Postawimy Valhallę - Komentarze

Opinie i komentarze forumowiczów na temat prowadzonych wątków
User avatar
Raflik
Posts: 162
Joined: Sun Jan 04, 2009 4:43 pm
Location: #care

Re: Postawimy Valhallę - Komentarze

Post by Raflik »

...
Image
User avatar
Raflik
Posts: 162
Joined: Sun Jan 04, 2009 4:43 pm
Location: #care

Re: Postawimy Valhallę - Komentarze

Post by Raflik »

Post Up.

W kwesti deszczu meteorytów inspirowałem się takim amerykańskim filmem paradokumentalnym. Który w momencie premiery nie był puszczany w kinach, tylko w telewizji (coś na wzór "Wojny światów" Wellsa), opowiadający właśnie o relacjonowaniu ostatnich godzin na ziemi przez dziennikarzy, z powodu właśnie takiego deszczu meteorytów. Niestety nie pamiętam już nazwy filmu, niemniej kiedy go oglądałem mając 8 lat, zrobił na mnie ogromne wrażenie.


Counter this nao :3
User avatar
Chimeria
Posts: 826
Joined: Fri Aug 29, 2008 7:28 pm

Re: Postawimy Valhallę - Komentarze

Post by Chimeria »

Fuu, Raflik jak mogłeś?! Ja już miałam robić tym orkom opisy! Y_Y Pokochałam je!
User avatar
Caerth
Posts: 513
Joined: Sun Feb 22, 2009 9:44 pm
Location: Above

Re: Postawimy Valhallę - Komentarze

Post by Caerth »

Zdrowie. Off na parę dni.
My soul is still the same
But it has many names
User avatar
Crow
Posts: 2584
Joined: Fri Aug 29, 2008 10:51 am

Re: Postawimy Valhallę - Komentarze

Post by Crow »

Raflik wrote:Jak czytać posty Caibra
guide by Raflik

W czytaniu postów Caia należy kierować się trzema żelaznymi zasadami. Złamanie jakiejkolwiek z nich grozi mindfuckiem i wrażeniem że coś jest nie tak.

I ŻELAZNA ZASADA
Posta czytamy jeden raz, i tylko raz. Z czytania posta analizujemy właśnie pierwsze rzeczy które przyjdą nam do głowy. Posty Caia są niebezpieczne gdyż mają w swojej strukturze psychiczny kalejdoskop. Za każdym razem kiedy się na nie spogląda zmieniają swoje znaczenie powodując uczucie zdezorientowania i niepewności, dlatego mają być czytane tylko jeden raz.

II ŻELAZNA ZASADA
Czytamy co drugie zdanie. W tym momencie post wygląda tak:
Spotkanie z Ignis Caibre przeprowadził na wysokiej orbicie ... Co dawało planecie drogię hamowania liczoną w kilometrach...Czas jaki przywołane ciało niebieskie potrzebowało na pokonanie zadanego dystansu mianowany mimo woli generałem kilku organizacji lis poświęcił na pyt pytowanie w kierunku atmosfery... na szczęście Ignis pojawiła się w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie...Ta część globu chroniona przed wpływem zaklęcia zachowała swój kształt...W efekcie Caibre pozyskał jedną dwunastą masy planetarnej...pędzące z nadświetlnymi prędkościami strumienie plazmy zdarły górne warstwy atmosfery wraz ze wszystkimi okrętami widocznymi i zakamuflowanym, sondami, jednym zaskoczonym wielorybem, dwiema petuniami i jednym balonem metorologicznym... Posiadając ograniczone informacje o wydarzeniach w okolicy (czytać: zerowe) postępował z godnie z ostatnim wytycznymi...
Złodzieja złapie sie na spokojnie później...Rozległo się donośne THUMP! gdy Caibre wraz ze swoim lokum wylądował... również na Ponurym Zamczysku.

Shen Hou stał przed bramą, zza i ponad której nikt do niego nie strzelał... Zapewne związek z jego stanem ducha miał fakt iż miast siedziby rozległej organizjacji pełnej minionów z których można było wyciskać różne fajne rzeczy za wciąż zamkniętą bramą usadowił się metalowy krajobraz przypominający surrealistyczną wizję na prochach.
Caibre rozejrzał się po apokaliptycznym pustkowiu.
Ani śladu..z niejakim niepokojenm zauważył po zlustrowaniu horyzontu, Zamczyska.
Jak widzicie przekaz jest nieco jaśniejszy i bardziej zrozumiały. Jeśli dalej macie mindfucka to znaczy ze złamaliście pierwszą żelazną zasadę i czytacie fragment posta Caia któryś już raz.

III ŻELAZNA ZASADA
...
...
...
try to believe....

Zasady na pierwszy rzut oka dobre, ale już raz pozwoliliśmy Caibrowi na rozszczepienie questowej czasoprzestrzeni i cierpieliśmy później z tego powodu miesiącami. Wolałbym więc, by nawet po jego wpisach w naszych głowach pozostawała spójna wizja stanu uniwersum.

Poza tym - my nauczyliśmy się już przymykać oczy na posty Caibre, ale w miarę możliwości chciałbym poprosić o nie rzucanie fragmentami planet w nowych użytkowników forum - chcemy żeby tworzyli normalne postaci, a nie kolejnych przepaków, w których jak nie ciśniesz supernowy to nie draśniesz...
User avatar
Caerth
Posts: 513
Joined: Sun Feb 22, 2009 9:44 pm
Location: Above

Re: Postawimy Valhallę - Komentarze

Post by Caerth »

Crow wrote: a nie kolejnych przepaków, w których jak nie ciśniesz supernowy to nie draśniesz...
Proszę?
My soul is still the same
But it has many names
User avatar
Caerth
Posts: 513
Joined: Sun Feb 22, 2009 9:44 pm
Location: Above

Re: Postawimy Valhallę - Komentarze

Post by Caerth »

Ok, nażarłem się fajnych różowych i łososiowych tabletek i w miarę funkcjonuję.

Dywanik czas zacząć.
Pod koniec ostatniego posta Caibre dryfuje sobie w przestrzeni, wystrzelony w kierunku (zewnętrznej) granicy WISHa. Wzywa swoją planetę na pomoc. Ignis leci do niego z prędkością nadświetlną, ale że planetka jest wielkości ziemskiego Księżyca to nie takie rzeczy już widzieliśmy.
Mniej więcej. Natomiast przez czas jaki zajął Ignis dolot od pierwszego summona rudy poświęcił na powrót w okolice atmosfery i tuż poniżej umownej i bardzo płynnej granicy Wisha. I Ignis jest wzorowana na Merkurym raczej, chociaż wymiarowo faktycznie różnicy w zasadzie nie ma.
Czytam teraz pierwszy paragraf nowego posta. Caibre wpada w atmosferę planety, przekraczając granicę Wisha. Ok. Czemu powoduje to wyhamowanie planety? Planeta z prędkości nadświetlnej zatrzymuje się po zaledwie kilku kilometrach, co spowodowało tak gwałtowną reakcję
A wiz... a nie, już było. Zatrzymuje się, gdyż typowa orbita hamująca przy tych prędkościach jest po prostu niemożliwa, a prędkości które by na jej zastosowanie pozwoliłyby, oznaczałyby lot spoza układu planetarnego w wypadku Ignis parę lat. I nie wspominam tu nawet o czasie potrzebnym na samo rozpędzanie się do rozsądnych prędkości. Mamy więc tu klasyczny przykład przepakowania - Caibre używa mocy umysłu ™ i zatrzymuje tą część planety Ignis która znalazła się w tym ułamku sekundy poniżej wisha. Reszta masy zapiernicza dalej z nadświetlną na tej samej trajektorii - i kulturalnie rozsmarowuje się na tej części Ignis która się nie rusza. Względem, powiedzmy, powierzchni poniżej. I nie chcę tu podejmować dyskusji o wyzwolonych energiach przy takim spotkaniu, chociaż efekt rozwiązałby kwestię stłamszonego Zamczyska.

Ostatecznie.
No nic, idziemy dalej. Planeta wyskoczyła z pseudowarpu tylko częściowo poza WISHem. Za pierwszym razem rozumiałem, że chodzi tu o zewnętrzną granicę WISHa, ale to chyba ma jeszcze mniej sensu. Rozumiem, że chodzi tu o pęcherz niwelujący WISHa, roztaczający się w około planet? Tak czy inaczej Ignis zostaje rozerwana i część planety utrzymuje swój kształt, podczas gdy większa reszta leci dalej, lekko zmieniając kurs. Czyli leci w kierunku przeciwnym do planety z Ponurym Zamczyskiem (Ignis jest wewnętrzną planetą układu, Ponure Zamczysko jest na dziewiątej, Caibre został wysztrzelony w kierunku przeciwnym do gwiazd układu).

Jak wyżej, zasadniczo właśnie tak, minus mechanika ruchu ciał niebieskich - Caibre jest satelitą z napędem w tym momencie - a zabijcie mnie ale nie pamiętam czy w okolicy pałęta się księżyc by zrobić sobie katapultę grawitacyjną.
Caibre uzyskał jedną dwunastą masy planetarnej. Cokolwiek miałoby to znaczyć zakładam, że Caibre został na mniejszym fragmencie Ignis (1/12). Dalej gubię się już zupełnie. Caibre zaczyna ostrzał Ponurego Zamczyska? Dorywa jakiegoś lodzika (rozumiem, że mrożonego, bo Caibre ma chyba wszystkie żebra). Do tego ma jakieś wizje i dostrzega Raflika, który jest już dawno na Juno2?
Lodzik - pieszczotliwie Raflik. Chciałby dorwać. Nie prowadzi ostrzału jako takiego. Lądował. Bez antygrawitacji, bez własnego napędu Ignis - normalnie, kawał cholernej ska...metalu znaczy, spadł na Zamczysko z orbity. Powiedzmy że nieco powstrzymywany przez właściciela by nie zepsuć lokacji do reszty.
Fragment Ignis, na którym znajduje się Caibre spada nagle w stronę Zamczyska! COoooo? No nic, rozumiem że wpadł w pole grawitacyjne tego świata. Po lądowaniu nie widać złodzieja (czyli kogo? Vhriza? Okrętu ZCMu? ShenHou?). Nie widać też Raflika (nic dziwnego, jest na Juno 2), ani Ponurego Zamczyska. Na zupełnym już marginesie, myślałem, że odkąd Dark Caibre zamienił Ponure Zamczysko w ogród budowla była raczej opuszczona i nie odgrywała większej roli w organizacji.
Fragment Ignis ma, lekko licząc, kilkaset kilometrów. Ląduje na sporym kawałku kontynentu, nie tylko Zamczysku. Caibre nie znajduje Raflika <oczywistość> ani złodzieja <Vhriza, o którym był przez Chimerię poinformowany>. Kwestia innych uczestników imprezy nie została poruszona i póki co trybiki we łbie tej zarazy nie przetrawiły jeszcze implikacji uczestnictwa osób trzecich. Dla Caia to taki berek, tylko bardziej.

Kwestia Zamczyska - też mi się tak wydawało.


Ogólnie, w kwestii przepactwa - ten quest nie ma ograniczeń mocy wyjściowej bohaterów. W odróżnieniu od Yellow Line i Coddar tu bawimy się wszystkim co mamy. Co oznacza iż niektórzy mają armie, potężne maszyny bojowe, bogów i tym podobne środki przymusu bezpośredniego. Ostatnią osobą którą pamiętam bawiącą się planetami był Raflik na Shirue. Pytam się więc Was jako grupy:









Co wy odemnie chcecie, hę?

ps tak, wiem że nie da się rozpędzić do nadświelnej z użyciem napędu reakcyjnego - mam to w nosie. I mam dostęp do nieskończonych zapasów plazmy z innego wymiaru na swojej planecie. Implikacje relatywistyczne są i mają się dobrze.
My soul is still the same
But it has many names
User avatar
Noire
Posts: 966
Joined: Fri Jan 02, 2009 9:28 pm
Contact:

Re: Postawimy Valhallę - Komentarze

Post by Noire »

Crow wrote:(...)ale w miarę możliwości chciałbym poprosić o nie rzucanie fragmentami planet w nowych użytkowników forum - chcemy żeby tworzyli normalne postaci, a nie kolejnych przepaków, w których jak nie ciśniesz supernowy to nie draśniesz...
Zawsze się zastanawiam kim są mistyczni, bezmózgowi nowi użytkownicy, którzy nie mają swojego rozumu i na pewno będą pisać o przygodach swoich postaci jak wielkie i złe forumowe przepaki :D

Użytkownicy, którzy napłynęli na forum przy okazji Teorii Wzrostu już nie są nowi. Przebywają na forum jakiś czas i jestem pewna, że wyrobili juz sobie swoje własne zdanie i to, że ktoś rzuca planetami na pewno nie sprawi, że sami zaczną pisać w taki sposób :D

Z kolei napływ zupełnie nowych użytkowników, którzy nie mają najmniejszego powiązania ze starymi bywalcami forum zupełnie nie istnieje, więc nie ma co się trząść o przepakowane posty argumentując 'bo nowi będą tak pisać'. Swoją drogą to też jest troche dyskryminujace i gdybym widziała, ze co rusz ktoś pisze 'Ci nowi' czułabym się wyobcowana na takim forum.
Conquered, we conquer.
User avatar
Chimeria
Posts: 826
Joined: Fri Aug 29, 2008 7:28 pm

Re: Postawimy Valhallę - Komentarze

Post by Chimeria »

Imo problemem nie jest "bo nowi będą tak pisać", a fakt, że tak się nie da pisać nawet miedzy sobą. No fun at all, kiedy trzeba się przerzucać planetami. Chciałabym co prawda spróbować się odkleić od przykładu Caia, ale z kolei równanie zamku (nawet jeśli był opuszczony, choć posty wskazywały jakąś tam bytność) własnej organizacji z ziemią to dla mnie mózg rozjebany. :D Chyba, że Caibre zbiera magiczne SP za takie eventy. :P
Generalnie przy przepakach nie widzę zabawy w queście. Ja rozumiem, że animu nauczyło nas iż w krytycznych momentach główny bohater dostaje blood heata, ale jak on jest cały czas to nie mam ochoty z nimi się spotykać, bo aby cokolwiek zrobić musiałabym podskoczyć do jego poziomu.

Natomiast co do świeżej krwi - jest to skąpa i mityczna istota, ale ja w pracy mam koleżankę, która zachłysnęła się ideą questów, chętnie by dołączyła tylko próbuje ogarnąć naszą systematykę. Jeszcze nie wiem jak mam jej wytłumaczyć ideę przepaków, ale profilaktycznie powiedziałam, że może wymyślić sobie postać z absolutnie dowolnymi umiejętnościami. Nawet z umiejętnością zamieniania ludzi w żelki haribo.


btw, psot up, ale pisany troche na prochach więc nie wiem co z tego będzie @@
User avatar
Caerth
Posts: 513
Joined: Sun Feb 22, 2009 9:44 pm
Location: Above

Re: Postawimy Valhallę - Komentarze

Post by Caerth »

Chimeria wrote:żelki haribo.



btw, psot up, ale pisany troche na prochach więc nie wiem co z tego będzie @@
Now this is scary...

Przepraszam, co poza krajobrazem ucierpiało?
My soul is still the same
But it has many names
Post Reply