Na co do kina?

Poważne dyskusje nad sensem życia, polityką jak i wyborem nowej karty graficznej.

Moderator: Crow

User avatar
KptKenji
Posts: 216
Joined: Mon Jan 04, 2016 10:14 pm

Re: Na co do kina?

Post by KptKenji »

Kapitan Ameryka: Równouprawnienie

O sorry, mialem na mysli Wonder Woman :P

Jesli macie ochote obejrzec film o kultowej komiksowej postaci, rozgrywajacy sie w realiach N-tej wojny swiatowej to polecam.

Mamy wszystkie elementy których potrzeba:
- Przepakowana glówna postac, o niewinnym/dziecinnym podejsciu do wojny walczy o sprawiedliwosc z pomoca tarczy i akrobatyki.
- Romansuje z funkcjonariuszem wywiadu aliantów
- Ma do pomocy poprawna politycznie grupke side-kicków pochodzacych z róznych mniejszosci etnicznych. W tym Szkotów i Rdzennych Amerykanów (!)

Ponadto mamy takie klasyczne sceny jak jezdzenie zabytkowym motocyklem po lesie, wspinanie sie na startujacy samolot, walke z Niemcami...

Glówna postac, wbrew rozkazom przelozonych rusza na misjce zeby

[SPOILER ALERT]

Powstrzymac samolot smierci, zaprojektowany przez niemieckiego (wspomnialem chyba ze oczywiscie walczy z Niemcami?) generala/dygnitarza z pomoca skarlowacialego/zdeformowanego slugusa.

[KONIEC SPOILERÓW]

Taaak, jesli ktos chce Kapitana Ameryke, w którym te kluczowe elementy fabuly przemieszano pomiedzy meska i zenska glówna postacia... "Równouprawnienie" to przyjemnie spedzone 2 godziny.
"You are trying to understand madness with logic. This is not unlike searching for darkness with a torch."
User avatar
Rosomak
Posts: 1222
Joined: Sat Jan 03, 2009 12:00 pm

Re: Na co do kina?

Post by Rosomak »

User avatar
USAGI
Posts: 1895
Joined: Sat Jan 03, 2009 9:16 pm
Location: yume
Contact:

Re: Na co do kina?

Post by USAGI »

Jestem pod wrażeniem tego, jak udało im się uchować ten film w tajemnicy D: W sensie, wcześniej nic a nic o nim ne słyszałam a tu nagle trailer :) O innych anime live action mówi się na lata wcześniej ;) Wygląda srogo :D
- Roe, co robisz?
- Już dwie godziny czekam na autobus przy zmywaku.
- Roe, nadal zmywasz?
- Nie, rysuję talerze.
- Roe, pomóc ci zmywać?
- A masz wyższe?
- Nie.
- To nie możesz zbliżać się do zmywaka.
User avatar
KptKenji
Posts: 216
Joined: Mon Jan 04, 2016 10:14 pm

Re: Na co do kina?

Post by KptKenji »

Boku no Hiro Akademia: Two Heroes

HiroAka jest tytułem którego nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Duchowy spadkobierca Wielkiej Czwórki, pełnymi garściami czerpiący z zachodnich komiksów o superbohaterach pozytywnie zapisał się w historii gatunku shounen i mangi & anime jako medium. Miałem okazję wczoraj być na jednym z pierwszych seansów wersji sub poza Stanami i załączam poniżej mini-recenzję.

"Two Heroes" to pierwsze podejście tej franczyzy do filmu kinowego - i całkiem udane!

Na plus:
1) Humor, pomimo że większość gagów jest kalką już pokazanych śmiesznych sytuacji z anime, nie ma wrażenia, że na siłę coś kopiowano
2) Postaci, pojawiają się wszystkie ulubione postaci widzów i ich relacje, rywalizacje i animozje
3) W miarę oryginalny plot twist na koniec i Epicki final fight

Na minus
1) Jakość animacji - zdecydowanie ustępuje anime
2) Ci sami aktorzy głosowi... jakby starają się mniej?

Werdykt - polecam fanom serii! Dla nowego widza może to być trochę trudnym początek przygody z Deku i klasą 1-A
Attachments
aaNcm4IlYwjgNkItei8W3LJF48dUasrwputaf2FBONI.jpg
aaNcm4IlYwjgNkItei8W3LJF48dUasrwputaf2FBONI.jpg (100.32 KiB) Viewed 4487 times
"You are trying to understand madness with logic. This is not unlike searching for darkness with a torch."
User avatar
USAGI
Posts: 1895
Joined: Sat Jan 03, 2009 9:16 pm
Location: yume
Contact:

Re: Na co do kina?

Post by USAGI »

https://www.youtube.com/watch?v=4dxmPIhMQjA

OK nowa Godzilla wygląda naprawdę srogo D:
Oglądaliście już Alitę :D? Genialna jest ^^!
- Roe, co robisz?
- Już dwie godziny czekam na autobus przy zmywaku.
- Roe, nadal zmywasz?
- Nie, rysuję talerze.
- Roe, pomóc ci zmywać?
- A masz wyższe?
- Nie.
- To nie możesz zbliżać się do zmywaka.
User avatar
Crow
Posts: 2584
Joined: Fri Aug 29, 2008 10:51 am

Re: Na co do kina?

Post by Crow »

Ja też bardzo propsuję Alitię. Nie zepsuty przekaz oryginału, jednocześnie opowieść bardziej treściwa i wciągająca. Trochę skierowane do nastolatków, ale nie w stopniu, który przeszkadzałby oglądać.
User avatar
korm
Posts: 408
Joined: Wed Jan 28, 2009 7:07 pm

Re: Na co do kina?

Post by korm »

Nie zepsuty przekaz oryginału
Że fajnie jest być socjololopatą i mieć wszystko w dupie? Chyba, że czytaliśmy inne mangi. Alita jest historią o stopniowej dehumanizacji głównej bohaterki. Jedyne co w filmie zepsuli to wybielili postać Ality (która jarała się w atmosferze za ludobójstwo, a nie za walkę o słuszną sprawę) przy kompletnym zdemonizowaniu (i spłaszczeniu) Novy (na cholerę mu taki prymitywny tech jak berserker body?).

Btw. max będą 3 części, może tylko 2, zależnie jak Barjack arc potraktują. Historia na 100% nie wejdzie w rejony "Last Order", choćby przez to, że berserker body miał być tylko techem marsjańskim, a nie joint-venture Marsa i Wenus +zabili Vectora, który miałby do odegrania jeszcze kilka pomniejszych fabularnie ról.
give her the dick
User avatar
USAGI
Posts: 1895
Joined: Sat Jan 03, 2009 9:16 pm
Location: yume
Contact:

Re: Na co do kina?

Post by USAGI »

https://www.youtube.com/watch?v=jNVZjNB ... ture=share

Nowy terminator może być naprawdę dobry :D

A jak tam Pokemony? Warto :)?
- Roe, co robisz?
- Już dwie godziny czekam na autobus przy zmywaku.
- Roe, nadal zmywasz?
- Nie, rysuję talerze.
- Roe, pomóc ci zmywać?
- A masz wyższe?
- Nie.
- To nie możesz zbliżać się do zmywaka.
User avatar
Rosomak
Posts: 1222
Joined: Sat Jan 03, 2009 12:00 pm

Re: Na co do kina?

Post by Rosomak »

Ja byłem. Film fajny. Faktycznie psychologiczny.

UWAGA DALEJ NIEZAMIERZONE SPOJLERY MOGĄ BYĆ

Film mimo braku akcji oglądało się bardzo dobrze. Nie odczułem jakiegoś przynudzania. Co do samej postaci Jokera to dla mnie pojawia się on dopiero w ostatniej scenie. Cały film to pokazana przemiana Artura w Jokera. Film według opinie z internetu jest ponoć metaforą społeczeństwa, że niby jest złe i zepsute. Po wyjściu z kina też miałem takie odczucie, albo się zasugerowałem nagłówkami widzianymi w necie przed seansem.

Co do samej drogi Artura do szaleństwa
Joker z serialu i komiksu mówił, że wystarczy jeden zły dzień by zmienić człowieka. Film pokazuje, że Artur to miał złe całe życie i w pewnym momencie pękł, a dalej wszystko poszło z górki. I tu dochodzimy do sedna filmu czyli przemiany i spojlerów.

UWAGA DALEJ ZAMIERZONE SPOJLERY

Film pokazuje jakie gówniane życie ma Artur. Kiepska praca, choroba psychiczna w postaci niekontrolowanych napadów śmiechu przez które dostaje wpierdol, niespełnione marzenia o zostaniu komikiem i chora matka. TAK film wywołuje współczucie względem Artura. A w momencie kiedy pęka i zaczyna przemianę w Jokera film usprawiedliwia jego czyny. TAK w każdej zbrodni popełnionej przez Artura można znaleźć okoliczność łagodzącą. Zabił tych kolesi, ale oni wcześniej go pobili jak miał napad śmiechu. Udusił matkę, ale ona go cały czas okłamywała i maltretowała jak był dzieckiem.
Generalnie pewnie wiele osób oglądając ten film mogło pomyśleć "Ale ja nie jego miejscu zrobił bym to samo".

Co mi się nie podobało, ale potem nabrało sensu (dlaczego? To na końcu ze spojlerem, a raczej teorią. Nie moja, znaleziona)

Nie podobało mi się, że Artur w przebraniu klauna w pewnym momencie został symbolem walki z bogatymi, którzy oczywiście są źli, bo wyzyskują biednych. Co oczywiście doprowadziło do zamieszek i narodzin Batmana (tak jest Batman Origin. Klasyczne, ale w ciekawym ujęciu i pasujące do teorii). Dla mnie ten wątek jakoś nie pasował stylistycznie. Mamy opowieść o jednym człowieku zmagającym się z życiem, a obok strajk śmieciarz, który jest niby tłem dla główniej historii, ale jakoś nie pasuje, by nagle tak od czapy złączyć się z historią Artura.

A z rzeczy niepodobających się i ma taką sobie teorię. (Jak ktoś oglądał "Jokera" i kuma o co chodziło, to proszę o wyjaśnienie)

Wyimaginowany romans z sąsiadką. Po za pokazaniem, że Artur ma urojenia to nie wiem po co był ten wątek. Szczególnie, że jego urojenia pojawiają się tylko dla tego wątku i niczego nie wnoszą w historię.

Co mi się nie podobało i bez teorii

Brakowało mi momentu w którym głównego bohatera mogłem zacząć postrzegać jako Jokera, a nie Artura któremu puściły nerwy. W filmie było kilka momentów w których myślałem "O tu zaraz pojawi się Joker" a potem znowu pojawiał się skopany przez życie Artur. Poniżej jedna z takich scen.

Image

TEORIE

I tu dochodzimy do teorii. A dokładnie ostatniej sceny według której wszystko co się działo w filmie jest opowieścią wymyśloną przez Jokera (nie Artura) by wzbudzić sympatię i współczucie pani psychiatry i wykorzystać to w ucieczce z Arkham. I to wyjaśnia dlaczego Artur-Klaun został symbolem walki z bogaczami - Joker musi być w centrum uwagi, bo jest megalomanem. Oraz dlaczego to Joker stworzył Batmana, ale do tego już dojdźcie sami :D I oczywiście dlaczego wszyscy byli dla Artura źli, a jego zbrodnie miały usprawiedliwienia.

A i jest teoria (no niby daje sens dla wyimaginowanego romansu z sąsiadką), że to co są dzieje w filmie jest przestawieniem rzeczywistość widzianej z perspektywy osoby chorej psychicznie mającej urojenia. Dlatego cześć wydarzeń mogła się nie wydarzyć -romans z sąsiadką, albo mieć inny przebieg niż w wizji Artura.


Dobra nasmęciłem. Jak ktoś dotarł do tego miejsca i widział zapowiedzi Jokera to nie musi iść na film :D
Post Reply