Wielki brat i dopalacze

Poważne dyskusje nad sensem życia, polityką jak i wyborem nowej karty graficznej.

Moderator: Crow

User avatar
Drahau
Posts: 40
Joined: Sat Sep 11, 2010 4:56 pm
Contact:

Re: Wielki brat i dopalacze

Post by Drahau »

Hmm, jestem za i przeciw.
Za:
- Wszystko jest dla ludzi, kiedy na ziemiach polskich skonczyl sie okres cieply to eneolicie, zniknely pieknie zdobione fajki ceramiczne a pojawily sie... dzbanuszki.. na spadz makowa

- Panstwo na tym zyska, pula genetyczna tez :], chodzi mi o odprowadzanie podatkow, dowalic na to 50% akcyzy i nie sie bujaja, a te tepaki ktore sie wciagna i tych paru "niewinnych" wciagnietych hmm, wiecej miejsca dla nas. Napewno znajdzie sie zadanie dla ludzi z martwica mozgu :]

- Kto szuka trawki ten ja znajdzie

Przeciw:
- Wiekszosc spoleczenstwa to nieuswiadomione debile
- Alkohol dla 16latkow jest zakazany a i tak go znajduja, tak samo bedzie z dragami, tylko tyle ze starszy o dwa lata kolega kupi to hurtem i tanio i da mlodym, i widzisz nawalonego 14 latka ktory twierdzi ze sklepie ci morde bo krzywo patrzysz. Niestety doswiadczylem tego.
- Predzej czy pozniej jakas organizacja wpadnie na pomysl inwestycji w to, niewaze czy to mafia czy tez fundusze inwestycyjne (odpowiadajace za kryzys paliwowy pare lat temu) i albo beda prac pieniadze albo zrobia z tego tak popularny i powszechny produkt, ze kto nie beierze bedzie wyrzutkiem spoleczenstwa,... Normalnei cyberpunk :P
"This device is lofted on its own impossibility, and so it destroys by the powers of negation." --Jakob Hammersholt
User avatar
roevean
Posts: 314
Joined: Sat Jan 03, 2009 8:36 am
Location: Ninehell Sector

Re: Wielki brat i dopalacze

Post by roevean »

Tak czytam to to i czytam i czytam i cholera mnie powoli bierze, bo z tego wszystkiego wynika, że najlepiej byłoby zdelegalizować wszelkie szkodliwe gówno, jakie jest w sprzedaży. Dopalacze szkodzą, ok. Ale dajmy na to takie wino jagodowe na kościach szkodzi również, ba, ma nawet etykietę, gdzie jasno stoi, że nie jest przeznaczone do spożycia; trupia główka i skrzyżowane piszczele są diabelnie wymowne. A jednak jest popyt...
Idźmy dalej, zdelegalizujmy w takim razie wszelkiej maści kleje na bazie nitro, samo nitro, gumę arabską, ocet, czy bogowie wiedzą co jeszcze. Ewentualnie wprowadzic limity wiekowe na sprzedaż tychże. Na przykład 21 lat, by kupić rozpuszczalnik do farb olejnych. Śmiech na sali...
Po prostu w tej całej sytuacji należy zachować zdrowy rozsądek i nie popadać w skrajności.

A generalnie mam wyjebane na cały ten cyrk. Niech sobie biorą, niech się trują, niech umierają. Ich wolna wola. Ich problem.
Nie mój.
'cos im the definition of the worst kind of mean
so... are you rebel?
User avatar
USAGI
Posts: 1897
Joined: Sat Jan 03, 2009 9:16 pm
Location: yume
Contact:

Re: Wielki brat i dopalacze

Post by USAGI »

Od herbaty i czekolady też można się uzależnić.......
- Roe, co robisz?
- Już dwie godziny czekam na autobus przy zmywaku.
- Roe, nadal zmywasz?
- Nie, rysuję talerze.
- Roe, pomóc ci zmywać?
- A masz wyższe?
- Nie.
- To nie możesz zbliżać się do zmywaka.
User avatar
Distant
Demokratyczny Moderator
Posts: 664
Joined: Fri Aug 29, 2008 8:23 am

Re: Wielki brat i dopalacze

Post by Distant »

Ale ani po czekoladzie ani po herbacie nie wywolasz wypadku samochodowego, ani nie zabijesz kogos przez pomylke myslac ze jest demonem. Nie mozna porownywac tak roznych substancji.
Nothing is impossible
User avatar
roevean
Posts: 314
Joined: Sat Jan 03, 2009 8:36 am
Location: Ninehell Sector

Re: Wielki brat i dopalacze

Post by roevean »

Nie do końca Dis.
Tak zwany czaj, konsumowany najczęściej w więzieniach, czyli herbata ekspresowa, w sile dajmy na to pięćdziesięciu torebek na zwykłą szklankę, może postawić ci oczy w słup, przyspieszyć akcję serca, nakręcić, zamieszać i wypluć. Już nie wspominam o efektach podobnych do upojenia alkoholowego (fakt faktem krótkotrwałego). A co się może stać gdy po takiej dawce teiny i innych herbacianych pierdół gość siądzie za kółkiem i w trakcie jazdy serce mu piknie po raz ostatni?

Z innej beczki:
Aviomarin, stosowany normalnie w przypadku choroby lokomocyjnej, dostępny w aptece bez recepty, przyjmowany w większej ilości może wywołać odmienne stany świadomości, które mogą, ale nie muszą zakończyć się wizytą w szpitalu na odtruciu. Lub gorzej.
Nie znam dokładnego przepisu, ale jest on stosowany również w więzieniach, dotyczy zwykłej pasty do zębów, która w jakiś sposób gotowana również może powodować uczucie oszołomienia (zwróciłem na to uwagę, kiedy ktoś mi mówił o wódzie z colgate Oo ).

Nie można po prostu stwierdzić ot tak, że dobra, to szkodzi i tamto szkodzi, czyli wydajemy zakaz sprzedaży i produkcji dopalaczy, bo w takim wypadku należałoby takim zakazem objąć większość ogólnie dostępnych leków, które zawierają podobne substancje, tyle że w innych proporcjach i inaczej łączonych.

Jakaś mądra głowa w telewizji dobrze powiedziała, że lepiej leczyc zatrucia środkami znanymi od setek lat, aniżeli zatrucia środkami, o których nawet ich twórca ma niezbyt dużą wiedzę.
'cos im the definition of the worst kind of mean
so... are you rebel?
User avatar
Gumowy
Posts: 825
Joined: Mon Jan 12, 2009 11:17 am
Location: Acces Denied

Re: Wielki brat i dopalacze

Post by Gumowy »

Tu mozecie sobie zobaczyc co moze sponiewierac ^^:
http://hyperreal.info/#axzz11i4xZ2wB

http://neurogroove.info/

Niektore rzeczy sa dziwne p;
Struktura Kościoła:
FatherDirector
GeneralPriest
PaciorekSpecialist
KazaniaWriter
GodAssistant
SacramentPriceAnalyst
TacaAccountant
CołaskaCounter
Ministrant'sPantyRemover
ZygotaWatchpriest
LastContactPriest
OłtarzDesigner
KadzidłoDeveloper
User avatar
USAGI
Posts: 1897
Joined: Sat Jan 03, 2009 9:16 pm
Location: yume
Contact:

Re: Wielki brat i dopalacze

Post by USAGI »

Pomijając to ,ze wybrani ludzie trują się dopalaczami. Każdy z nas codziennie przyjmuje świadomie produkty które są rakotwórcze. Tylko mało kto jest tego świadomy. Nieświadomie trujesz się pijąc Colę, która jest na rakotwórczym słodziku [; Jesz jedzenie nafaszerowane chemicznym gównem. To smaczne jedzonko robi Ci z organizmu powoli jesień średniowiecza.... Tak wiem, najlepiej jeść trawę (ale tylko tą z oddalonego od cywilizacji lasu) i pić wodę głębinową wydobywaną w górach D:

A ludzie uzależnieni od herbaty, potrafią być agresywni Disu /; Może i ne zaczną zaraz zabijać na ulicy, ale namieszać sobie i innym o dziwo przez głupią herbatę mogą C_c
- Roe, co robisz?
- Już dwie godziny czekam na autobus przy zmywaku.
- Roe, nadal zmywasz?
- Nie, rysuję talerze.
- Roe, pomóc ci zmywać?
- A masz wyższe?
- Nie.
- To nie możesz zbliżać się do zmywaka.
Vertis
Posts: 33
Joined: Wed Aug 11, 2010 4:40 pm

Re: Wielki brat i dopalacze

Post by Vertis »

USAGI wrote: A ludzie uzależnieni od herbaty, potrafią być agresywni Disu /; Może i ne zaczną zaraz zabijać na ulicy, ale namieszać sobie i innym o dziwo przez głupią herbatę mogą C_c

Elaboruj, proszę? Zaciekawiło mnie połączenie herbaty i agresji. =) Sam nie pijam, jestem kawoszem. =7
User avatar
USAGI
Posts: 1897
Joined: Sat Jan 03, 2009 9:16 pm
Location: yume
Contact:

Re: Wielki brat i dopalacze

Post by USAGI »

@ Vertis
Ja też ne piję x] no OK, czasem...........
Znałam chłopaka któremu po dwóch dniach bez herbaty (z braku kasy na nowy karton owej), trzęsły się ręce x_X robił się agresywny i nadpobudliwy. Rzucał się o byle co do wszystkich, i uspokajał dopiero po napiciu herbaty -_- Wtedy był znowu miły, spokojny i sympatyczny O_o Widziałam go w takim stanie ze 3 razy. Potem na wszelki wypadek przynosiłam mu herbatę jak już się kończyła, a pił tylko herbatę. Normalnie ne uwierzyła bym w coś takiego, gdybym ne zobaczyła na własne oczy >_>
- Roe, co robisz?
- Już dwie godziny czekam na autobus przy zmywaku.
- Roe, nadal zmywasz?
- Nie, rysuję talerze.
- Roe, pomóc ci zmywać?
- A masz wyższe?
- Nie.
- To nie możesz zbliżać się do zmywaka.
Vertis
Posts: 33
Joined: Wed Aug 11, 2010 4:40 pm

Re: Wielki brat i dopalacze

Post by Vertis »

@Usa: Ok, elaboracja niepotrzebna - myślałem, że chodzi o konkretną osobę, która tak reaguje na herbatę, a nie o przedawkowanie teiny. Lol

Muszę się zgodzić z Roe, że delegalizacja niebezpiecznych środków nic sama w sobie nie da, a i prawdopodobnie zaostrzy ten mały "kryzysik" na dłuższą metę.
Podnoszę jednak raz jeszcze wątek, że nade wszystko dobry system wychwawczo-edukacyjny - włączający w wychowywanie dzieci rodziców, for crying out loud! - mógłby zdziałać w dłuższej perspektywie cuda (nie ograniczając się do problemu uzależnień). I nie mam na myśli przeklętej katechezy, na której się dowiedziałem np., że są trzy rodzaje kobiet: dobre gospodynie, złe kusicielki i traktorzystki (I SHIT U NOT).

Nie jestem ekspertem w dziedzinie edukacji, ale system był i jest cholernie kulawy na dwie nogi, w ogóle nie zachęca rodziców do aktywnego uczestnictwa w wychowanie ich własnych dzieci. Instytucja psychologa szkolnego? Gimme a f@%! break! Śmiech na sali - psycholodzy nie mają środków, czasu i zaangażowania ze strony innych nauczycieli, choćby wychowawców klas. Nauczyciele zaś nie są przeszkoleni nawet w radzeniu sobie w sytuacjach ewidentnie "nie halo", nie mówiąc już o wychwytywaniu bardziej subtelnych przesłanek ku ingerencji. Że o kompetencjach w kształceniu i kształtowaniu rozwoju młodej jednostki in the first place nie wspomnę. Nie mówiąc już o absolutnej korozji statusu nauczyciela na drabinie społecznej - nikt nie będzie słuchał kogoś, kogo nie szanuje. A poza tym mało który nauczyciel świeci dzisiaj przykładem. (Sorry, może to by się nadało już na zupełnie inny topic)

Można by wymieniać dłuuuugo i szczegółowo, ale sprowadza się to jednego - przede wszystkim złych, serwowanych przez nieuków i krzywdzących rozwiązań systemowych.

Choć, jak napisałem we wstępie, zgadzam się z Roe, to nadal jednak nie jestem za legalizacją mocno uzależniających fizjologicznie środków. Nie chcę pisać drugi raz moich powodów, więc na tym poprzestanę, a resztę odsyłam do pierwszego posta.

Btw: Tak w ogóle, to chyba jakoś pomijamy bezprawie, jakiego rząd się dopuścił. Premier praworządnego kraju mówiący o konieczności "nagięcia" prawa w nadziei, że przedsiębiorca "w końcu" zrobi coś podchodzącego pod kodeks karny? Rzygać mi się chce... Pomyśleć, że na nich głosowałem! Pomyśleć, że nie ma na kogo innego głosować... Co za beznadziejny kraj.
Post Reply