Re: Oburzeni
Posted: Tue Oct 18, 2011 4:37 pm
Wiesz, że mówię to z przymrużeniem oka, Windu :D Sam pójdę do marketu i kupię najtańszą szynkę bo nie wyrabiam średniej krajowej.
Marki, doskonale wiesz, nie wyrabia się z marszu. Ale znalazłem ciekawy artykuł o mięsie tutaj Nie jestem pewny czy potrzebuje dodatkowego komentarza.
Być może się mylę ale nadal uważam, że gdyby markety nie zalewały nas tanimi produktami, te dobrej jakości nie musiałyby się pogarszać. Produkty (niekoniecznie żywieniowe) są projektowane tak aby rozpadały się po roku. Niedawno temu gdyby sklepikarz sprzedał Ci zły produkt, straciłby klienta. Spróbuj zareklamować na przykład telefon komórkowy i nie odnieść wrażenia, że dana korporacja śmieje Ci się prosto w twarz i raduje się na widok Twoich bezsilnych prób wskórania czegokolwiek. Między innymi dlatego uważam, że globalizm śmierdzi a lokalne wyroby są dobre, ach i och. Określeń głupich używam tu celowo żeby jeszcze raz podkreślić, że nie planuję żadnej krucjaty. Te są ostatnio zbyt mainstreamowe.
Sprzedawca jest przedsiębiorcą na swój sposób i ma względne pojęcie co sprzedaje. Coś takiego jak podawacz nie miałoby specjalnie racji bytu gdyby nie markety
I sorry za te wszystkie offtopy ale dawno się nie pokłóciliśmy na forum więc chcę trochę potrollować i flameować :D
Marki, doskonale wiesz, nie wyrabia się z marszu. Ale znalazłem ciekawy artykuł o mięsie tutaj Nie jestem pewny czy potrzebuje dodatkowego komentarza.
Być może się mylę ale nadal uważam, że gdyby markety nie zalewały nas tanimi produktami, te dobrej jakości nie musiałyby się pogarszać. Produkty (niekoniecznie żywieniowe) są projektowane tak aby rozpadały się po roku. Niedawno temu gdyby sklepikarz sprzedał Ci zły produkt, straciłby klienta. Spróbuj zareklamować na przykład telefon komórkowy i nie odnieść wrażenia, że dana korporacja śmieje Ci się prosto w twarz i raduje się na widok Twoich bezsilnych prób wskórania czegokolwiek. Między innymi dlatego uważam, że globalizm śmierdzi a lokalne wyroby są dobre, ach i och. Określeń głupich używam tu celowo żeby jeszcze raz podkreślić, że nie planuję żadnej krucjaty. Te są ostatnio zbyt mainstreamowe.
Sprzedawca jest przedsiębiorcą na swój sposób i ma względne pojęcie co sprzedaje. Coś takiego jak podawacz nie miałoby specjalnie racji bytu gdyby nie markety
I sorry za te wszystkie offtopy ale dawno się nie pokłóciliśmy na forum więc chcę trochę potrollować i flameować :D