Page 20 of 84
Re: Na co do kina?
Posted: Tue Jun 23, 2009 8:13 pm
by Saovine
lol Macz...
Indiana Jones
...
Tyle (bo na więcej nie mam siły --) w kwestii czepiania się.
Na Transformery wybieramy się, dajcie niebiosa, w czwartek. Się zobaczy, się oceni.
Co do daniołów i amonów (XP) to, pardon my ignorance, film podobał mi się przede wszystkim jako film akcji (bez dociekania, szukania dziury w całym i innych takich). Świetna gra aktorska McGregora, Hanksa i wielu innych również sprawiła, że na domowym projektorze film oglądało się...cóż...z czystą przyjemnością (momentami mamy z domownikami wrażenie, że to projektor tak na nas działa _O_). A&D podobał mi się zdecydowanie bardziej niż Kod. Być może przez wartką akcję. Może też dlatego, że rzeczywiście był bardziej neutralny w odbiorze niż poprzednia ekranizacja brownowskiej prozy. Anyway, yay for A&D
ps. przyznaje się bez bicia, że żadnej z tych książek nie czytałam.
Chciałam jeszcze cofnąć się w czasie do filmu Knowing (pol. Zapowiedź) i spytać, czy was też zawiodła końcówka (XD). Chodzi mi oczywiście o zawód fabularny, ponieważ pod względem efektów specjalnych to był raczej niezły odjazd.
Re: Na co do kina?
Posted: Tue Jun 23, 2009 9:13 pm
by ARek
Bo ja wiem, Zapowiedź jest... całkiem niezłym filmem prawdę mówiąc. Ma swój dziwaczny kosmiczno-religijny charakterek, ale akurat zakończenie mi się podoba. Przynajmniej to jakie spotyka Nicolasa Cage i EE :P...
A na Transformerów wybieram się jutro, nie ukrywam, że ze sporymi oczekiwaniami... wielkie roboty, wielkie spluwy i spocona latynoska, wieczór zapowiada się ekstra XD
Re: Na co do kina?
Posted: Tue Jun 23, 2009 9:19 pm
by ryuzok
Knowing-fajne do połowy,jak zaczynają ratować świat to takie stare obcykane kino US i się robi badziew...
byłem włąśnie na transformersach, i poza końcówką gdzie jest dopakerowywanie, film jest miodny, bardzo podobne do 1, ma coprawda sporawe dziury,ale ne bede spoilerował, no i nie każde ludziki wychwytują, ale tak to mi się wydawał bardzo przyjemny, i w większości logiczny...
scena z żywą kuchnią jest priceless, i opowiada o tym skąd u wszystkich burdel w kuchni...
PS-i jeszcze co do początku...czy tylko ja zaóważyłem że tam pigmeje z australii ganiają po egipcie goniąc azjatyckiego tygrysa?
Re: Na co do kina?
Posted: Mon Jun 29, 2009 10:12 am
by Crow
Moim zdaniem opinia Maczera na temat Transformers 2 jest zbyt łagodna. T2 to zdecydowanie najgorszy film jaki przyszło mi oglądać w przeciągu ostatnich lat a i na liście kitu Wszech Czasów zajęłoby wysoką pozycję. Pozbawiona choćby krztyny polotu fabuła przeplatana dowcipami na poziomie słabszych odcinków Świata Według Kiepskich nie pozwala cieszyć się nawet porządnymi efektami specjalnymi. Z resztą - w dzisiejszych czasach ciężko wbić widza w fotel efektami specjalnymi, ale w T2 były one co najwyżej 'niezłe'. Owszem było dużo wybuchów a roboty poruszały się płynnie, ale na prawdę nic specjalnego.
Jak słusznie, choć łagodnie, zauważył Maczer twórcy filmu postanowili wrzucić do niego co się da. Mamy wątek miłosny, wątek rodzinny, wątek byłego agenta służb federalnych, Tomb Raidera (bardziej niż Indianę), wątek wkurzającego inspektora, wątek dobrego żołnierza, humor sytuacyjny jak i pospolite 'gagi'. Pomiędzy kolejnymi eksplozjami pojawia się robiąca z siebie idiotkę matka głównego bohatera a pseudo-epickie starcia przerywane są scenami z robotami zachowującymi się jak pięciolatki.
Nie często zdarza mi się wystawić taką ocenę widzianemu przez siebie filmowi, ale zdecydowanie zalecam omijania kina (a nawet torrentów) szerokim łukiem.
Re: Na co do kina?
Posted: Mon Jun 29, 2009 10:18 am
by Windukind
Nic ująć, za to czy tylko ja wolałbym, żeby trasformersy były bardziej Kwadratowe? Wiem, że to niby obca rasa, bardziej rozwinięta i z lepszym poczuciem humoru, ale w komiksie transy wyglądały lepiej,a a filmie nie wiadomo było gdzie się patrzeć. Poza tym napchano tyle robotów, że nie robiły wrażenia, jakby tylko jeden pojawił się w całym filmie to ludzie by śledzili uważnie każdą scenę z nim, a jak jest tłok to robi się nudno.
No i niestety ląduje do kubła z Dragonballem, Twilightem i Kochaj i Płać. Czekamy na filmy z fabułą.
Re: Na co do kina?
Posted: Mon Jun 29, 2009 10:37 am
by Saovine
Dodam jeszcze, że 'najlepsze' było epickie spotkanie z Prime'ami XD XD XD Poza tym podpisuje się pod zdaniem gdyńskiej mafii. Równie dobrze mogli z T2 zrobić w całości komedię i darować sobie całą epickość, która momentami była naprawdę nie na miejscu oO
Szczerze mówiąc nawet siedząc w kinie specjalnie nie zachwyciły mnie efekty specjalne. Może dlatego, że momentami obraz byłtak skompresowany, że praktycznie nic nie widziałam X_x T1 było pod tym wzgędem 100 razy lepsze i naprawdę wbijało w fotel i wyduszało ciche wow z gardła.
Ps. Czy u was podczas seansu publika też najgłośniej się śmiała przy scenie z paralizatorem i spuszczonymi spodniami?
Re: Na co do kina?
Posted: Mon Jun 29, 2009 10:54 am
by Windukind
Najgłośniej nie. Najgłośniej to ja z Bartem się śmialiśmy jak sobie uświadomiliśmy na jak biedny film poszliśmy.
Re: Na co do kina?
Posted: Mon Jun 29, 2009 9:42 pm
by Norrdec
A mi się osobiście film spodobał, nie zgwałcił moich uczuć religijnych i fajnie było pooglądać niektóre akcje, a humor mi pod pasował. Nie był to gwałt na moim dzieciństwie, a transformersy nie były kwadratowe :P
Re: Na co do kina?
Posted: Tue Jun 30, 2009 1:44 pm
by Debart
Obejrzałem genialną recenzję drugich transformerów ; kto oglądał, nie zerknie:D Gość nieźle oddaje dla kogo ten film był nakręcony:
http://thatguywiththeglasses.com/videol ... c/8875-tf2
Re: Na co do kina?
Posted: Tue Jun 30, 2009 2:16 pm
by Rosomak
http://thatguywiththeglasses.com/videol ... owolverine
Bardzo dobrze oddaje moje odczucia po obejrzeniu Wolverina