrem na Epoce Lodowcowej 3D
Moim zdaniem film trzyma poziom poprzednich wersji i jest całkiem niezły - przede wszystkim było strasznie dużo akcji, która wyglądała niesamowicie w 3D ^^. I motyw z Moby Dicka był świetny, łasic ftw xd
Moim zdaniem film trzyma poziom poprzednich wersji i jest całkiem niezły - przede wszystkim było strasznie dużo akcji, która wyglądała niesamowicie w 3D ^^. I motyw z Moby Dicka był świetny, łasic ftw xd
Conquered, we conquer.
Re: Na co do kina?
Dla mnie mankamentem był mały niedosyt fabularny po projekcji. Przez napakowanie filmu prawie ciągłą akcją miałem wrażenie że od tytułu do napisów końcowych minęła tylko godzina.
Św. Adolf Onanista - patron niespełnionych malarzy
Re: Na co do kina?
Mi tam T2 bardzo sie podobalo. MOze dlatego, ze nie mialem jakis wiekszych wymagan co do fabuly. Poszedlem do kina na widowisko, a nie wielowatkowa opowiesc o czlowieczenstwie.
Na znaczki samochodow zwykle nie zwracam uwagi, na reklamy podobnie wiec caly ten product placemnent mi nie przeszkadza. Traktuje to tak jak napisala Usa.
W pierwszej czesci bylo wiecej scen w zwolnionym tepie pozwalajacych ogladac sceny uwazniej. Tu wszystko dzialo sie dynamiczniej. Dla jednych moze wygladalo to jakby operator nie mogl zlapac ostrosci i calosc przypominala rozmyta smuge. Ja swietnie bawilem sie latajac wzrokiem po szczegolach scen <zatopienie lotniskowca i spadajace, malutkie postaci ludzi, albo czlowiek wiszacy na antenie...>, czy probujac nadazyc za scenami walk <starcie tytanow w lesie>.
Caly film jest pelen tekich detali, ktore ciesza oko.
Rozwalila mnie tylko ostatnia scena z przeznaczeniem glownego bohatera i nawet komediowy charakter filmu tego nie ratuje.
Masa robotow troche przytlacza. Razem bylo ich chyba 49, ale i tak skupiamy sie na kilku znanych z pierwszej czesci + motomyszach :P <tez mialem takie skojazenie>
Bylo tez odejscie od kanonu, czyli deceptikony w cywilnych wersjach Oo
Biorac to pod uwage, po wyjsciu z kina bylem bardzo usatysfakcjonowany, ale mialem wczesniej swiadomosc na jaki film ide.
Na znaczki samochodow zwykle nie zwracam uwagi, na reklamy podobnie wiec caly ten product placemnent mi nie przeszkadza. Traktuje to tak jak napisala Usa.
W pierwszej czesci bylo wiecej scen w zwolnionym tepie pozwalajacych ogladac sceny uwazniej. Tu wszystko dzialo sie dynamiczniej. Dla jednych moze wygladalo to jakby operator nie mogl zlapac ostrosci i calosc przypominala rozmyta smuge. Ja swietnie bawilem sie latajac wzrokiem po szczegolach scen <zatopienie lotniskowca i spadajace, malutkie postaci ludzi, albo czlowiek wiszacy na antenie...>, czy probujac nadazyc za scenami walk <starcie tytanow w lesie>.
Caly film jest pelen tekich detali, ktore ciesza oko.
Rozwalila mnie tylko ostatnia scena z przeznaczeniem glownego bohatera i nawet komediowy charakter filmu tego nie ratuje.
Masa robotow troche przytlacza. Razem bylo ich chyba 49, ale i tak skupiamy sie na kilku znanych z pierwszej czesci + motomyszach :P <tez mialem takie skojazenie>
Bylo tez odejscie od kanonu, czyli deceptikony w cywilnych wersjach Oo
Biorac to pod uwage, po wyjsciu z kina bylem bardzo usatysfakcjonowany, ale mialem wczesniej swiadomosc na jaki film ide.
Re: Na co do kina?
Mógłbyś sprecyzować Spu?REnler wrote: Bylo tez odejscie od kanonu, czyli deceptikony w cywilnych wersjach Oo
Św. Adolf Onanista - patron niespełnionych malarzy
Re: Na co do kina?
Chodziło mu prawdopodobnie o to, że Dece zwykle transformowały się w pojazdy wojskowe, a tu mamy jakieś dźwigi, nie pamiętam jakiej marki był ten drugi, porsche czy coś.Namakku wrote:Mógłbyś sprecyzować Spu?REnler wrote: Bylo tez odejscie od kanonu, czyli deceptikony w cywilnych wersjach Oo
We do not sow
Oh, the places you will go! There is fun to be done. There are points to be scored. There are games to be won.
Oh, the places you will go! There is fun to be done. There are points to be scored. There are games to be won.
Re: Na co do kina?
Well its true...wiekszosc Dece transformowala sie w pojazdy wojskowe. Ale na przyklad w 2ej czesci pokazali prawdziwa forme Devastatora :D, taka jaka byla w animowanym filmie/serialu/komiksach. A nie to co bylo w jedynce...ten czolg. A jezeli chodzi Ci o ten samochod co go na poczatku filmu Jazz rozwalil, to bylo Audi ^^Windukind wrote:Chodziło mu prawdopodobnie o to, że Dece zwykle transformowały się w pojazdy wojskowe, a tu mamy jakieś dźwigi, nie pamiętam jakiej marki był ten drugi, porsche czy coś.Namakku wrote:Mógłbyś sprecyzować Spu?REnler wrote: Bylo tez odejscie od kanonu, czyli deceptikony w cywilnych wersjach Oo
Struktura Kościoła:
FatherDirector
GeneralPriest
PaciorekSpecialist
KazaniaWriter
GodAssistant
SacramentPriceAnalyst
TacaAccountant
CołaskaCounter
Ministrant'sPantyRemover
ZygotaWatchpriest
LastContactPriest
OłtarzDesigner
KadzidłoDeveloper
FatherDirector
GeneralPriest
PaciorekSpecialist
KazaniaWriter
GodAssistant
SacramentPriceAnalyst
TacaAccountant
CołaskaCounter
Ministrant'sPantyRemover
ZygotaWatchpriest
LastContactPriest
OłtarzDesigner
KadzidłoDeveloper
Re: Na co do kina?
No widzisz dałeś się złapać na produkt placement : P.
We do not sow
Oh, the places you will go! There is fun to be done. There are points to be scored. There are games to be won.
Oh, the places you will go! There is fun to be done. There are points to be scored. There are games to be won.