Poczytałam sobie o Maderze i skleiłam subiektywną listę top yy...7.
TOP 7, ułożyłam atrakcje od najbardziej moim zdaniem atrakcyjnego do takiego „meh, ale wszyscy blogerzy mówili, że warto”
Italicem opisy z blogów, normalnym moje komentarze jakby co.
Wszędzie da się dojechać na Maderze autem.
No to jedziemy (autem):
1.FunchalCały dzień
Funchal jest stolicą Madery. Nie jest to miasto, w którym znajdziemy przepiękne stare zabytki, ale warto tu spędzić jeden dzień, aby zobaczyć, jak wygląda największe miasto wyspy.
Poza wspomnianymi w dalszej części kolejką i sankami warto zobaczyć Zona Velha (stare miasto), rynek rolników, Praca do Municipio, Ogród Tropikalny czy skosztować lokalnej Madery (lokalne wino).
W Funchal jest wiele pięknych ogrodów i parków. Niektóre są bezpłatne, jak np. Park Św. Katarzyny z pięknym widokiem na port, za inne trzeba zapłacić ok. 10 EUR (Monte Palace Tropical Garden, Jardim Botanico lub Palheiro Gardens),Co warto zobaczyć:• Monte Palace Tropical Garden – przepiękny ogród botaniczny.
• Sanki – spuszczają cię ze szczytu miasta w metalowych sankach??? Kiedyś używali tych sanek bogaci kupcy do transportu, teraz na tym kroją turystów, ale ponoć śmieszne i fajne.
• Wzgórze Monte i Teleferico – dostajemy się na niego kolejką, można kupić łączony bilet do ogrodu botanicznego i na kolejkę, potem można pójść na sanki i zjechać na dół albo z buta, albo znowu kolejką (20 minut, ok 10 EUR).
• Targ rybny – ponoć dorównuje temu z Tokio, można by było kupić ryby i zrobić grilla jak w Grecji? Owoce i warzywa też można tu kupić.
• Zona Velha – Stare Miasto – dużo knajpek, możemy tu zjeść tę głębinową rybę z bananem, ponoć pyszna.
• Murale i malowane drzwi.
• Fort São Tiago – żółty budynek, muzeum sztuki współczesnej.
• Muzeum Blandy’s Wine Lodge, muzeum wina, degustacja.
• Praca do Municipio – plac, wokół którego stoją najważniejsze budynki w mieście: XIX-wieczny ratusz Camara Municipal do Funchal, XVII-wieczny kościół Igreja de Sao Joao Evangelista oraz budynki tutejszego uniwersytetu.
Stare Miasto

Monte Palace Tropical Garden
2. Lewady ok 4-5 h (bez dojazdu lol)
Słyszeliście o lewadach? Tylko na Maderze mamy możliwość pójść wzdłuż lewad, pomiędzy okalającymi je lasami wawrzynowymi. Wyjątkowość tego miejsca sprawia, że jest tak wysoko w notowaniu.Lewady to są kanały doprowadzające wodę do suchych części wyspy, trasa jest ponoć bogata w gigantyczne rośliny, np. paprocie, które normalnie tak wielkie nie rosną. Planowałabym iść trasą która kończy się skupiskiem wodospadów. Dojeżdża się autem do jakiegoś punktu, a potem bierze się busa za 3 EUR albo z buta, ale szybciej busem. Warto zabrać wodę i przekąski.
Trasy nie są ponoć trudne. Oby.
https://madameedith.com/podroze/madera-lewady-25-fontes-risco/ tu opisała babka wycieczkę takim dłuższym szlakiem, który chcę zaliczyć, czyli lewada 25 Fontes – 25 źródeł – no jest tam ładnie, wodospady i inne bajery.

3. Dolina Zakonnic Curral das FreirasDolina Zakonnic to jedno z tych miejsc, do których sam dojazd jest nie lada atrakcją i przeżyciem. Położona w malowniczej dolinie miejscowość najlepiej wygląda z punktu widokowego znajdującego się po drodze do tejże doliny. Droga dojazdowa (jak wiele podobnych na Maderze) wiedzie wzdłuż zboczy i obfituje w liczne serpentyny.Co warto?• Zjeść kasztanowy chlebek.
• Opić się darmowymi likierami.
• Zesrać się ze strachu na serpentynach.
4. Santana i maderskie domkiBędąc na wschodzie wyspy, warto również pojechać do miejscowości Santana, która znajduje się na północno-wschodnim wybrzeżu. Słynie ona ze zrekonstruowanych typowych maderskich domów z dachami pokrytymi strzechą. Aby do nich dojechać, należy jechać główną drogą VR1 przez miasto i kierować się na samo centrum miasta. Domy znajdują się przy głównym skrzyżowaniu, gdzie jest duży parking, rynek i kilka sklepów oraz punktów usługowych. Kierujcie się na punkt informacji turystycznej, bo to właśnie on znajduje się we wspomnianych domkach.
Co warto?W sumie są tam tylko te malownicze domki z tego co czytam, zróbmy se fotę przy tym po drodze do czegoś innego, np. do TEGO:
5. Pico do ArieiroJeśli macie dość pieszych wycieczek, a nie dość ładnych widoków, to jest takie miejsce na Maderze, gdzie można podjechać samochodem niemalże na sam szczyt i podziwiać piękne widoki. Miejsce to, Pico do Arieiro, to jeden z wyższych szczytów Madery (najwyższym z nich jest Pico Ruivo – 1862 m.n.p.m.)
6. São Lourenço,ok 5 h
Namber łan to wspaniała, malownicza i widowiskowa trasa na półwyspie São Lourenço. Według nas jest to absolutny hit Madery.
Nie jest to wyjątkowo trudna trasa, ale trzeba być dobrze przygotowanym z dwóch powodów: po pierwsze, po drodze brakuje możliwości zaopatrzenia się chociażby w wodę, a po drugie, ze względu na warunki pogodowe (szczególnie silny wiatr) może być niebezpiecznie. No i z tym mam problem, bo blogerzy się tym zachwycają, a mnie zdjęcia nie przekonują, a jeszcze mniej mnie przekonują warunki pogodowe typu upał, brak cienia i wiatr, który spycha ze skarpy. Ale ok, jak wszyscy idą, to i babcia też.
Warto zabrać kijki. Jak ktoś ma 60 lat i lubi. Buty trekkingowe.
Gdyby nie solidne buty za kostkę, skręciłabym tu nogę co najmniej dwa razy.Hehe, no i woda i przekąski, przesadzają, chyba, to tylko 3 h.

7. 580 m nad ziemią szklany balkon przy Cabo GiraoW październiku 2012 roku otworzono punkt widokowy na Cabo Girao. To najwyższy klif na Maderze i przez moment możemy stać na jego szczycie i mieć 580 metrów pod nogami skalistą plażę i poletka z uprawą winorośli. Trochę straszne, ale widoki zapierają dech w piersiach. Zwłaszcza jak się ogląda malowniczo usytuowane domki z basenami zawieszone tuż nad urwiskiem. Wstęp na platformę jest bezpłatny.To też można obadać przy okazji czegoś innego.
Co warto zjeść?:• Espada, ryba głębinowa, danie z mango i bananem – espada com banana.
• Espetada –szaszłyk z marynowanej wołowiny.
• Bolo do caco tradycyjny chlebek, przekąska.
• Marakuje i małe banany.
• Poncha –
ponchę spotkacie w każdym barze, na stoiskach, kiermaszach, w maderyjskich restauracjach, po prostu wszędzie! To przepyszny tradycyjny maderski napój z procentami, który składa się z rumu z trzciny cukrowej, miodu i soku (przeważnie z marakuji, cytryny lub pomarańczy). Poncha jest genialna i koniecznie trzeba jej spróbować. Miesza się ją przy pomocy specjalnej drewnianej łyżki, która może być też fajną pamiątką przywiezioną z Madery.
strony z których brałam foty:
https://madameedith.com/category/podroze/Madera/
https://www.readyforboarding.pl/wskazowki-praktyczne/madera-nasze-top-10.html