Kafejka na krańcu istnienia

Charakterystyczne i często odwiedzane miejsca w Multiświecie.
Post Reply
User avatar
Distant
Demokratyczny Moderator
Posts: 664
Joined: Fri Aug 29, 2008 8:23 am

Kafejka na krańcu istnienia

Post by Distant »

Jedna myśl i jest nowy świat. Nie taki zwykły, lecz wymarzony. Koncepcja świata, matematyczny konstrukt. Od zera pucuje każde prawo fizyki. Patrzę w przestrzeń i widzę horyzont, oddzielam niebo od ziemi. Dodaję piękną kafelkową podłogę i gwiazdy na niebie. Ustawiam krzesełka i stoliki przy właśnie formującej się ścianie. Z moich nostalgicznych wspomnień przywołuję białowłosą kelnerkę. Już czuję szum morza i zapach śródziemnomorskiej kuchni. Miejsce idealne na spotkanie bóstw i nieśmiertelnych. Czuję jak przybliżam się do świata rzeczywistego, jak matematyczny abstrakt staje się częściowo istniejącym fragmentem. Z rękawa wyjmuje stertę niebieskich kopert. Wrzucam wszystko do pobliskiej skrzynki pocztowej. Siadam przy stoliku i czekam. Kelnerka przynosi mi kawę. Uśmiecha się.
Nothing is impossible
User avatar
Noire
Posts: 965
Joined: Fri Jan 02, 2009 9:28 pm
Contact:

Re: Kafejka na krańcu istnienia

Post by Noire »

Posadzka w kafejcie zadrżała delikatnie, kiedy Noire pojawiła się w tym tajemniczym miejscu.
Nie oczekując na to co może się zdarzyć natychmiast odczytała treść trzymanego przez nią w rece listu:
Distant Traveller wrote:Moi drodzy szpiedzy.
Gdy odszedłem na wyższy poziom egzystencji szukać nowych możliwości istnienia wydawało mi się, że zostawiam organizację w dobrych rękach i w dobrym stanie. Niestety widzę, że Plan został zapomniany a najwyżsi oficjele zajęli się piciem drinków z parasolką na dalekich plażach, ruchaniem loli albo sztychowaniem się władzą w swoim zamczysku. Ponieważ przyczyna i efekt nie mają teraz dla mnie znaczenia widzę jakie warianty przyszłości was czekają. Jak niekontrolowane przez nikogo siły zbyt wcześnie uzyskują dostęp do środków zdolnych zniszczyć całą rzeczywistość. Przypominam wam, Plan jest najważniejszy. Musi istnieć aspekt kontroli. Do tej misji zostaliście wyznaczeni. Dlatego też podejmuje następujące środki:
- Mojemu synowi Zizie wprowadzam zakaz oglądania formuły 1 obowiązujący od zaraz, i nakazuję go zakopać pod piramidą Licza.
- Ze stanowiska mojego materialnego Namiestnika odwołuję Arię i wysyłam na długi wielu-milenialny urlop na Zamczysku.
- Na stanowisko Materialnego Namiestnika Agendy powołuję Noire Ighaan, która jako jedna z niewielu pozostała w pełni wierna ideałom organizacji i posiada do tego odpowiednie kwalifikacje
- Na jej zastępczynię i Lewą Rękę powołuję albo i raczej przywracam Satsuki. Satsuki również czynię odpowiedzialną za egzekucję i dowodzenie frontalnymi działaniami operacyjnymi. Swoimi czynami w pełni odpowiada jedynie przed Noire i podlega wyłącznie jej poleceniom.
- Na jej zastępczynię i Prawą Rękę powołuję Mazoku. Zbyt długo Mazoku pozostawał bez awansu. Mazoku również otrzymuje pieczę nad działaniami infiltracyjnymi. Mazoku podlega Satsuki i ze swoimi czynami w pełni odpowiada oraz wypełnia polecenia Noire i Satsuki.
- Wszystkich członków 1 stopnia zobowiązuje do złożenia lojalek wobec nowego pionu dowodzenia w trybie natychmiastowym na specjalnie zorganizowanej konferencji astralnej w konstrukcie pewnej kafejki, którą na tą okazję stworzę. Zaproszenia otrzymują:
Aria, Zizabodaładaładaboinboinfritt, Gvs, Korm Pendragon, Ryuzoku, Satsuki, Mazoku, Noire Ighaan, Tilk, Crack
- Nie pojawienie się na konferencji skutkuje pozbawieniem statusu członka 1 stopnia i odesłaniem na emeryturę
- Zaznaczam, że ze względu na niestabilność multiświata i szkodliwe działania Psiej Ligi będę zmuszony powrócić w bliżej nieokreślonej przyszłości
- Moją wolą utrzymuję blokadę na dostęp do Inner Sanctum wszystkim członkom Agendy, a dostęp do Outer Sanctum pozostawiam Noire i Satsuki

Hail Disu,
- Ja, Noire Ighaan stawiam się na wezwanie Distanta i przyjmuję powierzoną mi przez niego funkcję. Wzywam przed siebie wszystkich, którzy również otrzymali wiadomość od naszego Szacownego Założyciela.
Conquered, we conquer.
User avatar
korm
Posts: 408
Joined: Wed Jan 28, 2009 7:07 pm

Re: Kafejka na krańcu istnienia

Post by korm »

hurr hurr hurr ok.
give her the dick
User avatar
Aria
Posts: 399
Joined: Tue Jan 20, 2009 8:06 pm

Re: Kafejka na krańcu istnienia

Post by Aria »

Aria zmaterializowała się obok nich z listem w dłoni.
- Przeczytałam. Wspieram tą decyzję całym sercem. Z przyjemnością oddam tytuł Noire, która wyraźnie ma większe do tego predyspozycje niż ja.- Usiadła obok Distanta i odebrała napój z rąk kelnera, który Arii się jawił jako atletyczny ciemny elf. Najwyraźniej kelner ukazywał się każdemu inaczej. Aria spędziła później cały wieczór nad zastanawianiem się jak go widział Korm.
- Tak samo nie mam zastrzeżeń do reszty kadry, i Satsuki i Mazok są genialnymi agentami. Z całą przyjemnością zajmę się tylko i wyłącznie Światem Wrót.
Wstała, odsalutowała Distantowi, skłoniła się Noire. Przeprosiła wszystkich i znikła.
User avatar
Satsuki
Posts: 1878
Joined: Fri Jan 02, 2009 11:06 pm
Location: Aaxen

Re: Kafejka na krańcu istnienia

Post by Satsuki »

WWWSatsuki pojawiła się wewnętrz konstruktu i upadła idealnie w podstawiony fotel. W systemie Juno zużyła mnóstwo energii magicznej i teraz wszystko się na niej mściło – półprzeźroczysta migotała na fioletowo. W dłoni trzymała błękitną kopertę.

WWW- Witamy Prawą Rękę! – W stronę fotela Satsuki z wyciągniętymi rękoma kierowała się Noire.
WWW- Lewą. – Ruda z trudem podniosła głowę. – Zawsze byłam tą lewą bo prawa była od fapowania.
Avatar stworzony przez tego uzdolnionego Pana.
User avatar
GvS
Posts: 706
Joined: Fri Aug 29, 2008 8:48 pm

Re: Kafejka na krańcu istnienia

Post by GvS »

Witam.
A necromancer is just a really late healer.
User avatar
Mazoku
Posts: 333
Joined: Sun Jan 04, 2009 12:28 am
Location: Gdańsk

Re: Kafejka na krańcu istnienia

Post by Mazoku »

Nad jednym z krzeseł pojawiła się szklana kula, nieco większa od dłoni. Na pierwszy rzut oka wydawała się zupełnie czarna i nieprzejrzysta, ale po przyjrzeniu się widać było, że wewnątrz z niezwykłą szybkością i energią wiruje obłok mgły w nieskończonej liczbie odcieni ciemności.

- Witam - z kuli rozległ się głośny i dźwięczny głos Lorda Mazoku. - Proszę o wybaczenie, obowiązki uniemożliwiają mi przybranie lepszej formy.

W wirującej mgle uformowało się coś na kształt oka, które obróciło się w kierunku Distanta.

- Przyjmuję nową strukturę dowodzenia - powiedział powoli głos, po czym oko obróciło się po kolei do kolejnych osób: - Lady Noire. Lady Satsuki.

Mazoku zrobił formalną pauzę.

- Muszę teraz zająć się innymi sprawami. Pozostawiam ten konstrukt, jakby zaistniała potrzeba kontaktu. Miłego dnia.

Kula płynnie wylądowała na stoliku, a oko zniknęło. Mgła przestała wirować, obracała się ledwie leniwie, jak obłoki chmur na niebie w pogodny dzień.
Your favourite fearless hero.
User avatar
Noire
Posts: 965
Joined: Fri Jan 02, 2009 9:28 pm
Contact:

Re: Kafejka na krańcu istnienia

Post by Noire »

- To chyba wszyscy - zlustrowała jeszcze list trzymany w ręce - Ryuzoku, Tilk, Crack nie zjawili się na spotkaniu, więc przechodzą w stan spoczynku. No i nie zapominajmy jeszcze oczywiście o moim bezużytecznym bracie. - bardzo próbowała zachować kamienną twarz, lecz lewy kącik ust mimowolnie drgnął w coś na kształt uśmiechu.

Zwróciła się jeszcze w kierunku kuli, którą zostawił Mroczny Lord.
- Lordzie Mazoku, zapewne powinieneś już jakiś czas temu wejść w kontakt z jednym z moich agentów. Wysłałam Ci go do pomocy przy misji wyśledzenia BOZu, reszta instrukcji jest zawarta w liście, który ma przy sobie. Cała Agenda liczy na Ciebie. - wypowiedziawszy te słowa ponownie nawiązała kontakt wzrokowy z agentami, którzy jeszcze zostali w kafejce.
- Spodziewajcie się, że w razie potrzeby nastąpi pełna mobilizacja sił Agendy. Osobiście liczę na to, że nie będę do tego zmuszona, ale czujcie się ostrzeżeni. Wracam teraz do Górnego Ry'leh, będziemy w kontakcie.

Noire oplotła wzrokiem kafejkę po raz ostatni, skłoniła się wszystkim i zniknęła.
Conquered, we conquer.
Post Reply