Page 3 of 3

Re: Wodorotlenki, którymi się kierujemy.

Posted: Tue Apr 28, 2009 11:27 am
by Crow
Nie jest to zbiór moich przekonań i zasad życiowych, jednak za każdym razem gdy czytam Dezyderatę daje mi ona, pomimo swej prostoty, wiele do myślenia. Z jednej strony ściśle zgadza się z zasadami Chrześcijańskimi, z drugiej nie odwołuje się do motywacji ani kwestii wymagających podążania ścieżką tej religii. Wypada jeszcze dodać, że po raz pierwszy zapoznałem się z nią dzięki naszemu forum, a konkretniej postom Irian, ale od tego czasu zaczęła do mnie docierać na wiele różnych sposobów.
Maks Ehrmann wrote:
Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu, pamiętaj jaki spokój może być w ciszy.

Tak dalece jak to możliwe, nie wyrzekając się siebie, bądź w dobrych stosunkach z innymi ludźmi.

Prawdę swą głoś spokojnie i jasno, słuchając też tego, co mówią inni: nawet głupcy i ignoranci, oni też mają swą opowieść.

Jeżeli porównujesz się z innymi możesz stać się próżny lub zgorzkniały, albowiem zawsze będą lepsi i gorsi od ciebie.

Ciesz się zarówno swymi osiągnięciami jak i planami. Wykonuj z sercem swą pracę, jakkolwiek by była skromna. Jest ona trwałą wartością w zmiennych kolejach losu.

Zachowaj ostrożność w swych przedsięwzięciach - świat bowiem pełen jest oszustwa. Lecz niech ci to nie przesłania prawdziwej cnoty; wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie jest pełne heroizmu.

Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć; nie bądź cyniczny wobec miłości, albowiem w obliczu wszelkiej oschłości i rozczarowań jest ona wieczna jak trawa.

Przyjmuj pogodnie to, co lata niosą, bez goryczy wyrzekając się przymiotów młodości. Rozwijaj siłę ducha, by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.

Obok zdrowej dyscypliny bądź łagodny dla siebie. Jesteś dzieckiem wszechświata: nie mniej niż gwiazdy i drzewa masz prawo być tutaj i czy to jest dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jaki być powinien.

Tak więc bądź w pokoju z Bogiem, cokolwiek myślisz o Jego istnieniu i czymkolwiek się zajmujesz i jakiekolwiek są twe pragnienia; w zgiełku ulicznym, zamęcie życia, zachowaj pokój ze swą duszą.

Z całym swym zakłamaniem, znojem i rozwianymi marzeniami ciągle jeszcze ten świat jest piękny...

Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy.

Re: Wodorotlenki, którymi się kierujemy.

Posted: Tue Apr 28, 2009 11:56 am
by Saovine
Na poparcie posta Crowa. Mam tę kartkę chyba od co najmniej 8 lat...Tylko wcześniej była w odrobinę prostokątniejszym stanie ^^. Nieco inne tłumaczenie, ale sens oczywiście ten sam.

Re: Wodorotlenki, którymi się kierujemy.

Posted: Tue Apr 28, 2009 12:58 pm
by Crow
Offtop: Ciekawa jest różnica w tłumaczeniu przedostatniego wersu
"(...)Therefore, be at peace with God, whatever you conceive Him to be. And whatever your labors and aspirations in the noisy confusion of life, keep peace in your soul. (...)"

W tym zacytowanym przeze mnie mamy "(...)Tak więc bądź w pokoju z Bogiem, cokolwiek myślisz o Jego istnieniu(...)" a w tym przez Sao ostało się samo "Żyj w zgodzie z Bogiem"...

Re: Wodorotlenki, którymi się kierujemy.

Posted: Tue Apr 28, 2009 1:30 pm
by Saovine
Offtop cd.

Generalnie tłumaczenie powinno odzwierciedlać wiarę w Boga, w jakiejkolwiek postaci byśmy Go postrzegali. W "whatever you conceive Him to be" wyraźnie to widać. Najwyraźniej tłumacz pominął to ze względu na uniwersalność stwierdzenia, ale sama nie pochwalam takiego pominięcia X-x. Wystarczyło wstawić to, co napisałam w pierwszym zdaniu. Tymczasem tłumaczenie "cokolwiek myślisz o Jego istnieniu" ma w moim odczuciu oddźwięk po części negatywny, którego w przekładzie być nie powinno ;/

Re: Wodorotlenki, którymi się kierujemy.

Posted: Mon May 04, 2009 10:55 am
by Windukind
No dobra, a co Cię Crow powstrzymuje od kierowania się tymi zasadami (tu chyba brakowało jakiegoś wyjaśnienia) a tylko daje Ci do przemyślenia?

Re: Wodorotlenki, którymi się kierujemy.

Posted: Mon May 04, 2009 12:07 pm
by Crow
Nie 'tylko' daje do myślenia, ale 'aż' daje do myślenia. Wpływa na podejmowane przeze mnie decyzje, w sposób możliwie świadomy. Być może jestem cholernym relatywistą, ale uważam, że sytuację z którymi staję twarzą w twarz w życiu są zbyt różnorodne, by aplikować do nich jednozdaniowe zasady. Za każdym razem dużo jest 'jeśli', 'ale' czy 'chyba że', a do każdej zasady, którą spróbowałbym wymienić, mogę dobrać tak wiele kontrprzykładów w których bym jej nie zastosował, iż zasada ta traci swój sens.

Re: Wodorotlenki, którymi się kierujemy.

Posted: Mon May 04, 2009 1:13 pm
by Windukind
Oczywiście rozumiem, że wiele sytuacji wymaga indywidualnego podejście, ale widzę też wiele, które rozwiązuje się automatycznie. Są częścią monotonni życia i raczej nie poświęcamy im kolejnego dnia rozmyśleń. Dlatego korzysta się już wcześniej utartych szlaków, czyli wypracowanych zasad. A co do "aż" i "tylko" są punktami odniesienia, zależy więc co jest bazą. A skoro mówimy o kierowaniu się zasadami a nie o myśleniu o nich pozostaje de facto stwierdzenie "tylko" (moim zdaniem).