Satsuki wrote:Musze przyznac, ze tegoroczny sylwester z powodu chorób byłby najtrzeźwiejszym, jaki do tej pory się odbył, ale jedna konkretna osoba podbila nam wszystkie statystyki.
Przepraszam, że tyle piłam T.T
Po powrocie na Wampirze Wzgórze jestem nieszczęśliwa, że to już koniec i dopiero za taaaaaaki szmat czasu znowu się spotkamy dopiero, no i nosi mnie bo nie mam nad kim się pastwić <macha do ulubionych ofiar>.
Chimerio, Sat, było wspaniale skopać tyłek Raflika w Ankh, chociaż rage na Caibre'a też był niezły :D No i wygrałam 3 razy^_^V
Ta gra z budowaniem drogi, na trzeźwo dalej uważam, że to zło >.>'
Żałuję, że w końcu nie zagrałam w tentacle, Lichu weźmiesz to na letni nie?
Przebrania bardzo mi się podobały, widać, że sporo osób włożyło w nie wiele pracy. Zgodnie z prośbami będę się częściej tak malować :D
Kalambury też były fajne dopóki nie zaczęły lecieć haiterskie hasła, na szczęście udało się nad tym zapanować. Natomiast moim zdaniem wcale nie były za długie i szkoda, że nie skończyliśmy ich później.
Ciekawe czy następnym razem też tak łatwo będziemy zgadywać postacie z Kaczych Opowieści.
Tai kotku, muszę przyznać, że dostarczyłeś mi dużo rozrywki, a i inni pewnie też są Ci wdzięczni, że skupiłeś na sobie większość mojego sposobu na zabijanie nudy >D You make my day.
Niech ten zjazd będzie dla Ciebie ostrzeżeniem, na następny obiecuję nauczyć się malować na tyle, żeby pomóc Sat i wezmę jeszcze jakieś farbki, żeby mieć więcej możliwości<3 Także jak to mówiłeś... "lepiej nie zasypiaj".
Jestem też pod niesamowitym wrażeniem Twojego dobrego serduszka, nigdy nie podejrzewałabym kogokolwiek z MW o taka wiarę w ludzką dobroć (zwłaszcza moją) to naprawdę piękne w dzisiejszych czasach^^
Mini event z łapaniem/chowaniem Sat przed Taiem uważam za swoje osobiste zwycięstwo, tyle osób jej szukało i nikt nie znalazł, chociaż myślę, że kutaso-kobra miała w tym swój spory udział:D
Żal mi było osób cierpiących na zombifikację, cieszę się, że większości udało się wyzdrowieć na samego Sylwestra. Przyznajcie jednak, że kiedy wysiadł prąd to było to niepokojące, mieliśmy idealny scenariusz grupkę ludzi w domku w lesie bez prądu, oraz tajemnicza choroba atakująca pojedyncze jednostki. Zombieland Oo
Moje spostrzeżenia:
Wódką nie da się myć głowy. Psycha najłatwiej znaleźć przy lodówce :) Crow zawsze grasz jak agent. No i Maczer przechodzi na ciemną stronę mocy coraz bardziej O.o
Bardzo brakowało mi kilku osób (tak dawno Was nie widziałam hugony wredne), chociaż nowe człowieki również byli bardzo ciekawki, zwłaszcza cieszę się z Małej Mi, która pomogła mi zrobić szałową fryzurę^^
Zasłyszane w kuchni:
" -Jaki Sylwester taki cały rok?
-To oni mają przesr**e"
"-Jak nie ma Roego to nie ma kogo malować
-Tai jest"
No i moje ulubione, uśmiałyśmy się z Morgi i Chi naprawdę^^
" Jak nie powiesz mi gdzie jest Sat, to pomaluję Chimerię"
Jesteście pewni, że mam wrzucić filmy z kutaso-kobrą? O.o