Aniale stróżu mój

[Alienka]

Tak Usa...dobrze Ci sie wydaje :P. Teraz musicie mu postawic nowy pomnik ^^". I kazdy z was musi w domu miec "tego jedynego" misia XD

Nie mogę... bo od razu podniesie się krzyk, że naiwnie wierzę w tego jedynego misia, a tak naprawdę można go kupić w każdym sklepie XD

Opowiadaj, maj dir <siada Samuelowi na kolanach> ;D

[Gumowy]

Nie mogę... bo od razu podniesie się krzyk, że naiwnie wierzę w tego jedynego misia, a tak naprawdę można go kupić w każdym sklepie XD

Ale kto powiedzial, ze naiwnie Oo? Przeciez wszyscy wiemy, ze kochasz swojego "jedynego" misia XD. Mysle, ze "tego" misia ne kupisz w kazdym sklepie p;

[Alienka]

no, Ty to rozumiesz, ale wiesz <rozgląda się podejrzliwie> są jeszcze ci, których nie śmieszą kapsle od tymbarków... XD

[Gumowy]

Moze poprostu nie rozumieja tego, co jest napisane na tych kapslach x]

[Farmazon]

Khym, khym <odkasznął Farmazon żółcią która poleciała piękną parabolą i wyżarła dziurę w podłodze na dziesięć pokładów w dół> Wybaczcie, resztki rozmowy z Nitopirem.
A więc, było to za górami, za laskami i tuż przed stworzeniem świata. Szedł wówczas Drahomir Zoran drogą w górę Srebrnego Miasta prosto do Pałacu Najwyższego gdy wtem usłyszał wołanie o pomoc. Ruszył w te pędy i wleciał do opuszczonego magazynu gdzie składowano nieudane pomysły na istoty. Zawalony replikami Namakku stary budynek był świadkiem straszliwej sceny- złośliwe krokodyle ludojady chciały utopić Archanioła Gabriela w wannie pełnej żelkowych miśków! Drahomir Zoran nie czekając ani chwili sięgnął po swój miecz świetlny i pokroił upiorne bestie na centymetrowej szerokości paski (w międzyczasie modląc się żarliwie za spokój ich nie wykształconych do końca dusz). Na pamiątkę tego ognistego zwycięstwa zastępy aniałów stworzyły ostre papryczki, które dziś jemy w leczo lub przerabiamy je na smar do dildo dla niegrzecznych niewolnic. The end.