Pilar - Anarchia demonów

Wszelkie przygody, które nie stanowią integralnej części fabularnej forum.
User avatar
Caibre
Posts: 64
Joined: Sun Jan 04, 2009 1:09 pm

Re: Pilar - Anarchia demonów

Post by Caibre »

Wyszczerza nie ubyło.
Caibre naprawdę nie był w nastroju do zabawy.

Gdyby demony mrugały....

ARek mrugnął. Metaforycznie.

Rudy ruszył do przodu, bez namysłu. I stało sie coś dziwnego.
Odległość między nim a ARkiem przestała istnieć. Czas w świecie świetlistego pilara zatrzymał się, choć to było niezgodne z panującymi w nim zasadami.
Z nieskończonej liczby ewentualności została wybrana ta jedna, skuteczna
...
Caibre zawirował w piruecie, ciągnąc ARka za ramię, który osłupiały szarpnął się odruchowo. Lis tylko na to czekał i płynnym ruchem podciął mu nogi. Halabarda odleciała gdzieś w bok, a ARek zrobił pełen obrót wokół lisa, który dokończył akrobację, wykręcając jedną ręką ramię demona, a drugą dłoń przykładając tam, gdzie ARek miałby podstawę kręgosłupa.
Do umysły ARka wdarła się szybka jak myśl myśl.
-Vulpes Ignis, gamoniu. Miłego lotu.

Słynne kule plazmowe lisa roznosiły ciężkie krążowniki, stacje kosmiczne, a raz nawet zeżarły gwiazdę. To, co lis posłał w zadek ARka nie było tak mocne, lecz skanalizowane w czymś w rodzaju telekinetycznej lufy, u której wylotu znajdował się demon.


Dziewczyny krzyknęły uroczo, gdy posępny ARek przeleciał między nimi z drugą prędkością kosmiczną tej rzeczywistości. Co, cytując Distanta, jest: druga predkosc wskoczy to z paraboli odskoczy ze ja pierdole :X

-Cześć synu - Cai otrzepał pyłek z ramienia i postanowił dać przeciwnikowi chwilkę.
A little overkill won't hurt anyoneImage
Przepakowane postacie, przepakowane organizacje, czary, technologie. I Caibre.
User avatar
ARek
Posts: 216
Joined: Sun Jan 04, 2009 8:22 pm

Re: Pilar - Anarchia demonów

Post by ARek »

That was not welcome, chap...

Jeśli myśli mogły mieć kolor, to ta była czarna. Caibre poczuł lekką wilgoć na policzku i momentalnie odwrócił się w stronę żarzącej się kupki, która gramoliła się na równe nogi. Zanim jednak kolejna myśl zdążyła wywołać jakąkolwiek kolejną reakcję, błyskawica bólu pieprznęła w jego mózg z siła, która powaliła go na kolana. Napalony <this is getting ridiculous...> Lis przez chwilę czuł, jak coś tańczy w środku jego czaszki, jak szalony wir cienkich jak igły ostrzy zmienia jego myśli w sałatkę, wspomnienia, wiedza, myśli, odruchy były rozszarpywane, katalagowane, a w tle grzmiał śmiech, niski i wysoki, bolesny jakby ktoś owinął jego mózg w sieć kolczastego drutu, ryczący, zamrażający...

Jasność. Cały ból momentalnie zniknął.

Well I say, chap. Postaraj się o coś lepszego strzegącego swojej głowy... pomyślał do niego Demon, stojący tuż przed nim, wciąż z dopalającą się peleryną i dolną częścią ciała.

Brutalny kopniak pazurzastej stopy posłał bezwładne, zszokowane ciało zręcznego szermierza w powietrze.
- A więc... stanęliśmy na... czy ja jestem jedyny bez więzów rodzinnych w tym gronie? - rzekł kulturalnie, teleportując się ponownie zgrabnie za dwie ponętne dziewoje.
Screw you guys, I'm going home!
User avatar
Caibre
Posts: 64
Joined: Sun Jan 04, 2009 1:09 pm

Re: Pilar - Anarchia demonów

Post by Caibre »

Caibre nie był zszokowany. Nim ARek sie pozbierał, zdążył zasnąć.

Dziewczyny biegły naprawdę powoli. ARek efektownie przeniósł się jakieś piętnaście metrów dalej. Zagadnął piękne pośl .... panie i...


Caibre rozbudzony z drzemki nie bawił się w ceregiele. W plecy ARka trafiło w sumie sześćdziesiąt bardzo szczególnych pocisków. Lis wystrzelił z obu pistoletów jednocześnie, akurat będąc w połowie pętli, głową w dół. Należy przy tym dodać, iż strzelał przez ramię.

Nawet demona, jakim jest ARek, ruszyło, gdy równowartość kilkudziesięciu granatów eksplodowała mu na zadku. Ponownie tego dnia zresztą.
Czas, jaki demon potrzebował na pozbieranie się i ugaszenie niezbyt szlachetnej częsci pleców lis poświęcił na lądowanie. Miękkie.
Na Norrze, oczywiście.

-Papciu.
-Tak synu?
-Zejdźże ze mnie.
Last edited by Caibre on Thu Feb 04, 2010 10:51 pm, edited 1 time in total.
A little overkill won't hurt anyoneImage
Przepakowane postacie, przepakowane organizacje, czary, technologie. I Caibre.
User avatar
Noire
Posts: 965
Joined: Fri Jan 02, 2009 9:28 pm
Contact:

Re: Pilar - Anarchia demonów

Post by Noire »

Noire podeszła do syna i pieprznęła go w łeb.
- W ogóle co ty tu kurwa robisz? Jesteś jak wrzód na dupie, pierdolony stalker - ponownie uderzyła go w głowę. Był to najczulszy wyraz matczynej miłości na jaką było ją stać. Następnie spojrzała to na ARka, to na Caibra i zakrzyknęła do tego pierwszego:
- Umm, wiesz bardzo chętnie...tylko trzeba było o tym pomyśleć ZANIM, wypuściłam na Ciebie Caibra - Niszczyciela Światów O Złamanym Sercu...
Conquered, we conquer.
User avatar
ARek
Posts: 216
Joined: Sun Jan 04, 2009 8:22 pm

Re: Pilar - Anarchia demonów

Post by ARek »

- No harm done! - "BULLSHIT" pomyślał, czując wciąż płomienisty efekt zabaw z poke-zwierzątkiem - Działanie ponad myślenie to i moje motto! Chociaż nie. Najpierw... a nieważne... - rzekł, teleportując się po raz kolejny.

I jeszcze raz.

I następny.

Ponownie wylądował za Noire (malowniczo poetyczne imię w jego mniemaniu...), omiatając jej policzek chłodnym oddechem, bynajmniej nie zboczeńca-stalkera.
Zanosi się to na początek pięknej przyjaźni...
Screw you guys, I'm going home!
User avatar
Norrdec
Posts: 258
Joined: Sun Jan 04, 2009 1:02 pm

Re: Pilar - Anarchia demonów

Post by Norrdec »

-Maaaaaamo przestałem już stalkować. To takie boring i w ogóle gai. A ty co tutaj robisz, bawisz się w pokecaibry zamiast podrywać kolejnego faceta? Czemu nie widzie tu żadnych tostów? Gościnność w tych czasach! Nie tak to powinno wyglądać!

Podchodzi do ARka
- No dobra, ty wyglądasz już jak tost, ale jakiś podsmalony i pachniesz keksem. Albo się spotkałeś z moim tatkiem, albo matka znowu zaczęła mieć problemy z gotowaniem =___=. Anyways... Mamo, czemu ten demonek łapie cie za cycki?!
< korm> O JEZU PANIE KURCZAKU NIECH PAN TEDY NIE WYCHODZI Q_Q
< korm> TAK UCZY JEZUS
User avatar
Caibre
Posts: 64
Joined: Sun Jan 04, 2009 1:09 pm

Re: Pilar - Anarchia demonów

Post by Caibre »

Oo.

Pierwszy z pistoletów rozwiał biały włos Noire, skrzesał iskry na jednym z rogów.
I zmiótł twarz ARka sprzed Noire.

Drugi pistolet, miotnięty przez teraz już bardzo, bardzo złego lisa, trzepnął ARka po raz trzeci w zadek, po raz trzeci posyłając go w lot balistyczny.
Tym razem tak wymierzony, by demon wyhamował na buforach Arii.
-Jedna sprawa - zaczął Caibre, uśmiechając się przemiło - to - tu wskazął Noire - jest moje. Jak nie jest moje...wogóle nie jest.

I w tym momencie do Noire dotarło iż przywołanie lisa było średnio dobrym pomysłem.
A little overkill won't hurt anyoneImage
Przepakowane postacie, przepakowane organizacje, czary, technologie. I Caibre.
User avatar
Norrdec
Posts: 258
Joined: Sun Jan 04, 2009 1:02 pm

Re: Pilar - Anarchia demonów

Post by Norrdec »

-Mamo, a czemu ten Pan wpadł w napakowaną klatę cioci? Czy to jest gej mamo!? - dotyka ARka czubkiem swojego miecza(NIE, nie TEGO miecza, tego zwykłego) - zawsze myślałem, że oni są bardziej różowi...
< korm> O JEZU PANIE KURCZAKU NIECH PAN TEDY NIE WYCHODZI Q_Q
< korm> TAK UCZY JEZUS
User avatar
ARek
Posts: 216
Joined: Sun Jan 04, 2009 8:22 pm

Re: Pilar - Anarchia demonów

Post by ARek »

- Kid, you don't know the half of it... - rzekł chłodno ARek, cofając się o kroczek.
- Twoje cyckowe insynuacje są czystą brednią. Nie posiadam niskich żądz płciowych. To znaczy posiadam. Na zawołanie. W tym momencie? To by mogło stać się groźne...
Pstryknął celując Norrdec'owi w twarz.

- A ARek co jak co ale o swoją skórę - strzepnął trochę zwęglonej tkanki - dba. So... w pierwszym napotkanym barze pierwsza kolejka na mój koszt? Awww you're such cute folks ^^
...
...
...
...

Demon, z absurdalną dziurą w głowie, uniósł wzrok na Arię...
Well, thats nice...

Gwałtownie wyprostował się, w całej swej ponad dwumetrowej chwale. Trzasnął głośno szyją i odwrócił się ponownie w stronę Caibra. Oczy na moment ściemniały nieco, a pazurzaste pięści otoczyła błękitna mgiełka kryształków lodu... którą rozwiał strzepnięciem lekkim palców. Potem posłał mu jeden ze swoich niewidzialnych uśmiechów.
- As you wish ^^... A ty!
Odwrócił się z furkotem peleryny w stronę dźgacza. Oczy ściemniały mocniej, a temperatura okolicy spadła nagle sporo poniżej zera.

- No. Poking. Allowed.
Screw you guys, I'm going home!
User avatar
Norrdec
Posts: 258
Joined: Sun Jan 04, 2009 1:02 pm

Re: Pilar - Anarchia demonów

Post by Norrdec »

-Będę pokeował kogo i co chce! A jak ci się nie podoba to do niej - pokazuje na Noire i dźga demona dalej swoim mieczem (NIE TO DALEJ NIE JEST TEN MIECZ) - przypominam tylko, że jak mamie się coś nie spodoba to dostaniesz za swoje, nie ważne ile masz dziurek...

Po skończonej defiladzie swojego męstwa, Norr odważnie ukrył się za ciocią.
< korm> O JEZU PANIE KURCZAKU NIECH PAN TEDY NIE WYCHODZI Q_Q
< korm> TAK UCZY JEZUS
Post Reply