Page 2 of 3

Re: Ona zarabia więcej od niego

Posted: Sun Mar 06, 2011 10:11 am
by Chimeria
Rozumiem Nitu że miałeś bardzo przykre doświadczenia z tego typu kobietami, ale nie musisz generalizować ponieważ ja nie poczuwam się do tego opisu. To tak jakbym ja powiedziała, że wszyscy faceci to zeszmaceni szowiniści widzący kobietę tylko za garami i w betach. A to tak nie działa, bo choć może podpisujesz się pod ten model, znam innych którzy do niego zupełnie nie pasują.
Zostaw swoje frustracje w domu i postuj z jakimkolwiek wyczuciem dobrego smaku.

Re: Ona zarabia więcej od niego

Posted: Sun Mar 06, 2011 6:33 pm
by Aria
Haha Nit :D brzmisz jakby ktoś nie przyjął twojej walentynki :D

Re: Ona zarabia więcej od niego

Posted: Mon Mar 07, 2011 9:45 am
by Crow
Być może jak to stwierdził Distant wzorce kulturowe mają drugie dno, ale tak na prawdę ciężko znaleźć racjonalne uzasadnienie, czemu facet musiałby w związku zarabiać więcej. Pomimo tego ja też przyznaję, że czułbym się trochę nieswojo, gdyby moja partnerka zarabiała więcej. Może nie koniecznie, gdyby była to różnica kilkuset złotych - bardziej chodzi mi o sytuację, w której równie dobrze mógłbym przestać pracować i utrzymywalibyśmy się wyłącznie z jej pensji.

Pisałem o tym już w dyskusji o parytetach - uważam, że dość szeroko pojęte równouprawnienie w dostępie do zawodów, a co za tym idzie zrównanie średnich zarobków obu płci, jest dla nas bardzo korzystne. W końcu praktycznie podwaja to pulę w której szukamy uzdolnionych ludzi. Ale pomimo powyższej opinii czułbym się dużo lepiej, gdybym w swoim związku był stroną zarabiającą więcej. Na tyle dużo, by moja partnerka mogła, gdyby chciała, nie podejmować pracy zarobkowej.

Ciekawi mnie też, czy na prawdę kobieta żeby zarabiać dużo musi być piękna i głupia, lub z przerośniętą ambicją :D.

Re: Ona zarabia więcej od niego

Posted: Mon Mar 07, 2011 9:04 pm
by Namakku
Chimeria wrote:Rozumiem Nitu
Nie, nie rozumiesz. Poczytaj posty Taii(ego? to się w ogóle odmienia?) i Arii, oni rozumieją >]

Re: Ona zarabia więcej od niego

Posted: Mon Mar 07, 2011 9:25 pm
by Taii
<offtop>
Namakku wrote:
Taii(ego

brawo Nitu :) jesteś pierwszą osobą od 2 lat ktora odmieniła to poprawnie :D wszyscy inni mówią taiia :D


</offtop>

Re: Ona zarabia więcej od niego

Posted: Tue Mar 08, 2011 7:02 am
by Chimeria
Nadal nie uprawnia cie to do wrzucania wszystkich do jednego worka. Twoje buńczuczne podejście jest już naprawdę nudne, więc daj spokój.
Najwyższe wyrazy współczucia z powodu nieprzyjętej walentynki.

Re: Ona zarabia więcej od niego

Posted: Tue Mar 08, 2011 11:52 am
by Distant
Chimeria wrote:Nadal nie uprawnia cie to do wrzucania wszystkich do jednego worka. Twoje buńczuczne podejście jest już naprawdę nudne, więc daj spokój.
Najwyższe wyrazy współczucia z powodu nieprzyjętej walentynki.
Butthurt I feel in you. Poczułaś się osobiście dotknięta tym wyróżnieniem?
Po części zgadzam się z Nitem tylko ujmę to trochę innymi słowami. Mężczyzna zarabiający mniej co najwyżej poczuje się nieswojo, tymczasem niektóre kobiety będą szukać sprawiedliwości dziejowej. A gdyż już wyrównają nierówne i wyprostują krzywe to okaże się, że i tak nie są zadowolone ;].

Re: Ona zarabia więcej od niego

Posted: Tue Mar 08, 2011 5:18 pm
by Caibre
Aria wrote:Jestem ograniczona i zaściankowa. Wole, żeby zarabiał więcej. Zresztą w jakiś sposób musi usprawiedliwić to, że nie potrafi umyć okien.
'
Wypraszam sobie. Umiem >]
Namakku wrote:Jak zarabiają mniej, krzywią pyski bo ich faceci nie pozwalają im rozwijać skrzydeł. Jak zarabiają więcej, krzywią pyski bo ich faceci są nieudolni i nieobrotni. Banda sfrustrowanych, pseudo-feministycznych klemp z przerostem ambicji.
Może to lekka przesada w formie, lecz coś w tym jest. Zgodnie z zasadą, jak się nie obrócisz, zadek z tyłu.
Oczywiście, nie dotyczy to wszystkich kobiet, w większości zapewne z rodzaju tych, których byśmy nie chcieli poznać.
Taii wrote:<offtop>
Namakku wrote:
Taii(ego

brawo Nitu :) jesteś pierwszą osobą od 2 lat ktora odmieniła to poprawnie :D wszyscy inni mówią taiia :D


</offtop>
Ja po prostu wrzuciłem odmianę przez przypadki lata temu i problem się skończył. A nasze nicki odmieniają się tak samo, btw >]


Ontopic - a czy to ważne w związku? Mnie to rybka.

ps to kolejna dyskusja w której dyskutanci, dyskutując, dochodzą do tych samych wniosków. W dyskusji. Hy.

Re: Ona zarabia więcej od niego

Posted: Tue Mar 08, 2011 6:36 pm
by Chimeria
Distant wrote:
Chimeria wrote:Nadal nie uprawnia cie to do wrzucania wszystkich do jednego worka. Twoje buńczuczne podejście jest już naprawdę nudne, więc daj spokój.
Najwyższe wyrazy współczucia z powodu nieprzyjętej walentynki.
Butthurt I feel in you. Poczułaś się osobiście dotknięta tym wyróżnieniem?
Po części zgadzam się z Nitem tylko ujmę to trochę innymi słowami. Mężczyzna zarabiający mniej co najwyżej poczuje się nieswojo, tymczasem niektóre kobiety będą szukać sprawiedliwości dziejowej. A gdyż już wyrównają nierówne i wyprostują krzywe to okaże się, że i tak nie są zadowolone ;].
Zwracam dość dużą uwagę na sposób wypowiadania myśli i powszechne generalizowanie to tu, to tam. I o ile sam pogląd Nita na te sprawy nie jest dla mnie szczególnie bulwersujący o tyle zabrakło mi tego drobnego słówka "niektóre", albo jak Cai napisał "nie wszystkie". Szczegóły, ale to Roe w nich siedzi. A tak przynajmniej mogłam się przyczepić. Thx.

Re: Ona zarabia więcej od niego

Posted: Tue Mar 08, 2011 9:41 pm
by Aria
Nie odzywaj się Chimeria, co ty w ogóle wiesz? Nie masz nic do gadki, bo się zwyczajnie nie znasz.
Siedź cicho i chłoń mądrości największych znawców kobiet tego forum.

Ciesze się, bo będę dużo zarabiać, jestem nawet ładna, ambitna i pewnie głupia :D Hura!